Buty minimalistyczne- naciągactwo maksymalistyczne.
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1439
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
Mi Eliofeet jakoś nie podchodzą. Podchodziłem do przymiarki już dwukrotnie ale mi się w nich fajnie nie biegało. Jakoś żadne Kalenji mi na stopach dobrze nie leżą.
Po co ja biegam?
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Trampki przymierzałem jakiś rok temu. Wtedy wybór w tanim asortymencie był mały. Te które były, były sztywne i niewygodne (nie mierzyłem Conversów bo chyba bym musiał się mocno uderzyć w głowę by kupić trampki z gwiazdką za 200zł). Być może, obecnie gdy na rynku zaroiło się od trampek wszelkiej maści, znalazłbym coś dla siebie. Ale już nie szukam bo po drodze kupiłem Nike Free 3.0 (kosztowały mnie ok. 275zł wraz z przesyłką z USA). Kupiłem je z ciekawości. Nie są złe. Byłyby idealne gdyby były odrobinę szersze. Teraz albo muszę biegać w skarpetkach ale bez wkładki, albo muszę zakładać buty na gołą stopę. W porównaniu do Merrelli, Nike Free 3.0 to but mocno wypasiony: bajerancka podeszwa i ciekawsze wzornictwo cholewki. Merrell na żywo to porażka.Adam Klein pisze:Footman - a dlaczego biegasz we Free a nie trampkach?
Półtrampki, które kupiłem synowi w CCC tak naprawdę są bliższe tenisówkom niż typowym trampkom. Mają cienką, bardzo giętką podeszwę, a pasek gumy wokół połączenia tkaniny z podeszwą jest niski i nie pogarsza elastyczności. Do tego krawędź podeszwy nie jest wyprofilowana pod kątem prostym ale lekko owalnie, co poprawia komfort w czasie chodzenia. Synek jest bardzo zadowolony. Cieszy mnie to bardzo, bo do tej pory rozpieszczałem go kupując halowe Adidasy, Reeboki, NB itp. po 120zł za parę.yacool pisze:Trampki są jednak ciężkie i nie dają dobrego czucia przez podeszwę. W porównaniu z butem minimalistycznym, przerobionym czy choćby Free, gorzej poruszają się wraz ze stopą, pomimo swojej elastyczności. To jakby takie baloniki z grubszej gumy, założone na stopy i przewiązane nad kostką, żeby powietrze nie uchodziło. To jest moje wyobrażenie braku przylegania do stopy. Im dłuższy trampek tym gorzej się prowadzi. Czyli dla dzieciaka ok. ale dla dorosłego mniej ok.
Swoją drogą gdybyś fotman dał na tokarkę swoje naje, to skończyłyby się głupie pomysły kupowania oryginalnych butów minimalistycznych po ortopedycznych cenach.
Tak czy owak, marketing i moda rządzą cennikami. Pozycjonowanie cenowe produktu ma niewiele wspólnego z kosztem jego wytworzenia.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
trochę mnie, za przeproszeniem, śmieszy wyważanie otwartych drzwi.
T-shirt ze swooshem kosztuje 99 złotych, t-shirt w sklepie na osiedlu 9,90.
Wiem, za co płacę kupując t-shirt ze swooshem - za swoosha.
Kupując but biegowy w odmianie minimalistycznej również wiem za co płacę - za markę, za markę, za markę, za markę, i po iluś powtórzeniach marki za dobrej jakości materiały - chociażby odpowiednią mieszankę pianki, odpowiednią siateczkę (odpowiednią może tu znaczyć np. optymalna oddychalność przy dobrej trwałości), albo niższą wagę, albo staranność przeszyć i klejeń, która sprawia, że but mnie mniej obetrze. Po tym znowu dokładam za markę.
Przerabiamy to każdego dnia - i nagle odkrywamy, że przemysłem butów biegowych rządzą te same mechanizmy co resztą gospodarki? Proszę Was...
T-shirt ze swooshem kosztuje 99 złotych, t-shirt w sklepie na osiedlu 9,90.
Wiem, za co płacę kupując t-shirt ze swooshem - za swoosha.
Kupując but biegowy w odmianie minimalistycznej również wiem za co płacę - za markę, za markę, za markę, za markę, i po iluś powtórzeniach marki za dobrej jakości materiały - chociażby odpowiednią mieszankę pianki, odpowiednią siateczkę (odpowiednią może tu znaczyć np. optymalna oddychalność przy dobrej trwałości), albo niższą wagę, albo staranność przeszyć i klejeń, która sprawia, że but mnie mniej obetrze. Po tym znowu dokładam za markę.
Przerabiamy to każdego dnia - i nagle odkrywamy, że przemysłem butów biegowych rządzą te same mechanizmy co resztą gospodarki? Proszę Was...
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
No tak, ale czasem przychodzi dzień obniżonej odporności psychicznej na przegięcia i wtedy otwiera się takie tematy.Qba Krause pisze:Przerabiamy to każdego dnia - i nagle odkrywamy, że przemysłem butów biegowych rządzą te same mechanizmy co resztą gospodarki? Proszę Was...
Ale wiem, że w społeczeństwie funkcjonują osobniki przekonane, że jak zapłacą za buty z odpowiednim symbolem 7x więcej (tzn. ok. 400zł), niż za buty np. z Lidla (za 60zł), to one będą 7x wygodniejsze, trwalsze i ich posiadacze będą w nich ogólnie sprawniejsi i szybsi. Może taki temat da im do myślenia?
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Tu mnie przekonałeś - rozumiem dobrze, co masz na myśli i zgadzam się.
Tylko dla zachowania fermentu - a co jeżeli to ich przeświadczenie sprawi, że będą biegać szybciej i dalej? Wielka jest siła autosugestii...
Tylko dla zachowania fermentu - a co jeżeli to ich przeświadczenie sprawi, że będą biegać szybciej i dalej? Wielka jest siła autosugestii...
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13460
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ten wątek, to bardziej walka o podwyższenie świadomości niż obniżenie cen. Estetyka, gust i wyważenie, to wartości doceniane przez niewielu i nie tylko z grubym portfelem. Jeśli buty staną się na powrót częścią garderoby, wówczas nastanie zgoda, bo racjonalizowanie wysokich cen technologią, budzi pobłażliwość konesera.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1374
- Rejestracja: 08 maja 2009, 08:32
Fotman; weź sobie skrój nożem te Swoje wysłużone explosion-y; toć masz w dziale testy mój post do wykorzystania. Jak dobrze dopasujesz sobie podeszwę pod swoją stopę zobaczysz co to są buty minimalistyczne. Potem już na zakupy będziesz chodził do najbliższego Decathlonu, czy tam innego sklepu, macał "żelazka" na elastyczność pianki i możliwości przeróbki; wycinał chwasty i biegał w sobie przez siebie skrojonych butach. Żadna reklama Ci takich nie skroi. A u Adama na stronie niech sobie ta reklama lata - w końcu stronka musi na siebie zarabiać.fotman pisze:No tak, ale czasem przychodzi dzień obniżonej odporności psychicznej na przegięcia i wtedy otwiera się takie tematy.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Noooo, tylko, że moje eksplozjony już się nie nadają na przeróbki- rozpękły się i stopa mi letko na zakrętach o ziemię szoruje. 

Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU