Komentarz do artykułu Dynamika biegu - część I i II

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jest to ciekawa propozycja, pisana dość specyficznym językiem. Zwłaszcza te jego "scyzoryki" są mocne.
Jednak zwiększanie zakresu w stawach, to jedno, a umiejętność wykorzystania ich, to drugie. Chodzą do mnie na zajęcia uczestnicy, którzy od lat praktykują jogę. Obserwując ich bieg trudno domyślić się, że mają potencjał w zakresie ruchu, bo wyglądają jakby bardzo chcieli go ukryć.
New Balance but biegowy
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

CZy zrobienie szpagatu tak naprawdę pomoże nam w lepszym, ekonomicznym bieganiu ? Nie sądze, rozciągliwość musi być adekwatna do uprawianego sportu i osobnika oraz rozciąganie musi iść w parze z siłą, bo duża elastyczność + mała siła = łatwe złapanie kontuzji.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Sacre pisze:CZy zrobienie szpagatu tak naprawdę pomoże nam w lepszym, ekonomicznym bieganiu ? Nie sądze, rozciągliwość musi być adekwatna do uprawianego sportu i osobnika oraz rozciąganie musi iść w parze z siłą, bo duża elastyczność + mała siła = łatwe złapanie kontuzji.

Szpagat to ekstremalny przykład. Mi chodziło o coś innego. Normalnie ludzie rozciągają się metodą "brute force". A tu kolo pokazuje że "rozciągasz mózg" tak na prawdę. To samo było w treningu apnea. Dopiero kiedy wprowadzono metody relaksacyjne, pozwoliło na prawdę zejść z czasami. Myślę że z bieganiem jest to samo. Trening mentalny. "Bieganie głową". I takiej drogi poszukuję też w bieganiu powoli.
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

piotrek90 pisze:
Sacre pisze:CZy zrobienie szpagatu tak naprawdę pomoże nam w lepszym, ekonomicznym bieganiu ? Nie sądze, rozciągliwość musi być adekwatna do uprawianego sportu i osobnika oraz rozciąganie musi iść w parze z siłą, bo duża elastyczność + mała siła = łatwe złapanie kontuzji.

Szpagat to ekstremalny przykład. Mi chodziło o coś innego. Normalnie ludzie rozciągają się metodą "brute force". A tu kolo pokazuje że "rozciągasz mózg" tak na prawdę. To samo było w treningu apnea. Dopiero kiedy wprowadzono metody relaksacyjne, pozwoliło na prawdę zejść z czasami. Myślę że z bieganiem jest to samo. Trening mentalny. "Bieganie głową". I takiej drogi poszukuję też w bieganiu powoli.
Chyba dobrze mieć dobre wahadło biegowe, długie i mieć duży zasięg kroku biegowego ;p
Myślę, że dobre rozciąganie może być pomocne + trening siłowy.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

Sacre pisze:
piotrek90 pisze:
Sacre pisze:CZy zrobienie szpagatu tak naprawdę pomoże nam w lepszym, ekonomicznym bieganiu ? Nie sądze, rozciągliwość musi być adekwatna do uprawianego sportu i osobnika oraz rozciąganie musi iść w parze z siłą, bo duża elastyczność + mała siła = łatwe złapanie kontuzji.

Szpagat to ekstremalny przykład. Mi chodziło o coś innego. Normalnie ludzie rozciągają się metodą "brute force". A tu kolo pokazuje że "rozciągasz mózg" tak na prawdę. To samo było w treningu apnea. Dopiero kiedy wprowadzono metody relaksacyjne, pozwoliło na prawdę zejść z czasami. Myślę że z bieganiem jest to samo. Trening mentalny. "Bieganie głową". I takiej drogi poszukuję też w bieganiu powoli.
Chyba dobrze mieć dobre wahadło biegowe, długie i mieć duży zasięg kroku biegowego ;p
Myślę, że dobre rozciąganie może być pomocne + trening siłowy.

Kolego Sacre nie długość lecz technika robi z ..... zawodnika. :hej:
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

Nie którzy amatorzy mają dobrą technikę, trzeba to przyznac, ale ci biegacze z elity mają znacznie dłuższy i sprężysty krok biegowy.

Nikt nie wspomina o wahadle ramionowym. Chodzi mi o to jak łokieć powinien iść do tyłu, zauważyłem np u Haile G. to u jego idzie mocno do tyłu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przy 3:00 łokieć idzie bardzo mocno do tyłu. Przy 2:40 jeszcze bardziej, ale nie to jest najważniejsze w pracy ramion.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Przy 3:00 łokieć idzie bardzo mocno do tyłu. Przy 2:40 jeszcze bardziej, ale nie to jest najważniejsze w pracy ramion.

Przecież "biegnie się" ramionami a nie łokciami. Ruch wychodzi z ramiom.

