polowka M w przygotowaniu do maratonu
-
rosomak
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zapomniałbym, możesz jeszcze podzielić połówkę na 3 części i pobiec każdą z nich z inną kadencją, na przykład 170 / 180 / 190

Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
mafik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
Piszesz tutaj o tygodniu przed półmaratonem?maly89 pisze:W tygodniu przed startem delikatnie spuszczałem z tonu. Raz odpuściłem zupełnie trening interwałowy (zastąpiłem go BNP), a raz zrobiłem interwały, ale jedynie w tempie progowym.
Bo też mam zagwozdkę. Biegnę Marzannę, a 2 tygodnie później Paryż. Od początku roku (2 miesiące) biegam takim "swoim" planem maratońskim A Danielsa. Celuję z planem oczywiście w Paryż.
W planie mam specjalistyczny w niedziele i środę. Pozostałe dwa biegi w tygodniu BS.
No też się zastanawiam, czy cisnąć HM na maksa - pewnie tak zrobię (1:45 powinno wyjść bez problemu, ale przy dobrych wiatrach marzę o złamaniu 1:40).
Pewnie odpuszczę progi w tygodniu przed HM i będę latał BS-y z przebieżkami na końcu. Zastanawiam się tylko czy tydzień przed HM lecieć longa BS (rzędu 30km), czy skrócić tego BS-a do 22-25 km?
No i nie wiem jeszcze jak zagospodarować te 2 tygodnie między HM a M. Na ostatni tydzień to mam jakiś pomysł, ale nie wiem czy w tygodniu po HM lecianym na maksa robić jakieś biegi progowe wg planu, czy już trzymać się tylko BS-ów.
Tygodniowo robię ostatnio ok. 65-70 km.
-
aniol1979
- Wyga

- Posty: 67
- Rejestracja: 26 sie 2013, 23:03
- Życiówka na 10k: 49,30
- Życiówka w maratonie: brak
no i polecialem...na pale:-) niestety po drodze przeboje-2 tyg. bez biegania(choroba+lekki bol w jednej nodze) i powrot 2 tyg. temu. po tej przerwie ogolnie porazka.jakies dziwne zmeczenie nog,i w ogole zle mi sie biegalo treningi.postanowilem,ze co ma byc to bedzie.nabiegalem 1,49 godz.(zyciowka-bo 1a oficjalna:-) zaczalem ok. 5,30(mialo byc troche wolniej),a pozniej dobre samopoczucie i coraz szybciej!dosc powiedziec,ze ostatnie 5-6 km biegniete srednio niemalze w moim tempie interwalowym.srednie tetno na 85% maxa).i jakie wnioski wysnuc na podstawie tej polowki?w zyciu bym nie pomyslal,ze bede w stanie biegnac tak szybko po 15 kilometrze!
-
mafik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
Jeżeli średnie tętno miałeś na poziomie 85% HR max (i ten HRmax masz w miarę dobrze wyznaczony) to wydaje się, że masz jeszcze rezerwę w stosunku do osiągniętego wyniku.
Jak się człowiek nie zajeżdża na początku biegu to końcówkę często można bardzo pocisnąć (a Ty być może początek biegłeś poniżej możliwości).
Przy czym z takim 1,5 miesięcznym wyprzedzeniem to marny sprawdzian przed maratonem. Za duży odstęp czasowy.
Wydaje mi się jednak że ze złamaniem 4h w maratonie nie powinieneś mieć problemu. Chociaż nie znam trasy w Krakowie i nie wiem na ile jest pofałdowana (wczoraj biegłem Marzannę i może góry to to nie są, ale dużo krótkich podbiegów).
Zresztą to jest również kwestia cech danej osoby. Mi się lepiej biega krótkie dystanse i gdyby miał prognozować maraton ze swojego czasu na dychę to ho, ho ...
A rzeczywistość jest totalnie inna i muszę sporo odejmować z prognoz.
W zeszłym roku z półmaratonu w 1:47:33 pobiegłem 3 tygodnie później maraton w 3:59:06.
Wczoraj na Marzannie wyszło mi 1:40:05 (załamać się można jak zabraknie tych 5-6 sekund ...) i ... sam jeszcze do końca nie wiem w co będę celował
.
Jak się człowiek nie zajeżdża na początku biegu to końcówkę często można bardzo pocisnąć (a Ty być może początek biegłeś poniżej możliwości).
Przy czym z takim 1,5 miesięcznym wyprzedzeniem to marny sprawdzian przed maratonem. Za duży odstęp czasowy.
Wydaje mi się jednak że ze złamaniem 4h w maratonie nie powinieneś mieć problemu. Chociaż nie znam trasy w Krakowie i nie wiem na ile jest pofałdowana (wczoraj biegłem Marzannę i może góry to to nie są, ale dużo krótkich podbiegów).
Zresztą to jest również kwestia cech danej osoby. Mi się lepiej biega krótkie dystanse i gdyby miał prognozować maraton ze swojego czasu na dychę to ho, ho ...
A rzeczywistość jest totalnie inna i muszę sporo odejmować z prognoz.
W zeszłym roku z półmaratonu w 1:47:33 pobiegłem 3 tygodnie później maraton w 3:59:06.
Wczoraj na Marzannie wyszło mi 1:40:05 (załamać się można jak zabraknie tych 5-6 sekund ...) i ... sam jeszcze do końca nie wiem w co będę celował
-
Remiko54
- Rozgrzewający Się

