
A z drugiej strony trochę się rozczarowałem, myślałem że po 10 tygodniach będe mógł biec 30 minut takim "prawdziwym" biegiem. Ale może te 30 minut bardzo wolnego biegu będe mógł przeliczyć na 10 minut średniej-prędkości biegu...

Też tak miałam a teraz sama nie wierzę że przebiegam 5 km i zyjęonlyhuman pisze:Marzę wręcz, by móc truchtem przebiec bez przerwy 4 minuty. (nie śmiać się :P)".
Ktoś mądry i doświadczony ułozył plan którego warto się trzymać. Ja np go wydłużyłam ale doczytałam że takie postępowanie jest OK bo nie każdy od razu będzie biegaczemonlyhuman pisze:W wakacje zacząłem stosować 10-tyg. plan podany na stronie bieganie.pl, tylko że olałem sobie spacery i zacząłem biegać (1 minuta bieg 4 marsz x6).
Postępów nie było, dalej po minucie miałem zadyszkę, w każdym tygodniu. Cóż, mój błąd.".
Przekonaj się że można czytając np pot "ach te baby" - zaczełam go pisac w pierwszym dniu treningu. Od tego czasu wiele się zmieniłoonlyhuman pisze:Teraz zacząłem "grzecznie biegać", według planu i właśnie jestem po pierwszym dniu, po 20-minutowym szybkim chodzeniu. Mam taki problem, bo nie jestem zbytnio przekonany, że po dwóch tygodniach takich szybkich spacerów będe mógł spokojnie przetruchtać 2 tygodnie. Piszę ten post prosząc, byście mnie przekonali. No chyba, że ten plan jest dla tych, co mają "choć trochę kondycji".