Wytrzymałość tlenowa jest różnie traktowana przez różnych trenerów od 400m. Jest pełny wachlarz: od całkowitej negacji, po stosowanie wybiegań dłuższych niż 60min.Bylon pisze:Eh, czy ja naprawdę po tych wszystkich wypowiedziach na forum nadal muszę być uznawany za całkowicie zielonego we wszystkich sprawach?
Przecież oczywiste jest, że 400 metrów to już zupełnie co innego, niż 100 albo 200. Ale w wątku odnosimy się do sprintów na 60 i 100 metrów, co już jest czystą mocą, i tutaj wytrzymałości nie ma co szukać. O ile się nie mylę, najdłuższym bieganym przez Bolta na treningach dystansem jest 600 metrów, a i to bardzo sporadycznie i bardzo treningowo.
Jak mnie pamięć nie myli, to w treningu sprintera 400 metrów ma nawet miejsce budowanie wytrzymałości tlenowej - proszę o komentarz, dobrze piszę?
Okej, mam nadzieję, że wyjaśniłem, że pisząc "sprinter" w moim ostatnim poście miałem na myśli sprintera w kontekście tego konkretnego wątku.
Pytanie brzmi: czy bieganie treningu 4x600m p. 3' na 75% to wytrzymałość tlenowa czy beztlenowa? Dla mnie to jest wytrzymałość tlenowa. (% oznacza czas pokonania dystansu w stosunku do "życiówki", a nie tętno). A fartlek 9x1' p.3' (przerwa w marszu i truchcie)? Też tlenówka. Ale wszystko to jest zupełnie inne niż w treningu wytrzymałościowym długodystansowca.
A co do zasadniczego tematu: pływanie ze sprintem nie tworzą dobranej pary. W okresie roztrenowania lub we wczesnym okresie przygotowawczym można luźne pływanie w basenie można traktować jako masaż. Moim zdaniem moczenie mięśni w wodzie nie sprzyja dynamice.