ali, nie mów tak!
Zarumieniłem się jak 29 letnia dziewica!
Pytanie do biegających od dawna
- byn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 459
- Rejestracja: 07 paź 2003, 19:18
CZe
...słuchaj ja po 2 latach odpoczynku(kontuzja) wróciłem i zaczełem od 5 min/km!!!
...po przebiegnięciu 300 km zaczełem trenować po 4.30 km
...po następnych sześciu miesiącach (około 1000 km) trenuję obecnie w tempie 4-4,20 km
...nie trenuję codziennie ale moje jednorazowe treningi kształtują się na poziomie objętościowym około 14 km
...kształt treningu zależy od celu, samopoczucia, organizmu i itd.
...dlatego jak powiedział kolega Wojtek to jest raczej kwestią indywidualną!!!!
Pozdrawiam
Dziękuję
...słuchaj ja po 2 latach odpoczynku(kontuzja) wróciłem i zaczełem od 5 min/km!!!
...po przebiegnięciu 300 km zaczełem trenować po 4.30 km
...po następnych sześciu miesiącach (około 1000 km) trenuję obecnie w tempie 4-4,20 km
...nie trenuję codziennie ale moje jednorazowe treningi kształtują się na poziomie objętościowym około 14 km
...kształt treningu zależy od celu, samopoczucia, organizmu i itd.
...dlatego jak powiedział kolega Wojtek to jest raczej kwestią indywidualną!!!!
Pozdrawiam
Dziękuję
BYN
- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Zgadzam się w 100% z przedmówcami, że kwestia postępów jest szalenie indywidualna. Trudno tutaj zrobić linijkę i dostosowywać wyniki do czasu od którego się biega.
Zacząłem biegać w styczniu tego roku i podczas pierwszego asekuracyjnego truchtania na odcinku 5,7 km miałem czas ok. 29 minut a na ok. 8 km (ale tutaj co do dokładności pomiaru dystansu to WIELKA niewiadoma) miałem ok. 39 minut (była zima = lód, śnieg). Raz w miesiącu robiłem sobie sprawdzian na tych samych trasach i w kwietniu na 5,7 km miałem 19:05, a na 8km 29:10. Nie robiłem jednak sprawdzianu w stylu: dzisiaj dwudziesty dzień miesiąca, więc sprawdzian. Biegłem mocno, gdy czułem się mocno.
Obecnie (po 4 miesiącach biegania) średnia 4 minuty/km jest dla mnie normalnym tempem biegu, które mogę utrzymać dość długo (choć ... nie wiem, jak długo - nie sprawdzałem;)).
Zacząłem biegać w styczniu tego roku i podczas pierwszego asekuracyjnego truchtania na odcinku 5,7 km miałem czas ok. 29 minut a na ok. 8 km (ale tutaj co do dokładności pomiaru dystansu to WIELKA niewiadoma) miałem ok. 39 minut (była zima = lód, śnieg). Raz w miesiącu robiłem sobie sprawdzian na tych samych trasach i w kwietniu na 5,7 km miałem 19:05, a na 8km 29:10. Nie robiłem jednak sprawdzianu w stylu: dzisiaj dwudziesty dzień miesiąca, więc sprawdzian. Biegłem mocno, gdy czułem się mocno.
Obecnie (po 4 miesiącach biegania) średnia 4 minuty/km jest dla mnie normalnym tempem biegu, które mogę utrzymać dość długo (choć ... nie wiem, jak długo - nie sprawdzałem;)).
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
MiS czy mógłbyś coś jeszcze napisać o sobie-wiek,BMI,jakaś przeszłość sportowa?
Nie chcę być wścibski ale twoje postępy są dla przeciętnego forumowicza szokujące
.W cztery miesiące zejść z tempem wybiegań z 5 na 4 min/km.Dycha w coś koło 33 min??Przyznam,że ten ostatni wynik to nawet trudno mi sobie wyobrazić...
Jak dla mnie to tak samo realne jak 28 min.Jeżeli wcześniej nic nie biegałeś to moim skromnym zdaniem szykuj się na Pekin !/tylko nie wiem dycha ,czy maraton
Pozdrawia Cię twój fan-Murat!
Nie chcę być wścibski ale twoje postępy są dla przeciętnego forumowicza szokujące



Pozdrawia Cię twój fan-Murat!

