Komentarz do artykułu Trening z pulsometrem dla początkującch
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Nie wiem czy do konca mit z tymi tluszczowymi strefami tetna mysle ze bardziej zla interpretacja. Nie pamietam w ktorej ksiazce chyba w treningu z pulsometrem jest to w prosty sposob wyjasnione. Rzeczywiscie sa strefy wysilkowe kiedy to tluszcz stanowi najwiekszy procent wsrod zrodel energii i przez to wiekszosc ludzi mylnie sadzie ze wtedy najwiecej sie go spala. TYmczasem wraz ze wzrostem intensywnosi procentowy udzial tluszczow maleje ale zapotrzebowanie na kalorie rosnie i moze byc tak duze ze mimo mniejszego udzialu procentowego i tak wiecej tego tluszczu moze byc spalane niz w tej strefie tluszczowej.
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Możesz zostawić, jeżeli myślisz o bieganiu przez dłuższy czas i poprawie wyników, pulsometr się przydaje. Do samego "zrzucania wagi" nie za bardzo.SYNJA pisze:Chociaz nadal nie wiem czy mam zostawic sobie ten pulsometr czy go oddac do sklepu
Ja zacząłem go używać po ok. 1.5 roku biegania.
Warunek, żeby go stosować jest taki, że powinnaś być dość "wybiegana" i znać swoje tętno maksymalne i optymalnie - tętno spoczynkowe, które się zmienia (zresztą maksymalne też - maleje z wiekiem, to oczywiste), a wzory są przybliżeniem.
Np. kiedy ja kiedy biegam swój I zakres, to trzymam się wskazań pulsometru 145-157
Czy mógłbym to robić bez pulsometru, na samopoczucie ? Pewnie tak, ale z cyferkami jest fajniej

Przez pierwsze półtora roku biegałem na samopoczucie i też było w miarę ok, pulsometr wprowadził po prostu ograniczenia, które mi odpowiadają.
pozdr. krunner
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 01 lip 2013, 14:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
jestem początkującym biegaczem
Zaczęłam od 1 lipca. Biegam sobie 5km co drugi dzień. Mam 40 lat. Od około 8 lat cały czas uprawiałam jakies fitnesy więc nie jestem kanapowcem 
Ale mam problem. Z moim pulsem coś nie tak.
Ja w spoczynku już mam dużo bo około 85 nie pamiętam pomiaru żeby było ponizej 80. Ledwo zrobię 3 kroki i już mam ponad 100. No i z racji tego kupiłam sobie pulsometr. i dzisiaj biegłam z nim drugi raz. No i masakra
Przy rozgrzewce (szybszy chód) już było 150. Biegam wolno (dopiero się ucze biegać) moja średnia wychodzi w granicach 7,5 -8min/km. Pierwszą połowę dystasu mam od górkę i cały czas tętno prawie na maxa 96 a nawet 99%. Czyli tętno powyżej 170
Ale ja nie odczuwałam jakiejś tragedii mogłam sobie biec dalej. Nie wypluwam płuc nie umieram. Dopiero jak wracam to mam lekko z górki i wtedy wygląda to trochę lepiej schodziło nawet do 150.
I teraz pytanie. Co to oznacza??? Czy to taka moja uroda?? Czy ja mogę w ogóle biegać?
Bardzo proszę o mądre rady
jestem początkującym biegaczem


Ale mam problem. Z moim pulsem coś nie tak.
Ja w spoczynku już mam dużo bo około 85 nie pamiętam pomiaru żeby było ponizej 80. Ledwo zrobię 3 kroki i już mam ponad 100. No i z racji tego kupiłam sobie pulsometr. i dzisiaj biegłam z nim drugi raz. No i masakra

Przy rozgrzewce (szybszy chód) już było 150. Biegam wolno (dopiero się ucze biegać) moja średnia wychodzi w granicach 7,5 -8min/km. Pierwszą połowę dystasu mam od górkę i cały czas tętno prawie na maxa 96 a nawet 99%. Czyli tętno powyżej 170

I teraz pytanie. Co to oznacza??? Czy to taka moja uroda?? Czy ja mogę w ogóle biegać?
Bardzo proszę o mądre rady

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale czujesz sie komfortowo? Jesli tak to biegaj. A jakiej marki to pulsometr? Ostatnio przyszedł do nas na treningi pewien pan, któremu pulsometr wskazywał tez jakieś dziwne rzeczy, tak dziwne, że powiedziałem mu w końcu, żeby załozył jeden z naszych pulsometrów Polara. No i skończyły się dziwne wskazania.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 01 lip 2013, 14:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No przyznaję że mam jakiś zwykły za paredziesiąt zł
Nie powiem że czułam się komfortowo ale na pewno nie umierałam
Ale te spoczynkowe wyniki to na zwykłym naramiennym ciśnieniomierzu badane. I ja po prostu wiem, ze mam wyższy puls niż normalny człowiek. Jak byłam w ciązy to byłam leczona na tachykardie właśnie. Ale wtedy nie wiedziałam o tym ze ja tak po prostu mam. Wtedy ( w ciąży) cały czas miałam ponad 100 (nic nie robiąc) i tak szczerze to ja tego nie odczuwałam.
A gdzie mogłabym jakoś siebie sprawdzić czy zrobić jakieś testy ?

Nie powiem że czułam się komfortowo ale na pewno nie umierałam

Ale te spoczynkowe wyniki to na zwykłym naramiennym ciśnieniomierzu badane. I ja po prostu wiem, ze mam wyższy puls niż normalny człowiek. Jak byłam w ciązy to byłam leczona na tachykardie właśnie. Ale wtedy nie wiedziałam o tym ze ja tak po prostu mam. Wtedy ( w ciąży) cały czas miałam ponad 100 (nic nie robiąc) i tak szczerze to ja tego nie odczuwałam.
A gdzie mogłabym jakoś siebie sprawdzić czy zrobić jakieś testy ?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Trening długodystansowy powinien doprowadzić do obniżenia tętna. Ale jeśli masz jakieś obawy czy na pewno możesz to pójdź do jakiejś przychodni i zapisz się na wysiłkowe EKG, sprawdzą czy wszystko u Ciebie w porządku kiedy zaczyna się wysiłek.