PROJEKT SUB 9

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13601
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Plus koncentryczna aktywacja prostownika kolana i ekscentryczna mięśnia dwugłowego uda.
New Balance but biegowy
squarePants
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 13 mar 2013, 15:19
Życiówka na 10k: 36:51
Życiówka w maratonie: 2:51
Lokalizacja: Biłgoraj

Nieprzeczytany post

Czy rozciąganie zginaczy biodra lub wzmacnianie czworogłowych (rower) można wiązać z kontuzją przyczepów Achillesa? Jest przodopochylenie miednicy i praca siedząca. Kilometraż biegowy był bez zmian.
IM 9:40
1/2IM 4:31
1/4IM 2:05
Ol 02:07:26
Ultra 6h 70km
M 2:48
HM 1:18
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

a nie robiłeś czasami tych wszystkich ćwiczeń yacoolowych ze sporym przeciążeniem? bo one są mega obciążające dla grubasów jak ja (183cm, 72kg). Przy wadze 70 kg odczuwam te ćwiczenia (i bieg) O NIEBO INACZEJ niż przy wadze 75 kg.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przy okazji przytaczania różnych ćwiczeń i ich aplikowania do biegania.
Introduction to Neuromuscular Repatterning
Te materiały powinny skłonić do myślenia. Tych kumatych oczywiście. Wyliczanie, które to mięśnie są aktywowane, jaką wykonują pracę dzięki danemu ćwiczeniu itp. pierdoły rozpatrywane w wyizolowaniu, są klasycznym podejściem do człowieka ze schematem w głowie zamiast krytyczną myślą.

To do czego zmierzam w pracy z Sebastianem zasadza się na symulowaniu bardzo szybkich reakcji ciała na przeciążenia. Nie ma tu już pracy z mięśniami tylko z układem nerwowym. Osobną kwestią są zagadnienia związane z poprawą ruchu amatora wlokącego ze sobą szereg dysfunkcji. Praca z takim pacjentem to jest wyzwanie. W necie można znaleźć wiele filmików z mądrymi poradami dla biegaczy. Spróbujcie jednak znaleźć taki kanał, gdzie pokazane jest klasyczne przed/po, czyli porównanie techniki biegu zawodnika przed stosowaniem danych porad i ćwiczeń oraz po nich.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pooglądajcie go trochę dłużej, Może zauważycie jaki jest miękki w podporze. Swoboda z jaką się porusza tkwi w mobilności stawów biodrowych.
Cała zabawa tkwi w tym jak on to robi między płotkami, a nie na płotkach. Tego właśnie szukamy na co dzień i na moich treningach. Miękkość podpory jest efektem swobodnego zakresu w rotacji wewnętrznej stawu biodrowego. Żaden z tych chłopców nie potrafi tego uzyskać. Wszyscy z namaszczeniem skupieni są na nodze wymachowej, tymczasem rekordy świata robi się na nodze podporowej...
"More relax" - jak instruuje Kipketer, ale nikomu nie uda się z drewna zrobić sprężyny powtarzając utarte schematy.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Yacool, czasami w filmach jest coś o ładowaniu plecami, robieniem garba itd. Możesz jakoś rozwinąć pracę pleców w biegu bo jeszcze nie bardzo rozumiem. Chodzi o to, żeby w fazie podporu plecy się "zaokrąglały"?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

To jest bardziej szukanie możliwości, które daje ciało aniżeli jakiś ostateczny cel do osiągnięcia. Rzeczywiście można potraktować plecy jako element ładujący. Skupienie się na tym nasila proces ładowania tkanek. Wydłuża go jednak w czasie, czyli skupiając się na jednym elemencie pogarszamy drugi. Przy czym to pogarszanie należy wziąć w cudzysłów, bo nie da się pracować nad wszystkim jednocześnie.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

