Milion razy było... HRmax i strefy wysiłku

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Z całą pewności Panowie wszyscy macie rację! Ale ooo cooo tuuu chodziii :niewiem: zaczeło się przecież tak prosto i niewinnie :hejhej:
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

bleez pisze:Ale ooo cooo tuuu chodziii :niewiem: zaczeło się przecież tak prosto i niewinnie :hejhej:


:hahaha: No właśnie.
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No teraz musisz sobie wybrac cos z tego i zastosowac sie
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:
bleez pisze:Ale ooo cooo tuuu chodziii :niewiem: zaczeło się przecież tak prosto i niewinnie :hejhej:


:hahaha: No właśnie.
Kto jeszcze nie rozumie, lub udaje, że nie rozumie?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Co proponujesz zamiast tego najgorszego rozwiązania, i pod jaki dystans etc.
Ja doszedłem do pewnych wniosków, które potem potwierdziła u mnie książka Danielsa. To znaczy - rezygnacja z "nie wiadomo czego" i albo robienie konkretnego treningu albo regeneracja. W praktyce treningowej u mnie oznacza to rezygnację z tradycyjnego polskiego biegania zakresów po ok 3.30/km. W tym roku biegałem albo krótsze zakresy szybciej, po 3.15-3.20 albo treningi dużo wolniej. 95% treningów to w tej chwili u mnie bieganie po 5min/km.

Takie podejście oznacza, że trening poza pojedynczymi akcentami staje sie bardzo łagodny. Mój poziom jednak nie spadł w biegach średnich, a w długich znacząco się podniósł. Moja dziewczyna przy tym podejściu po 6 latach zrobiła życiówki na wszystkich dystansach, na jakich startowała. Ja poprawiłem znacznie 3km i 5km, podejrzewam też, że byłem (jestem?) w stanie poprawić życiówkę na 1500m w odpowiednim biegu.

Oczywiście pozostaje wiele pytań. W miarę rozwoju zawodnika procent treningów mocniejszych powinien rosnąć. Czy to oznacza więcej treningów typu BC3 czy szybsze bieganie OWB1/OWB2, czy więcej interwałów - u każdego wygląda to inaczej. Ja dopiero nad tym pracuję ; )

Oczywiście bieganie w tempie np. 3.40-4'/km (jak dla mnie) jest pożyteczne, bo jednak ta praca jest intensywniejsza niż podczas OWB1, serce jest mocniej rozruszane, organizm uczy sie pracy ekonomiczniejszej itd. Ale trzeba umiejętnie włożyć to w trening, żeby się nie przemęczyć, a w intensywnym okresie startowym lepiej to pominąć w ogóle.

Podstawowa zasada w treningu to odpoczynek po męczącym akcencie i to proponuję. Czyli - owszem, trenować mocno, ale dobrze wypocząć po takim treningu. Poza tym tradycyjne podejście na świecie, czyli każda jednostka beztlenowa obudowana kilkoma-kilkunastoma jednostkami tlenowymi. To jest takie ABC treningu, ale w Polsce się o tym zapomina. No i zrezygnować z "nie wiadomo czego" - czyli na każdym treningu wiedzieć, czy się trenuje czy odpoczywa.

W praktyce - ja trenuję 2-3 razy w tygodniu (też nie za mocno), wszystkie inne treningi to obudowa tlenowa i rozbiegania regenerujące. Tymczasem typowy trening juniora w Polsce to 5-6 razy w tygodniu "w łeb", raz trening łagodny, który też często kończy się wyścigiem wewnątrz grupy.
jakow
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 18 maja 2008, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Ale wypaliłeś z tym, że to są jakieś fragmenty dyskusji toczonych tutaj. :nienie: :hej:
Ok, przyznaję się do błędu - te dyskusje toczone były/są na forum biegajznami.pl... Mea culpa. Nie skojarzyłem w pierwszej chwili że Tomasz i Platon to ta sama osoba... :-)