- Posty: 4
- Rejestracja: 24 mar 2014, 16:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kiedy 1 maraton zaliczyc?
-
jbednarek
- Dyskutant

- Posty: 27
- Rejestracja: 09 kwie 2013, 14:20
- Życiówka na 10k: 49:03
- Życiówka w maratonie: 4:16:02
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Tak jak Ty, zamierzam pobiec swój drugi maraton w Krakowie, również celuje w złamanie 4h (pierwszy maraton to ORLEN z czasem 4:16:00).
Połówkę biegnę 06.04 w Poznaniu i co bym nie planował to wiem, że pobiegnę na maksa, a więc zastanawiam się tylko na jaki czas pobiec. Biegam wg planu Małgorzaty Sobańskiej i wg tego planu mam przed HM trochę zmniejszyć obciążenia treningowe.
5km 22:03;10km 46:35 a ostatnio Szczecińska Gubałówka w średnim tempie 4:33 (prawie 8km z długimi podbiegami) do tego po 6km rozbiegania przed i po biegu.
Wydaje mi się, że mogę powalczyć o 1:44:59 i będę chciał to zrobić w NS wg MARCO.
Powodzenia w Krakowie
Połówkę biegnę 06.04 w Poznaniu i co bym nie planował to wiem, że pobiegnę na maksa, a więc zastanawiam się tylko na jaki czas pobiec. Biegam wg planu Małgorzaty Sobańskiej i wg tego planu mam przed HM trochę zmniejszyć obciążenia treningowe.
5km 22:03;10km 46:35 a ostatnio Szczecińska Gubałówka w średnim tempie 4:33 (prawie 8km z długimi podbiegami) do tego po 6km rozbiegania przed i po biegu.
Wydaje mi się, że mogę powalczyć o 1:44:59 i będę chciał to zrobić w NS wg MARCO.
Powodzenia w Krakowie
-
b@ki
- Rozgrzewający Się

- Posty: 12
- Rejestracja: 25 mar 2014, 16:50
- Życiówka na 10k: 46:10
- Życiówka w maratonie: 3:54:25
Od siebie mogę dodać, że w tym roku też zdecydowałem się na Półmaraton przed Maratonem.
Pobiegłem półmaraton 22 marca w Sobótce, a Maraton planuję 6 kwietnia w Dębnie. Treningi ułożyłem sobie tak, żeby połówka wypadała idealnie w dniu rozbiegania. Pobiegłem na maksa (1:39:25), żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok.
Co do łamania 4h na maratonie, to przypomniał mi się jeden z artykułów Pana Skarżyńskiego, w którym mówił o tym, że różnica między 4:00 a 3:30 na maratonie, w dużej mierze, siedzi w głowie.
Pobiegłem półmaraton 22 marca w Sobótce, a Maraton planuję 6 kwietnia w Dębnie. Treningi ułożyłem sobie tak, żeby połówka wypadała idealnie w dniu rozbiegania. Pobiegłem na maksa (1:39:25), żeby sprawdzić, czy wszystko jest ok.
Co do łamania 4h na maratonie, to przypomniał mi się jeden z artykułów Pana Skarżyńskiego, w którym mówił o tym, że różnica między 4:00 a 3:30 na maratonie, w dużej mierze, siedzi w głowie.



