
Jak narazie biegałem max. 14,2km (2x), kilka razy 12,6km i sporo 10km. W sumie 500km. Odnośnie biegania mam więcej plusów niż minusów. Kiedyś miałem 164cm/62,5kg niby wszystko ok ale ograniczałem jedzenie do śniadania, obiadu i kolacji. Gdy zacząłem biegać podrosłem pare cm, schudłem pare kg. Jeśli chodzi o plusy biegania mógłbym wymieniać w nieskończoność, ale są też minusy. Dopadły mnie 2 kontuzje, po których musiałem odpuścić bieganie na 2 tygodnie, do tego odciski, bóle rozcięgna podeszwowego i mózgostopie(wprawdzie nie aż takie jak na fotografii). Większości tych problemów na szczęście się pozbyłem.
Mam tylko nadzieje, że jak za x lat zacznę biegać maratony (o ile zdrowie[czytaj: stawy] pozwol-i[-ą]) to takich problemów nie będzie. Brrr przewiercanie palca
