Na razie najbardziej obawiam się limitu czasu w pływaniu

slyszalam opinie ze po zejsciu z roweru co niektorzy czuja sie tak jak gdyby ktos kazal im biec drugi maraton pod rzadAdam Klein pisze:Nie wyobrażam sobie jak można zejść z roweru po 180 km i coś dalej robić.![]()
Dla mnie rower jest strasznie zniechęcający.
Ekspertem nie jestem bo nie bralem udzialu w triathlonie ani razu, ale to sie zmieni juz 07.07.2012 w Suszu <połówka ironmana>:D i wtedy dokladnie wszystko opowiem:D Ale juz teraz moge Ci powiedziec ze dystans wyjscia z wody i dobiegniecia z rowerem do strefy startu na rowerze jest wliczony w calosc trasy rowerowej! Dla przykladu w Suszu jest tak: Rower - 90 km (dojazd do pętli 120m, następnie 3 pętle x 29,92 km na trasie Susz (Plaża miejska-Chełmżyca(nawrót)-Susz-Różnowo-Bronowo-Susz (plaża miejska) i dojazd do strefy zmian 120m, trasa lekko pofałdowana. Pomiar trasy – GPS.Bartosh_5 pisze:Miałem bardziej na myśli, jak liczy się ten dystans, bo czas to tylko kwestia formalna gdzie zlaiczymy, i tak upływa nieubłaganie
Ja tez sie tego obawiam:/ W sensie plywania! Przeplyne moze w ok 45min no ale to jest z tego co widzialem niezbyt dobry czas;)misthunt3r pisze:Ja się szykuję na połówkę w Suszu, a kto wie może za 1-2 lata pełny dystans?
Na razie najbardziej obawiam się limitu czasu w pływaniu
hehe:D jak narazie zaczalem przygotowania do tej połowki ale po przejechaniu 60km to nawet spoko sie czulem;) ale to dopiero 60km, do 90km jeszcze sporo;)LadyE pisze:slyszalam opinie ze po zejsciu z roweru co niektorzy czuja sie tak jak gdyby ktos kazal im biec drugi maraton pod rzadAdam Klein pisze:Nie wyobrażam sobie jak można zejść z roweru po 180 km i coś dalej robić.![]()
Dla mnie rower jest strasznie zniechęcający.
Dzięki za odpowiedź, ale trochę źle mnie zrozumiałeśmajkel111 pisze:Na żadne zawody nie trzeba mieć super sprzętu bo nie sprzęt płynie jedzie i biegnie. Sprzęt ma się nie zepsuć, chyba, że planujesz atak na rekord
Nie wyobrażam sobie o jakie zawody Ci chodzi bez przygotowania. Na każde się trzeba przygotować bo to jest doświadczenie dość mocno wykańczające.
Teoretycznie każdy ukończy ale niestety są limity czasowe. I tu niestety Tri okazuje się sportem nieco drogawym (przy założeniu, że nie kupujemy super pianek, rowera itp bo inaczej jest superdrogi) ale jest niesamowicie wymagający czasowo. I to nie chodzi o to, że treningi są mordercze tylko, że do np IM wypada trenować conajmniej codziennie a myśląc o wyniku dobrym czasami 2x na dzień.
Na poczatek proponuje uderzyc z grubej rury:D! Jak to sie mowi: co cie nie zabije to cie wzmocni:D! Ja moje pierwsze zawody biegowe zaczalem od maratonu:) zaczalem biegac jakos w kwietniu 2011 praktycznie od zera i wystartowalem we wrzesniu w maratonie warszawskim i w pazdzierniku w maratonie poznanskim! A co do triathlonu wystartuje w lipcu w Suszu na połowce Ironmana:D! heh jak szalec to szalec;) Co do sprzetu to nie trzeba niesamowitej kasy! Jak ktos chce sie tym bawic i chce miec satysfakcje z osiagnietego zalozenia i swojego celu to wystarczy rower crosowy, plywac nie trzeba w piance a do biegania sprzet juz chyba masz:)? Tak ze praktycznie wydajesz kase na sam rower! Bo nam amatorom chodzi przedewszystkim nie o bicie rekordow trasy a swoich zyciowek i celow jakie sobie zalozymy czyz nie:)? A wracajac jeszcze do zawodow to jesli nie chcesz szalec z ironmanem na poczatek to proponuje dystans sprinterski w Suszu 07.07.2012 : 0,75km pływania- 20km jazdy rowerem- 5km bieganiaBartosh_5 pisze:Dzięki za odpowiedź, ale trochę źle mnie zrozumiałeśmajkel111 pisze:Na żadne zawody nie trzeba mieć super sprzętu bo nie sprzęt płynie jedzie i biegnie. Sprzęt ma się nie zepsuć, chyba, że planujesz atak na rekord
Nie wyobrażam sobie o jakie zawody Ci chodzi bez przygotowania. Na każde się trzeba przygotować bo to jest doświadczenie dość mocno wykańczające.