yacool pisze:
Giżyński pisze:Chciałbym serdecznie podziękować Trenerowi Grzegorzowi Gajdusowi, kolegom z reprezentacji za wspólny trening. Specjalistom z którymi współpracuję: Kubie Czai za pomoc w ułożeniu diety i odżywiania na trasie. Dla Szczepana Figata za ratowanie zdrowia, dla Pana Naskręta [gasper] za wskazówki dotyczące techniki biegu. Link
Robiłem materiał z jego biegu na dychę w Gnieźnie w 2009, czy 2010 roku. Gasper wtedy podszedł do Giży i zaproponował mu konsultacje. To był okres gdy zawodnik biegał u Gajdusa i wysyłał filmy ze zgrupowania z St. Moritz. Gasper podsyłał wszystko do mnie do analizy. No i co z tego? Ano nic. Mija dekada i mogę powiedzieć to samo co pisałem mu za pośrednictwem gaspera. Nic się nie zmieniło (może to i dobrze). Jeżeli nie podchodzi się do tego z nastawieniem na kompleksową zmianę to ona sama nie nastąpi. Do tego jeżeli podaje się taki opis techniki i wnioski jak na fejsie, to nie ma o czym gadać. Giżyński poszedł w inną stronę. Bardziej w kierunku cierpienia artiego niż sprężyny Kipchoge.
Brak wiedzy może prowadzić do ironii. Mariusz Giżyński jako jedyny spośród 3 Polaków w trudnych warunkach w owym czasie podczas ME w 2010 w Barcelonie ukończył maraton na niezłym 12 miejscu. Jego zaangażowanie i cierpienie było oklaskiwane w całej Polsce. Oczywiście należy zrozumieć na czym polega owe cierpienie w sensie psychologii sportu. W tym występie był tego najlepszy obraz co można zobaczyć w relacji z maratonu.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

khorne pisze:yacool jest niestety na tyle ograniczony, że nie zdaje sobie sprawy, że zawodowi zawodnicy nie mają wolnych 20 lat na 'przemodelowanie powięzi'.

Swoją drogą Nagórek kiedyś bardzo fajnie napisał :
"Z drugiej strony pojawia się pytanie - jak głęboko można zmienić technikę i jaki to przyniesie efekt? Sposób biegania zależy bezpośrednio od budowy ciała. Tę można poprawiać terapią manualną, ale zmiany są powolne i stopniowe, tu nie ma rewolucji. Co więcej, każda zmiana budowy ciała czy ustawienia nóg powoduje, że układ nerwowy musi się do tego zaadaptować, co zajmuje kupę czasu i nie ma gwarancji, że będzie skuteczne. Ostatnio w wywiadach śledziłem wypowiedzi ludzi związanych z Agnieszką Radwańską. Trenerzy i fizjoterapeuci wypowiadali się, że ona nie może raptownie nabrać siły, co związane jest ze wzrostem masy, bo straci "czucie" piłki. Mówiąc inaczej - układ nerwowy musi się nauczyć, że takie i takie napięcie mięśni powoduje taki a taki efekt. Ponieważ Radwańska opiera grę o precyzyjne uderzenia, każda zmiana niesie za sobą duże konsekwencje. Silniejsze mięśnie sprawią bowiem, że uderzenie z wykorzystaniem dokładnie takiego samego napięcia, takiego samego bodźca ze strony układu nerwowego, przyniesie inny efekt, bo piłka wyląduje np. 2 metry dalej."
http://nagor.pl/blog/529/Par%C4%99+rozw ... nice+biegu
Dokładnie tak jest ;-) O tym mówię też od wielu wielu chyba już miesięcy ;) a wiadomo to od wielu lat. Tak samo trener Michaela Johnsona po pewnym czasie zrezygnował z próby zmiany jego stylu biegania ala kaczka. Dopiero po wielu latach Bolt pobił jego rekord na 200m też nie biegając super idealnie. Budowa ciała determinuje układ ruchu, receptory czucia i to wszystko o czym mowa w przypadku np. Radwańskiej.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