- MiS
- Stary Wyga
- Posty: 235
- Rejestracja: 29 lis 2003, 09:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żyrardów - Polska
- Kontakt:
Wiek: cóż ... niebawem ... 26 lat, ale samopoczucie zatrzymało się na 18;) i tak stoi. Waga około 71 -72kg, choć nie mam wagi i nie chcę mieć, a ważyłem 72 kg jakieś półtora miesiąca temu (wg. hipermarketowej wagi łazienkowej;)) Wzrost 182. BMI możesz łatwo obliczyć;) Biegałem przez kilka lat jako nastolatek (od 16-17 roku życia) i w początkach studiów, bez jakichkolwiek planów treningowych, tak, dla siebie i żeby móc pościgać się na zawodach. Moja przerwa od biegania trwała kilka ładnych lat, więc ... zaczynałem w styczniu od zera. Bieganie w czasach szkoły średniej polegało na w miarę systematycznym truchtaniu, ale niestety wtedy nie rozumiałem, co to spokojny bieg i robiłem dużo szybkich, exploatując organizm już na codziennych truchtaniach zamiast na samych zawodach;) ... ach ten młodzieńczy zapał:hejhej: Nie osiągałem niewiarygodnych rezultatów.
Przebiegłem cztery maratony, w tym pierwszy mając 19 lat ... nie zapomnę tego do końca życia .... to był Gdańsk. Dostałem tam mój najmniejszy medal, na skromniutkiej żółtej tasiemce, ale jest dla mnie tym najcenniejszym, za którego gotów jestem oddać wszystkie pozostałe;)
Nie wiem, dlaczego biegam jak biegam, lubię bieganie, lubię wiatr w uszach, prażące słońce, lubię się pocić, uwielbiam zdrową i sportową wspołrywalizację, uwielbiam poznawać ludzi na zawodach, słuchać ich doświadczeń i .... to tyle. Na ten rok miałem w planach złamać w Kabatach 35', a ... udało się to "dość" szybko. Pamiętam wypowiedź Benneta na temat siły umysłu - to jest prawdziwa potęga, nie mięśnie! Jeśli nie czytałeś "Biegiem po zdrowie" - szczerze polecam, ja pluję sobie w brodę, że dopiero teraz zacząłem czytać tę książkę!
Podejrzewam, że warunki mojej pracy mają sporo wspólnego z moimi wynikami, ale to tylko moje nieśmiałe domysły i dlatego nie będę tego omawiał. Ruszaj nogami tak, by czuć się dobrze i od czasu do czasu pokuś się na pokonanie samego siebie. Będę trzymał za Ciebie kciuki;)
(Edited by MiS at 8:47 pm on May 13, 2004)
Przebiegłem cztery maratony, w tym pierwszy mając 19 lat ... nie zapomnę tego do końca życia .... to był Gdańsk. Dostałem tam mój najmniejszy medal, na skromniutkiej żółtej tasiemce, ale jest dla mnie tym najcenniejszym, za którego gotów jestem oddać wszystkie pozostałe;)
Nie wiem, dlaczego biegam jak biegam, lubię bieganie, lubię wiatr w uszach, prażące słońce, lubię się pocić, uwielbiam zdrową i sportową wspołrywalizację, uwielbiam poznawać ludzi na zawodach, słuchać ich doświadczeń i .... to tyle. Na ten rok miałem w planach złamać w Kabatach 35', a ... udało się to "dość" szybko. Pamiętam wypowiedź Benneta na temat siły umysłu - to jest prawdziwa potęga, nie mięśnie! Jeśli nie czytałeś "Biegiem po zdrowie" - szczerze polecam, ja pluję sobie w brodę, że dopiero teraz zacząłem czytać tę książkę!
Podejrzewam, że warunki mojej pracy mają sporo wspólnego z moimi wynikami, ale to tylko moje nieśmiałe domysły i dlatego nie będę tego omawiał. Ruszaj nogami tak, by czuć się dobrze i od czasu do czasu pokuś się na pokonanie samego siebie. Będę trzymał za Ciebie kciuki;)
(Edited by MiS at 8:47 pm on May 13, 2004)
www.entre.pl
MiŚ
MiŚ