Teoretycznie każdy ukończy ale niestety są limity czasowe. I tu niestety Tri okazuje się sportem nieco drogawym (przy założeniu, że nie kupujemy super pianek, rowera itp bo inaczej jest superdrogi) ale jest niesamowicie wymagający czasowo. I to nie chodzi o to, że treningi są mordercze tylko, że do np IM wypada trenować conajmniej codziennie a myśląc o wyniku dobrym czasami 2x na dzień.Nie mówię przecież bez przygotowania, tylko szukam czegoś na początek, żeby zobaczyć co i jak, poczuć tę atmosferę imprezy triathlonowej
Co do sprzętu to oczywiście wiem, że sam nie jedzie i nie płynie, ale jednak im dystans dłuższy tym trudniej by się jechało na starym ciężkim góralu wyciągniętym z garażu
Z drugiej strony nie chcę też wydawać pieniędzy na nowy rower, piankę do pływania czy co tam jeszcze, żeby stwierdzić że jednak zostaję przy samym bieganiu :D
O super, o taką odpowiedź mi chodziło!panucci10 pisze:Na poczatek proponuje uderzyc z grubej rury:D! Jak to sie mowi: co cie nie zabije to cie wzmocni:D! Ja moje pierwsze zawody biegowe zaczalem od maratonu:) zaczalem biegac jakos w kwietniu 2011 praktycznie od zera i wystartowalem we wrzesniu w maratonie warszawskim i w pazdzierniku w maratonie poznanskim! A co do triathlonu wystartuje w lipcu w Suszu na połowce Ironmana:D! heh jak szalec to szalec;) Co do sprzetu to nie trzeba niesamowitej kasy! Jak ktos chce sie tym bawic i chce miec satysfakcje z osiagnietego zalozenia i swojego celu to wystarczy rower crosowy, plywac nie trzeba w piance a do biegania sprzet juz chyba masz:)? Tak ze praktycznie wydajesz kase na sam rower! Bo nam amatorom chodzi przedewszystkim nie o bicie rekordow trasy a swoich zyciowek i celow jakie sobie zalozymy czyz nie:)? A wracajac jeszcze do zawodow to jesli nie chcesz szalec z ironmanem na poczatek to proponuje dystans sprinterski w Suszu 07.07.2012 : 0,75km pływania- 20km jazdy rowerem- 5km bieganiaBartosh_5 pisze:Dzięki za odpowiedź, ale trochę źle mnie zrozumiałeśmajkel111 pisze:Na żadne zawody nie trzeba mieć super sprzętu bo nie sprzęt płynie jedzie i biegnie. Sprzęt ma się nie zepsuć, chyba, że planujesz atak na rekord
Nie wyobrażam sobie o jakie zawody Ci chodzi bez przygotowania. Na każde się trzeba przygotować bo to jest doświadczenie dość mocno wykańczające.
Teoretycznie każdy ukończy ale niestety są limity czasowe. I tu niestety Tri okazuje się sportem nieco drogawym (przy założeniu, że nie kupujemy super pianek, rowera itp bo inaczej jest superdrogi) ale jest niesamowicie wymagający czasowo. I to nie chodzi o to, że treningi są mordercze tylko, że do np IM wypada trenować conajmniej codziennie a myśląc o wyniku dobrym czasami 2x na dzień.Nie mówię przecież bez przygotowania, tylko szukam czegoś na początek, żeby zobaczyć co i jak, poczuć tę atmosferę imprezy triathlonowej
Co do sprzętu to oczywiście wiem, że sam nie jedzie i nie płynie, ale jednak im dystans dłuższy tym trudniej by się jechało na starym ciężkim góralu wyciągniętym z garażu
Z drugiej strony nie chcę też wydawać pieniędzy na nowy rower, piankę do pływania czy co tam jeszcze, żeby stwierdzić że jednak zostaję przy samym bieganiu :D