12 miejsce na ME. No nie wiem czy to wartościowy wynik. Na ostatnich ME zajął 13 miejsce i nie słyszałem za bardzo, żeby ktoś się z tego cieszył
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Ricardo pisze: Nie jestem autorem wątku.
Nie, ale wypowiadasz sie, jakbyś był jego adwokatem :lalala:
Podobno nie chodziło o progres wynikowy mimo,że tytuł wątku jest sub9
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Ricardo pisze:12 miejsce na ME. No nie wiem czy to wartościowy wynik. Na ostatnich ME zajął 13 miejsce i nie słyszałem za bardzo, żeby ktoś się z tego cieszył
Chodziło mi o walkę do końca podczas gdy inni zarówno wśród kobiet i mężczyzn (oczywiście różne powody) zeszli z trasy. Miał największą wolę by osiągnąć metę mimo kryzysu, warunków pogodowych itp. mógł odpuścić bo wynik słaby , bo miejsce dalekie, bo ciężko itp. Jednak siła woli i mentalność a zatem głowa pokonały trudy podczas rywalizacji. To jest to o czym mówi psychologia sportu...walki i odpowiedzi: jak bardzo chcesz.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arti pisze:
khorne pisze:yacool jest niestety na tyle ograniczony, że nie zdaje sobie sprawy, że zawodowi zawodnicy nie mają wolnych 20 lat na 'przemodelowanie powięzi'.

Swoją drogą Nagórek kiedyś bardzo fajnie napisał :
"Z drugiej strony pojawia się pytanie - jak głęboko można zmienić technikę i jaki to przyniesie efekt? Sposób biegania zależy bezpośrednio od budowy ciała. Tę można poprawiać terapią manualną, ale zmiany są powolne i stopniowe, tu nie ma rewolucji. Co więcej, każda zmiana budowy ciała czy ustawienia nóg powoduje, że układ nerwowy musi się do tego zaadaptować, co zajmuje kupę czasu i nie ma gwarancji, że będzie skuteczne. Ostatnio w wywiadach śledziłem wypowiedzi ludzi związanych z Agnieszką Radwańską. Trenerzy i fizjoterapeuci wypowiadali się, że ona nie może raptownie nabrać siły, co związane jest ze wzrostem masy, bo straci "czucie" piłki. Mówiąc inaczej - układ nerwowy musi się nauczyć, że takie i takie napięcie mięśni powoduje taki a taki efekt. Ponieważ Radwańska opiera grę o precyzyjne uderzenia, każda zmiana niesie za sobą duże konsekwencje. Silniejsze mięśnie sprawią bowiem, że uderzenie z wykorzystaniem dokładnie takiego samego napięcia, takiego samego bodźca ze strony układu nerwowego, przyniesie inny efekt, bo piłka wyląduje np. 2 metry dalej."
http://nagor.pl/blog/529/Par%C4%99+rozw ... nice+biegu
Dokładnie tak jest ;-) O tym mówię też od wielu wielu chyba już miesięcy ;) a wiadomo to od wielu lat. Tak samo trener Michaela Johnsona po pewnym czasie zrezygnował z próby zmiany jego stylu biegania ala kaczka. Dopiero po wielu latach Bolt pobił jego rekord na 200m też nie biegając super idealnie. Budowa ciała determinuje układ ruchu, receptory czucia i to wszystko o czym mowa w przypadku np. Radwańskiej.
Taa, już gdzieś słyszałem, że przecież nie powinno się zwracać uwagę na technikę biegu, bo ciało sobie samo dostosowuje itd. Widać po amatorach jak to się sprawdza.

A co do sprintów to nie znam się na bardzo na technice
Ostatnio zmieniony 24 sie 2019, 00:53 przez Ricardo, łącznie zmieniany 1 raz.
Ricardo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1976
Rejestracja: 17 cze 2019, 09:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arti pisze:
Ricardo pisze:12 miejsce na ME. No nie wiem czy to wartościowy wynik. Na ostatnich ME zajął 13 miejsce i nie słyszałem za bardzo, żeby ktoś się z tego cieszył
Chodziło mi o walkę do końca podczas gdy inni zarówno wśród kobiet i mężczyzn (oczywiście różne powody) zeszli z trasy. Miał największą wolę by osiągnąć metę mimo kryzysu, warunków pogodowych itp. mógł odpuścić bo wynik słaby , bo miejsce dalekie, bo ciężko itp. Jednak siła woli i mentalność a zatem głowa pokonały trudy podczas rywalizacji. To jest to o czym mówi psychologia sportu...walki i odpowiedzi: jak bardzo chcesz.
Chodzi o wynik/miejsce. Tego nie było. Reszta ma mniejsze znaczenie. W sporcie zawodowym już nie liczy się tylko, żeby osiągnąc metę, takie zadania sobie wyznaczają amatorzy np przebiegnę maraton itp
ODPOWIEDZ