Bywam czasami redaktorem, i mam raczej dobrą pamięć do przeczytanego już tekstu, więc po prostu byłem pewien że już gdzieś to co napisałeś tutaj czytałem...
jakow
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 18 maja 2008, 23:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Ja doszedłem do pewnych wniosków, które potem potwierdziła u mnie książka Danielsa...
A propos Danielsa - już niemal rok temu obiecaliście (jako redakcja), że:
W kolejnych odsłonach dotyczących Jacka Danielsa, przeczytacie:
Jak Daniels klasyfikuje akcenty treningowe.
Jak zaleca wykonywać każdy z akcentów:
Easy – łatwy, luźny
Tempo – szybki, tempo
Inteval – interwały
Repetition – powtórzenia
Jak Filozofia Treningu wg Danielsa wykorzystywana jest przez zawodników trenujących na wyczynowym, najwyższym poziomie na przykładzie treningu opracowanego przez Vina Lananna.
I co? :niewiem: :niewiem:
Awatar użytkownika
torronto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 21 lip 2008, 08:19
Życiówka na 10k: 38:21
Życiówka w maratonie: 2:58:52
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zastanawia mnie, czy można biegać recovery run "zbyt wolno". Zdarza mi się ostatnio towarzyszyć żonie, która zaczyna swoją przygodę z bieganiem. Biegam z nią, by było jej raźniej, choć jest to dla mnie tempo wyraźnie zbyt wolne. Np. wczoraj przebiegliśmy 10 km w czasie ponad 68 minut, tętno miałem na poziomie 110-113 bpm. Dokręciłem potem jeszcze 7,5 km, żwawiej (jak mi się wydawało), jednak okazało się, że tempo tej końcówki to było w okolicach 5:30/km. Ostatecznie czułem się i tak podmęczony - spędziłem na treningu 1h50' (!) zaliczając "ledwo" 17,5 km.
W ten sposób biegałem kilka treningów tygodniowo w lipcu. Mimo, iż starałem się robić przynajmniej raz w tygodniu mocniejszy akcent szybkościowy, to mam wrażenie, że się "zaczłapałem". Biegi, taki jak wczorajszy, staram się traktować już teraz incydentalnie. Tym bardziej, że realizuję swój plan treningowy (wg Petera Greiffa). To, co pisze Nagor, wskazywałoby jednak, że kierunek był słuszny, tylko może ja zbyt niecierpliwy, by czekać na efekty. :oczko:
Czy easy może być too easy?
PinUpGirl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 252
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29

Nieprzeczytany post

Wybaczcie że się wtrące w tą mądrą dyskusję. Nie ukrywam, że połowy nie zrozumiałam ale to mnie zaciekawiło:
MichalJ pisze:Dlatego pomiar pulsometrem nie mozy byc jedynym wyznacznikiem tempa biegu. Najpierw samopoczucie potem pomiar pulsometrem. Najlepsi zawodnicy na swiecie nie korzystaja z pulsometra albo korzystaja od czasu do czasu. Pulsometra jest dobry dla mlodych zbyt ambitnych zawodnikow, lub ludzi ktorzy lubia sobie pofolgowac na poczatku treningu, a potem ledwo koncza trening
Więc kupować ten pulsometr czy nie? Do tej pory wydawało mi się, ze to absolutna konieczność i ciułam na to pieniądze. Teraz mierzę tętno co jakiś czas, znam mniej-więcej swoje Hrmax (mierzyłam to podobnie jak jest opisane, tylko bez pulsometru, z oczywistych względów zaraz po zatrzymaniu a nie w biegu i wyszło 220). Narazie moje ambicje dotyczą startów z zawodach i dobiegnięcia do mety w zakładanym przez organizatorów czasie. Podkreślam słowo "narazie" :) . Mam zamiar solidnie przepracować zimę wg konkretnych planów, teraz się bawię puki mogę. Kupować - nie kupować? Moze lepiej wydać na buty?
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

jakow pisze:
Nagor pisze:Ja doszedłem do pewnych wniosków, które potem potwierdziła u mnie książka Danielsa...
A propos Danielsa - już niemal rok temu obiecaliście (jako redakcja), że:
W kolejnych odsłonach dotyczących Jacka Danielsa, przeczytacie:
Jak Daniels klasyfikuje akcenty treningowe.
Jak zaleca wykonywać każdy z akcentów:
Easy – łatwy, luźny
Tempo – szybki, tempo
Inteval – interwały
Repetition – powtórzenia
Jak Filozofia Treningu wg Danielsa wykorzystywana jest przez zawodników trenujących na wyczynowym, najwyższym poziomie na przykładzie treningu opracowanego przez Vina Lananna.
I co? :niewiem: :niewiem:

No sorry, było tyle pracy że nie daliśmy rady.
Ale obiecuję, ze zrobimy to wkrótce.

