Początkująca - problem z grubymi łydkami

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Rubia pisze:Nie chcę rezygnować z biegania, ale powiedzcie co źle robię...brak diety? Przyznaję się. Możliwe też, że za słabo się rozciągam, ech...złożony temat...może ktoś mi coś podpowie - będę wdzięczna...
Mierz obwód tych łydek w ustalonym miejscu albo dwóch i zapisuj wyniki co ok. 2 tygodnie, najrzadziej co miesiąc. Możliwe, że problem tkwi w Twojej głowie, niż w stanie faktycznym.
Muszą być nieco masywniejsze, to budujesz tkankę mięśniową. Wcześniej miałaś "galaretkę" :hej:
viga pisze:No niestety - mam dokładnie ten sam problem. Mężczyźni niby nie bardzo wiedzą o co nam kobietom chodzi, ale to właśnie od jednego z nich słyszałam, że mam łydki "jak facet" i powinnam coś z tym zrobić - obwód rzeczywiście duży bo aż 41 cm :( ech...od 5 tygodni biegam - staram się w miarę regularnie - 4 razy w tygodniu po godzinie. I jaki efekt? Mogę biec dalej i szybciej, ale łydki? Tragedia - rozrastają się jak u "Początkującej" - na forum...o ile uda mam wrażenie nieco się wyszczupliły, o tyle łydki - w drugą stronę...czytałam, że pierwsze efekty powinny być widoczne po ok. miesiącu - ale poza tym, że schudłam nie tam gdzie powinnam (czyt. biust), łydki jak były tak są nieciekawe. Nie chcę rezygnować z biegania, ale powiedzcie co źle robię...brak diety? Przyznaję się. Możliwe też, że za słabo się rozciągam, ech...złożony temat...może ktoś mi coś podpowie - będę wdzięczna...
To nie ma nic wspólnego z rozciąganiem, ale rozciągać się trzeba - po treningu zawsze.
No niestety bieganie wytapia tkankę tłuszczową i redukcja biustu oraz pośladków jest automatyczna - tutaj nie da się chyba wiele zrobić, zapytaj w Strefie Kobiet :hej:
krunner
PKO
Awatar użytkownika
Ewa123
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 320
Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
Życiówka na 10k: 40,16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskidy

Nieprzeczytany post

Chyba lekka przesada, zajmować się takimi wydumanymi problemami i robić z tego niemal tragedię... Nawet nigdy mi nie przyszło do głowy, by mierzyć cokolwiek, a szczególnie łydki...
A tak nawiasem mówiąc - łydki mają być wybiegane.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ani przez kilka tygodni, ani nawet przez kilka miesięcy przy rekreacyjnym bieganiu łydki nie urosną. Ja (facet!) coś o tym wiem - biegam i jeżdżę tak rowerem od 10 lat, a łydki, no cóż... nie są już jak dwa patyczki, ale i tak poniżej normy ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