Ile kilometrow tygodniowo?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 27 paź 2003, 13:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Heidelberg, Niemcy
miroszach,
bynajmniej nie chodzi mi o ty by dojsc do celu na skroty,
(czyli biegac jak najmniej)..
bieganie jest celem samym w sobie..
ale niezgadzam sie z teza ze do maratomu potrzebny jest tak duzy kilometraz; przed swoim 1-ym maratonem biegalem wiele lat, i zastanawialem sie wprawdzie mrt. ale dzieki artykulom w gazetach(m.ib R'sW), zawsze dawalem sobie spokoj; bo nigdy nie mialem tyle czasu i sily(uprawiajac inne sporty) zeby wyjsc poza 2-3 biegi na tydzien; i tak by bylo do tej pory gdybym nie spotkal czlowieka ktory mnie przekonal ze jest inaczej; wiec po prostu zamienilem te 2-3 biegi na 2-3 treningi, i nie rezygnujac z innych rzeczy przebieglem maraton bez wiekszych problemow..
wiele drug prowadzi do celu..
bynajmniej nie chodzi mi o ty by dojsc do celu na skroty,
(czyli biegac jak najmniej)..
bieganie jest celem samym w sobie..
ale niezgadzam sie z teza ze do maratomu potrzebny jest tak duzy kilometraz; przed swoim 1-ym maratonem biegalem wiele lat, i zastanawialem sie wprawdzie mrt. ale dzieki artykulom w gazetach(m.ib R'sW), zawsze dawalem sobie spokoj; bo nigdy nie mialem tyle czasu i sily(uprawiajac inne sporty) zeby wyjsc poza 2-3 biegi na tydzien; i tak by bylo do tej pory gdybym nie spotkal czlowieka ktory mnie przekonal ze jest inaczej; wiec po prostu zamienilem te 2-3 biegi na 2-3 treningi, i nie rezygnujac z innych rzeczy przebieglem maraton bez wiekszych problemow..
wiele drug prowadzi do celu..
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Na podstawie doświadczenia, które przez kilkanaście lat biegania posiadłam, uważam że nie wszystko polega na "zaliczaniu" kilometrów i nie ma co ich tłuc na siłę. Ważny jest rozsądny plan treningowy, odpowiednia ilość akcentów (tzn. treningów w określonym, założonym tempie) i to, gdzie biegamy - korzystnie na naszą formę wpłynie, jeśli uda nam się pobiegać trochę po górach. Ja biegałam po 120 - 130 km, a przez 2 tygodnie po 160 km i nigdy przed maratonem nie przebiegłam więcej, jak 21 km. Mój wynik, po 6 tygodniach ukierunkowanych przygotowań - 2.48.
Pozdrawiam i wszystkim życzę powodzenia, niezależnie od formy treningu, jaką przyjmą! beata
Pozdrawiam i wszystkim życzę powodzenia, niezależnie od formy treningu, jaką przyjmą! beata
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Teraz już trenera nie mam, bo nie trenuję, tylko biegam sobie sama. Ale miełam i to nie byle jakiego (prowadził oilmpijki).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Mial na imie Marek ?Quote: from beata on 4:57 pm on Oct. 28, 2003
Teraz już trenera nie mam, bo nie trenuję, tylko biegam sobie sama. Ale miełam i to nie byle jakiego (prowadził oilmpijki).
kledzik
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Beata, a mogłabyś napisać jak dokładniej wyglądał Twój plan biegowy do maratonu/ w ciągu roku.
Pewnie na innych dystansach też jesteś niezła. Na jakich dystansach wcześniej biegałaś?
Pewnie na innych dystansach też jesteś niezła. Na jakich dystansach wcześniej biegałaś?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Nie tylko miał, ale nadal ma (to do Kledzika w kwestii imienia trenera). Co do planu - w tej chwili nie dam rady przedstawić całego planu z całego roku, ale nie było w nim nic oryginalnego i raczej był standardowy, a generalnie codziennnie coś innego: siła biegowa, zakresy, zabawy biegowe... i tak na zmianę, średnio ok. 15 km dziennnie. A teraz to już raczej jestem niezła w robieniu zakupów... chociaż ok. 10 km co rano przebiegam, ala to już nałóg. Pozdrawiam!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Beato
Twoje wypowiedzi mogą być dla innych bardzo mylące.
6 tygodni przygotowń, średnio 130 km/tydz, najdłuższy trening - 21km i mamy wynik 2:48.
Trenowałaś profesjonalnie a więc zanim zaczęłaś przygotowania do maratonu byłaś po innym profesjonalnym cyklu, byłaś w górach na obozie i zakładam, że 2 miesiące przed maratonem byłaś w stanie przebiec półmaraton poniżej 85 min.
