Bieganie do tyłu (retro running, reverse running)

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do tej teorii biegania w wodzie tyłem wzmacniającego łydki, to wydaje mi się, że takowe łydek zbytnio nie wzmacnia. Siła wyporu działa w górę, więc łydki są wspomagane i ich podstawowa funkcja w dużej mierze zostaje przejęta "przez fizykę" (wodę :)). O ile duży opór może dawać się we znaki innym mięśniom, o tyle łydkom - nie sądzę (łydki wspomaga). Oczywiście mogę się mylić, ale na tyle, na ile znam układ mięśniowy, to by się zgadzało. ;)
Skakanka oczywiście wzmacnia łydki jak najbardziej, wręcz fenomenalnie.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
PKO
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@bylon

Ale piszesz o bieganiu w wodzie z pasem (na głębokiej wodzie) czy bieganiu w wodzie w basenie 90 cm? Bo raz po prostu machasz nogami bez obciążania ich, a raz normalnie po dnie biegniesz, i tutaj wszystko pracuje tak jakbyś był poza basenem na normalnej ścieżce biegowej... a ponieważ do tyłu raczej się biegnie "z palców" (najpierw palce potem reszta stopy ląduje) to tył nóg dość mocno pracuje.
W sumie, to bieganie do tyłu (w wodzie, ale po dnie czy na lądzie) za bardzo nie różni się od skakania na skakance, po za tym, że przemieszczasz się do tyłu.

Anatomię miałem wiele lat temu, więc się nie będę wymądrzał w tym temacie, ale łydki dość mocno czułem, że pracują dziś jak biegałem w basenie wstecznie :-) (na 90 cm, po dnie)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pisałem o zwyczajnym bieganiu bez obciążenia. Tak na moje oko, to łydka w bieganiu do tyłu musi bardzo dużo amortyzować, bo lądowanie - tak jak piszesz - zaczyna się od palców. Kiedy pomiędzy podłożem a stopą dodamy wodę, to opór będzie większy, więc łydka będzie się musiała znacznie mniej napracować, żeby zamortyzować siły naszego ciała (działające w dół), wszak woda posiada siłę wyporu (działającą w górę).
To samo z wybiciem - tym razem i nasz ciało ma się przemieścić w górę, i siła wyporu działa w górę, zatem teoretycznie wybicie powinno być prostsze niż bez wody.
Wydaje mi się więc, że łydka podczas biegania do tyłu w wodzie będzie pracować mniej, niż łydka podczas biegania do tyłu w normalnych warunkach. Ale to tylko takie fizyczne gdybanko, sam będę musiał kiedyś spróbować (problem jest tylko taki, że jak już jestem na basenie, to w nim... pływam!), zobaczymy, jak to jest.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