Nielegalne wspomaganie polskich zawodników?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
W kodeksie postępowania WADA jest takie sprytne zdanie na początku: "Przyjmowanie jakichkolwiek substancji medycznych powinno być ograniczone do przypadków, kiedy jest to konieczne."
95% tzw. "suplementacji" to łykanie niepotrzebnych pigułek. Dlatego łykanie tabletek wcale nie jest dozwolone. Ponieważ jednak nie ma tego jak sprawdzić, a i tak większość tzw. "suplementów" nie ma żadnego działania, jeśli ktoś chce sobie rozwalać wątrobę - jego sprawa. Bez łykania wyszedłby na tym tak samo.
Dlatego zgadzam się z Deckiem - jeśli ktoś nie jest w stanie pogodzić się z tym, że nie uzupełni minerałów w trakcie wyścigu - zawsze może grać w szachy. Przeciętny kibic chce oglądać wyścigi ludzi, z ich słabościami i niedoskonałościami, a nie jazdę nakoksowanych robotów, podłączanych co wieczór do kroplówki.
95% tzw. "suplementacji" to łykanie niepotrzebnych pigułek. Dlatego łykanie tabletek wcale nie jest dozwolone. Ponieważ jednak nie ma tego jak sprawdzić, a i tak większość tzw. "suplementów" nie ma żadnego działania, jeśli ktoś chce sobie rozwalać wątrobę - jego sprawa. Bez łykania wyszedłby na tym tak samo.
Dlatego zgadzam się z Deckiem - jeśli ktoś nie jest w stanie pogodzić się z tym, że nie uzupełni minerałów w trakcie wyścigu - zawsze może grać w szachy. Przeciętny kibic chce oglądać wyścigi ludzi, z ich słabościami i niedoskonałościami, a nie jazdę nakoksowanych robotów, podłączanych co wieczór do kroplówki.
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, dla mnie to już nie jest normalna suplementacja. Pal licho dozwoloność lub nie, mnie to się kojarzy z uprzedmiotowieniem człowieka. Traktowany jest jak samochód rajdowy, tu się doleje, tam dosmaruje, wymieni płyny, parę części, byle tylko był gotowy do następnego etapu.tompoz pisze:I tu sie Kolego Deck pojawia moje pytanie a co to jest normalna suplementacja. Czy dla ciebie normalna suplementacja to suplemetacja tabletkami i prośzkiem a już suplementacja poprzez kropłowki to juz nie jest normalna.
Kolarstwo to ciężki sport, większość zawodników robi tłum dla paru wybranych, i oczywiście zdaję sobie sprawę z trudności w uzupełnianiu różnych mikro i makro elementów itp., ale nie zmienia to mojego skojarzenia.
Z resztą, nie tylko kolarze tak robią, np.: pływacy też.
- Deck
- Ekspert/Fizjologia
- Posty: 1269
- Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ale suplementy to nie są "substancje medyczne", więc pod ten zapis nie podlegają.Nagor pisze:W kodeksie postępowania WADA jest takie sprytne zdanie na początku: "Przyjmowanie jakichkolwiek substancji medycznych powinno być ograniczone do przypadków, kiedy jest to konieczne."
95% tzw. "suplementacji" to łykanie niepotrzebnych pigułek. Dlatego łykanie tabletek wcale nie jest dozwolone. Ponieważ jednak nie ma tego jak sprawdzić, a i tak większość tzw. "suplementów" nie ma żadnego działania, jeśli ktoś chce sobie rozwalać wątrobę - jego sprawa. Bez łykania wyszedłby na tym tak samo.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Gdyby dobrze przyjrzeć się opakowaniom różnych specyfików dostępnych np. w USA bez recepty a np. w Europie dostępnych tylko na receptę to praktycznie na wszystkich pisze że jest to suplement diety.A czasami skład mają taki że użytkownik za nic nie przeszedłby kontroli antydopingowej gdyby tylko na nią trafił.Tak więc często kwalifikacja suplement / substancja medyczna jest mocno umowna tak samo zresztą jak zapis w przepisach dopuszczający stosowanie przez zawodników różnych specyfików normalnie uznanych za substancje zabronione, przy określonych wskazaniach medycznych.Prawda jest taka że przepisy nigdy nie nadążą za pomysłowością zawodników i lekarzy zwłaszcza jeżeli w grę wchodzą duże pieniądze. Przy całym tym wyścigu trochę naiwnie brzmią opinie typu : kroplówki są złe a łykanie pastylek dobre....
-
- Dyskutant
- Posty: 49
- Rejestracja: 11 sie 2007, 14:51
Moim zdaniem to przepis który nie będzie nigdy respektowany. Przecież nie będą sprawdzać zawodników czy ma ślady po igłach czy nie (a nawet jeśli mógł np. mieć badanie krwi). Ja osobiście nie jestem za koksem i brzydzę się dopingowiczami ale to chyba lekka przesada, aby zawodnik klasy światowej, czy nawet europejskiej wg. przepisów nie mógł się podłączyć do kroplówki. Nie mówię tu o braniu kroplówki prawie po każdym treningu (bo takie przypadki też są znane). Myślę, że jeśli zawodnik chce przyjąć dożylnie witaminę C, żelazo czy inny dozwolony specyfik to powinien mieć do tego pełne prawo.