Mówiąc ogólnie - Ty miałaś mocną podbudowę na wejściu.
Zgadzam się z Tobą, że 120-130km tygodniowo to jest wystarczające, ale zważ, że wśród biegaczy amatorów jest znikoma liczba takich, którzy taką objętość robią. Dla Ciebie normalka a dla innych niewyobrażalna liczba.
Przeciętna to 40-50km/tydzień. Trening generalnie polega na pierwszym zakresie po swojej ulubionej trasie lub trasach i startach w zawodach. Ratunkiem dla tego typu biegaczy jest długie wybieganie, aby przeciągnąć organizm za 35 km, a potem "ratuj się kto może". Długie wybieganie rekompensuje brak siły biegowej lub odwrotnie (jak kto woli).
Zgadzam się w zupełności, że nie trzeba tłuc kilometrów, ale trzeba się zmusić do innych form treningowych wyrabiających przede wszystkim siłę, takich jak: skipy, podbiegi, ćwiczenia mięśni brzucha.
(Edited by Ziut at 1:46 pm on Oct. 29, 2003)
Twoje wypowiedzi mogą być dla innych bardzo mylące.
6 tygodni przygotowń, średnio 130 km/tydz, najdłuższy trening - 21km i mamy wynik 2:48.
Trenowałaś profesjonalnie a więc zanim zaczęłaś przygotowania do maratonu byłaś po innym profesjonalnym cyklu, byłaś w górach na obozie i zakładam, że 2 miesiące przed maratonem byłaś w stanie przebiec półmaraton poniżej 85 min.
Mówiąc ogólnie - Ty miałaś mocną podbudowę na wejściu.
Zgadzam się z Tobą, że 120-130km tygodniowo to jest wystarczające, ale zważ, że wśród biegaczy amatorów jest znikoma liczba takich, którzy taką objętość robią. Dla Ciebie normalka a dla innych niewyobrażalna liczba.
Przeciętna to 40-50km/tydzień. Trening generalnie polega na pierwszym zakresie po swojej ulubionej trasie lub trasach i startach w zawodach. Ratunkiem dla tego typu biegaczy jest długie wybieganie, aby przeciągnąć organizm za 35 km, a potem "ratuj się kto może". Długie wybieganie rekompensuje brak siły biegowej lub odwrotnie (jak kto woli).
Zgadzam się w zupełności, że nie trzeba tłuc kilometrów, ale trzeba się zmusić do innych form treningowych wyrabiających przede wszystkim siłę, takich jak: skipy, podbiegi, ćwiczenia mięśni brzucha.
(Edited by Ziut at 1:46 pm on Oct. 29, 2003)
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jeśli to, co napisałam zostało źle zrozumiane, to przepraszam. Nie miałam na myśli, że przez 6 tyg. można się przygotować do maratonu, lecz że jest to czas optymalny na ukierunkowany trening pod określony start w maratonie. Natomiast oczywiście okres ten musi być poprzedzony kilkuletnim (2-3 lata) solidnym i dość wszechstronnym treningiem. Rozumiem każdego, kto chce przebiec maraton, ale nie popieram startu w tak długim biegu po zaledwie kilku miesiącach biegania, jeśli wcześniej się nie biegało. Lepiej jeszcze trochę poczekać, maraton nie zając - nie ucieknie, a zaowocuje to lepszym samopoczuciem na trasie i po ukończeniu biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2163
- Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bawaria/Gdansk
Sposob przygotowania do maratonu opisany przez Beate byl popularny w Norwegi w latach 70-ych. W ten sposob (bardzo intensywny trening, bez dlugich biegow) trenowala wielokraotna mistrzyni swiata Grete Waitz. Czy wiecie, ze gdy stanela w 1978 roku po raz pierwszy na starcie maratonu nowojorskiego, nigdy przed tem nie przebiegla dystansu dluzszego niz 20 km?! Efekt? Zwyciestwo i rekord swiata 2:32.29,8.
kledzik
kledzik
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ale dyskusję wywołałam... Aż mi głupio. Nic już więcej nie napiszę. Tak naprawdę, to wcale nie byłam taka rewelacyjna, 10 km biegałam w granicach 37s. I gdzie mi tam do jakiejś mistrzyni świata. Poza tym, mój wynik chyba był też wypadkową innych czynników: nastawienie psychiczne (nie jest u mnie z tym dobrze, ale z reguły w pierwszym starcie na danym dystansie osiągałam dobry rezultat) i gabaryty, tzn. wzrost i waga. Jestem mała i mało ważyłam, a gdzieś czytałam że stosunek objętości serca do powierzchni całego ciała jest istotny. To tyle, a w kwestii ile biegać tygodniowo niech każdy znajdzie coś dla siebie, uwzględniając zdrowie i inne obowiązki.