Ja zaczynałem od 3k, 3-4razy w tygodniu. Co jakiś czas porywałem sie na dłuższy dystans aby sprawdzić czy podołam nowemu wyzwaniu. Kiedy zobaczyłem że daje rade, przeplatałem krótsze przebieżki z dłuższymi. Po 4-5mies biegania biegam od 6-8km dziennie (tez pare razy w tygodniu, nie codziennie).
Nie wiem jaka jest opinia innych na ten temat, ale na początek odstawiłbym zegarek. Jedyne co zrób, to zmierz sobie czas na początku twojej przygody z bieganiem, potem po paru tygodniach itp. Mnie czasami dołowały te "dłuższe czasy" na samym początku mimo tego ze trenowałem. Jak juz sie rozbiegałem, zacząłem kontrolować czas.
Pozdrawiam.
Jak zacząć żeby nie przesadzić????
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
@szmiglu - I jak? Biegasz? 

- Von_Igel
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 22 cze 2009, 11:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdynia
No właśnie - z tymi fajami bez przesady.
Jak chłopina ma zacząć taszczyć ciało i do tego walczyć z nałogiem to ciężka droga przed nim. A jak ma 17 kilo górki nad lustrem to wystarczy mu na początek.
Ja rzuciłem fajkowanie jakoś tak po miesiącu ...i w zasadzie nie do końca.
Moja rada - kup najdroższe buty jakie znajdziesz. takie z wodotryskiem. Będzie ci szkoda wywalić
)
Pozdrawiam
Von Igel
Jak chłopina ma zacząć taszczyć ciało i do tego walczyć z nałogiem to ciężka droga przed nim. A jak ma 17 kilo górki nad lustrem to wystarczy mu na początek.
Ja rzuciłem fajkowanie jakoś tak po miesiącu ...i w zasadzie nie do końca.
Moja rada - kup najdroższe buty jakie znajdziesz. takie z wodotryskiem. Będzie ci szkoda wywalić

Pozdrawiam
Von Igel
Wegetarianin - wyjada jedzenie mojemu jedzeniu.
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
10km 0:43:15 11.11.09 Gdynia
21km 1:41:59 06.12.09 Toruń
42,195 3:41:55 12.09.10 Wrocław
Planowane: Maraton Solidarności, Olipic Triathlon Mamaia, Maraton Bucuresti
- lorak75
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 28 gru 2008, 20:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
F@E pisze:Co do wagi to miałem 34 kg nadwagi i zaczynałem od 2 km delikatnym truchcikiem z dobrymi butami, aż organizm adoptował i mogłem sobie pozwolić na normalny bieg powiedzmy 5:45 do 6:00, trwało to gdzieś z z miesiąc.
O fuck!

Przy takim tempie i twojej nadwadze twój organizm nawet nie zaczął spalać tłuszczu.
Wrzuć na luz a zobaczysz prawdziwe efekty. Biegaj jakieś 7 min / km przez przynajmniej 30 min - schudniesz w oczach.
Podlaski Klub Biegowy
http://www.podlaskiebieganie.pl
Strony internetowe Białystok
http://www.komart.eu
http://www.podlaskiebieganie.pl
Strony internetowe Białystok
http://www.komart.eu
- asik_zoo
- Stary Wyga
- Posty: 209
- Rejestracja: 13 sie 2009, 23:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Ile ludzi, tyle rad, a początkujący biegacz czuje się zagubiony. Tak naprawdę to na początek wystarczą marszo-biegi, nie za długie, tak żebyś mógł tego dnia normalnie funkcjonować.
Z dieta nie przesadzaj - taka radykalna zmiana jest bardzo ciężka i trudna do utrzymania. Na razie skup się na bieganiu.
Z dieta nie przesadzaj - taka radykalna zmiana jest bardzo ciężka i trudna do utrzymania. Na razie skup się na bieganiu.
- gores87
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 383
- Rejestracja: 09 cze 2009, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Brodnica
ja startowalem z wagi 117kg. Zaczalem realizowac plan 10 tygodniowy. Zajelo mi to ponad 3 miesiace
ale mysle ze akurat wyszlo mi to na dobre. Dzis biegam sobie swoim tempem tj. 5km w 35 minut-srednio. Czasami robie sobie dluzsze raz krotsze wybiegania. Do tego uwazam co i ile jem i efekty jakies tam sa. Dzis waze 108 kg a wiec jakby nie patrzyl 9 kg mniej, tylko najgorsze jest to ze ja tego nie wiedze
ale daje to jeszcze wieksza motywacjo tego co robie. I napewno nie przestane biegac bo wciagnelo mnie to na dobre. pozdrawiam