Ogólnie to sobie myślę tak: wolne bieganie niszczy prawidłową technikę ruchu, tylko jak biegać szybko skoro nie ma się kondycji.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

"Bieganie ramionami", "pompowanie ramionami", właściwe kąty itp. określenia zazwyczaj nie niosą za sobą oczekiwanych efektów, bo nie biegają jakieś części cała, ani ich kąty. Bieganie "całym ciałem" jest takim samym sloganem jak pozostałe, ale jest już nieco bliżej zagadnienia Rytmu i związanej z nim koordynacji ruchowej.
Temat koordynacji ruchowej z kolei jest tak banalny, że prawie nikt nie zwraca na niego uwagi. To jest właśnie ten największy problem pracy nad ruchem. Nie sposób przebić się z koordynacją do szerszej świadomości biegaczy, dopóki nie pozagina się ich właśnie ćwiczeniami na koordynację ruchową. Nie w biegu, nie w marszu, ale wręcz w staniu!
Jak ktoś doświadczy irytującego uczucia braku posłuchu ze strony własnego ciała, to otwiera mu się klapka na nowy wymiar pracy nad techniką biegu, bo bieg jest formą tańca, w którym są do opanowanie tylko i aż dwa kroki. Znikają wtedy niczym nie potwierdzone schematy myślowe jak choćby niszczący wpływ wolnego biegania na jego technikę.
Przykład: czwarta minuta nagrania
Brak czucia własnego ciała to najpowszechniejsza kontuzja, dotykająca całą populację, co przekłada się na wiele aspektów naszego życia. To ma nawet bardzo trafną nazwę.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

yacool pisze:"Bieganie ramionami", "pompowanie ramionami", właściwe kąty itp. określenia zazwyczaj nie niosą za sobą oczekiwanych efektów, bo nie biegają jakieś części cała, ani ich kąty. Bieganie "całym ciałem" jest takim samym sloganem jak pozostałe, ale jest już nieco bliżej zagadnienia Rytmu i związanej z nim koordynacji ruchowej.
Temat koordynacji ruchowej z kolei jest tak banalny, że prawie nikt nie zwraca na niego uwagi. To jest właśnie ten największy problem pracy nad ruchem. Nie sposób przebić się z koordynacją do szerszej świadomości biegaczy, dopóki nie pozagina się ich właśnie ćwiczeniami na koordynację ruchową. Nie w biegu, nie w marszu, ale wręcz w staniu!
Jak ktoś doświadczy irytującego uczucia braku posłuchu ze strony własnego ciała, to otwiera mu się klapka na nowy wymiar pracy nad techniką biegu, bo bieg jest formą tańca, w którym są do opanowanie tylko i aż dwa kroki. Znikają wtedy niczym nie potwierdzone schematy myślowe jak choćby niszczący wpływ wolnego biegania na jego technikę.
Przykład: czwarta minuta nagrania
Brak czucia własnego ciała to najpowszechniejsza kontuzja, dotykająca całą populację, co przekłada się na wiele aspektów naszego życia. To ma nawet bardzo trafną nazwę.
A czy wyrzucanie biodra do przodu jest korzystne? Bo na pewno zwiększa mi się w ten sposób długość kroku oraz wahadło ma większy swing. Tyle że to powoduje "kołysanie" na boki.

Pod pojęciem rytmu masz na myśli równą kadencję? W sensie wrzucam sobie bieg na 170 i jade, chce 180 to wrzucam i jadę tak np 20 minut. Oczywiście bez żadnego metronomu.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Język polski jest zbyt ubogi by wyrazić, co mam na myśli. Poczytaj czym różni się rytm od Rytmu.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Język polski jest zbyt ubogi by wyrazić, co mam na myśli. Poczytaj czym różni się rytm od Rytmu.

To może tak: jest Rytm i jest Kadencja. I po kłopocie. :hej:

A tak na marginesie kadencyjnie to ja biegam tak:

Obrazek
Sacre
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 751
Rejestracja: 29 cze 2013, 19:49
Życiówka na 10k: 33'
Życiówka w maratonie: 3h10

Nieprzeczytany post

yacool pisze: Przykład: czwarta minuta nagrania
Bardzo dobre video, ładnie to zostało wytłumaczone :)

Zabieram się do pracy nad pracą całego ciała :)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12928
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak wiadomo pospieszyłem się nieco z zapowiedzią mitingu w Eugene, ale na długość kroku Ruppa to nie miało istotnego wpływu. W linku jest jeszcze dostępna cała transmisja. Można też sobie porównać zarówno 5000 jak i 10000 metrów.
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

yacool pytanie: jak opiszesz sprężystość. Minęło mnie dziś kilku biegaczy, i miałem wrażenie, że są zrobieni z drewna.
ODPOWIEDZ