A czy kupować pulsometr?
Ostatnio podobne pytanie zadano w programie PROGRAM w TVN24 redaktorowi bieganie.pl :)
Kupować - to jest urządzenie któe pomoże zrozumieć intensywność wysiłku. Bez tego etapu będzie trudnie przejść do regulowania intensywności w oparciu o samopoczucie.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Torronto - pewnie można biegać w takim tempie, które jest męczące psychicznie i w tym sensie jest za wolno. Ale z wielu źródeł wiem, że najlepsi Kenijczycy i Etiopczycy, kiedy są zmęczeni, potrafią biegać w niewyobrażalnie wolnym tempie, 6-7 minut na km. Więc nawet bardzo wolne bieganie nie zaszkodzi fizycznie, o ile jest uzupełniane również innymi rodzajami treningu.

Przy każdym treningu warto wiedzieć, czemu on służy. Jeśli regeneracji i zwiększaniu kilometrażu, na pewno nie będzie zbyt wolno. Aha, oczywiście ważny jest też czas spędzony w biegu. W pewnym sensie amator biegnący maraton w 4 godziny męczy się bardziej niż zawodnik czołówki biegnący w 2:10. W pewnym sensie oczywiście ; ) Dlatego nawet bardzo wolny trening może być męczący, jeśli trwa długo.
tomasz

Nieprzeczytany post

jakow pisze:
tomasz pisze:Ale wypaliłeś z tym, że to są jakieś fragmenty dyskusji toczonych tutaj. :nienie: :hej:
Ok, przyznaję się do błędu - te dyskusje toczone były/są na forum biegajznami.pl... Mea culpa. Nie skojarzyłem w pierwszej chwili że Tomasz i Platon to ta sama osoba... :-)

Bywam czasami redaktorem, i mam raczej dobrą pamięć do przeczytanego już tekstu, więc po prostu byłem pewien że już gdzieś to co napisałeś tutaj czytałem...
Nie szkodzi.
"tomasz" było zajęte, więc wziąłem "Platon".
Cudzego tekstu bym nie przekopiował żywcem bez źródła. Przy okazji gratuluję pamięci.

Torronto – najlepszym przykładem, że to działa co pisze Nagór jest fakt, że on się znacznie poprawił na długich i średnich. Mimo, że wielu uważało, że nie ma predyspozycji do biegania 5 i 10km (w tym ja), to jednak udowodnił, że potrafi podnieść formę. Więc z pewnością taki trening ma sens.

Nigdy się nie „zaczłapiesz” jeśli dołożysz do tego rytmy, siłę biegową, sprawność, czasami coś mocniejszego etc.

P.S – serio Afryka biega czasami 6-7`/km?
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:P.S – serio Afryka biega czasami 6-7`/km?
Dysponuję relacjami naocznych i nanożnych świadków, którzy obserwowali lub wręcz biegali z tymi zawodnikami. Dotyczy to zawodników typu Bekele czy Tergat, ale też kobiet, np. Maryam Jamal.

Zresztą Afrykanie wbrew pozorom potrafią też trenować bardzo łagodnie. W Stanach spotkałem Marokańczyka i Etiopczyka z poziomu ok. 2:10 w maratonie, ja biegałem rozbieganie, a oni trzaskali podbiegi. No i te podbiegi to było może z 400m, dość stromo, ale oni biegali to wręcz niewiarygodnie lekko, wolno, jako taki lekki bieg pod górkę. Spytałem ich, co to za trening, a oni mówią, że często tak biegają, bardzo wolno, na przerwie w truchcie i marszu (bo momentami tyko stali i gadali), ale np. 30 razy. Czyli - jak trzeba, potrafią lekko, ale jak trzeba - odpowiednio mocno.

P.S. Akurat w średnich to się nie poprawiłem nic a nic :hej:
tomasz

Nieprzeczytany post

Czyli cudownych recept nie ma – trzeba długo i powoli. Na świeżości coś mocniejszego. Do tego siła, sprawność, rytmy. Brzmi banalnie, ale… działa :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