Jak wybrać właściwe tempo?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
wilonka86
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 mar 2012, 13:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Widzę, że całkiem źle się zabrałam za to bieganie. Od razu bieg, potem kolka, zadyszka itp... Myślałam ze trochę lepiej stoję kondycyjnie no ale dodatkowe kilogramy robią widać swoje. Nie poddałam sie. Dzisiaj 3 dzień z rzędu próbowałam i zauważyłam że rzeczywiście po kilku minutach męki i naprzemiennego truchtu i marszu, mogę biec! Ale to pewnie nie najlepszy start :) Zacznę od tego marszu i mam nadzieję, że motywacja nie przejdzie zbyt szybko. Pozdrawiam wszystkich i 3mam kciuki. Biegam z kuzynką, myslicie, ze to dobry pomysł?
New Balance but biegowy
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja kończę 5-ty tydzień wg własnego planu. Mój pierwszy dzień (29 luty) to 4,2 km w 30 minut. czyli prościej mówiąc 8,4 minuty na 1 kilometr. Dziś pod koniec 5 tygodnia zrobiłem 10 km w 64 minuty czyli jakieś 6,4 minuty na 1 km jest to moja trzecia "dyszka" przebiegnięta bez odpoczynku (pierwsza 71 minut druga 67 minut i dziś 64 minuty). Widać różnicę jak niebo a ziemia w moim bieganiu. Zupełnie inaczej technika wygląda niż na początku. Nie mówiąc o zgubionych kilogramach (29 luty 117, 26 marca 111). Nie jest to jakiś kosmiczny czas rewelacyjny. Jednak myślę, że jak na astmatyka z dużą walizką z przodu to całkiem dobrze:) A to dopiero pierwszy miesiąc się kończy.
Awatar użytkownika
Ania81
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 27 mar 2012, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Dla mnie póki co 10 km biegu, czy godzina biegu bez odpoczynku to jakaś abstrakcja :ble: Na razie szczytem marzeń jest 30 minut biegu bez przerwy. Dzisiaj mam dopiero trzeci marszobieg: 1 minuta biegu, 5 minut marszu.
Mój blog
Komentarze

"I must break you" :P
Crocodil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 584
Rejestracja: 02 wrz 2011, 10:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Ania81 pisze:Dla mnie póki co 10 km biegu, czy godzina biegu bez odpoczynku to jakaś abstrakcja :ble: Na razie szczytem marzeń jest 30 minut biegu bez przerwy. Dzisiaj mam dopiero trzeci marszobieg: 1 minuta biegu, 5 minut marszu.
Spokojnie - na wszystko przyjdzie czas, wystarczy tylko trochę wytrwałości i regularności, czego oczywiście Ci życzę :)
Awatar użytkownika
Ania81
Wyga
Wyga
Posty: 104
Rejestracja: 27 mar 2012, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Na razie jestem dobrej myśli. Na wytrwałość nie narzekam :) Trenowałam już różne sporty, także mi jej nie brakuje. A cel jest w miarę realny, więc jestem optymistycznie nastawiona :oczko:
Mój blog
Komentarze

"I must break you" :P
inkoguto
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 04 kwie 2012, 08:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich :) Jestem nowy i dopiero zaczynam bieganie. 32 lata, 190cm, 129kg - nic więcej chyba nie muszę pisać... Zaczynam z wirtualnym trenerem i mam zamiar opisywać to na swoim blogu tu na forum - link w podpisie :) Pozdrawiam wszystkich początkujących i nie tylko :)
Pozdrawiam,
Inkoguto :)
mój blog i komentarze
Obrazek
Awatar użytkownika
MarcusPower
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 254
Rejestracja: 13 maja 2011, 07:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: olsztyn

Nieprzeczytany post

inkoguto pisze:Witam wszystkich :) Jestem nowy i dopiero zaczynam bieganie. 32 lata, 190cm, 129kg - nic więcej chyba nie muszę pisać... Zaczynam z wirtualnym trenerem i mam zamiar opisywać to na swoim blogu tu na forum - link w podpisie :) Pozdrawiam wszystkich początkujących i nie tylko :)

pamiętaj żeby nie przesadzać, powoli do celu
ja zaczynałem od trochę niższej wagi 118 kg przy 188 cm wzrostu i jestem obecnie przy 105 kg więc wiem co to znaczy waga ciężka :hejhej:
trzymam kciuki
Obrazek
calk
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 19 mar 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Powiedziałem do syna chcę biegać .
Zaczął się śmiać :hahaha: . Jak przestał powiedział jutro niezależnie od pogody o 16,00
8 stycznia br pierwszy bieg
I tak się zaczęło. Mała rozgrzewka w marszu.
Piersza seria 3 min biegu 2 min marszu , druga podobnie
Trzecia 2 min biegu , 3min marszu
Czwarta 3 min biegu , 2 min marszu
Ostatnie serie zrobiłem 2 min biegu , 3 min marszu

Na drugi dzień napisałem w dzienniku biegowym :zakwasy ból nóg :hahaha:

W nastepnym tygodniu zmniejszyłem bieg do 2 min ,a maszerowałem 3 min
Bieganie zacząłem 8.01.12
Obrazek
Bart28
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 24 sty 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 43.57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świebodzice

Nieprzeczytany post

@calk -> a teraz jak?
Obrazek

Bieganie filozofią.
calk
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 19 mar 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bart28 pisze:@calk -> a teraz jak?
Zacząłem w styczniu po 28 latach przerwy
W młodości uprawiałem sport około 7 lat
Realizuję plan puma 6- tygodniowy
Musiałem go zmodyfikować ( choroba ) wprowadzając dodatkową serię 3,5 min biegu : 1,5 min marszu
Starałem się biegać nie po twardym podłożu , niestety nie zawsze to było możliwe.
Wróciłem z treningu z bólem pięty
Treningi 3 lub 4 razy w tygodniu z przerwą jedno dniową
Z uwagi na pracę jeden tydzień w m-cu robiłem wolny od biegania
Troczę problemu miałem z dopasowaniem odzieży
Godziny do biegania wybrałem koło zmroku
30-40 min marszo biegu. w zeszłym tygodniu ukończyłem 4min biegu : 2min marszu

Następny tydzień rozpocząłem z katarem.
Zależało mi bardzo na treningu. Prognozy pogody na tydzień bardzo niepomyślne.
Zbliżam się do 30 min biegu.
Ponad to trening pod okiem trenera lekkoatletyki , nowe ćwiczenia , skipy itp
.
Po dwóch dniach zamiast na trennig musiałem iść do lekarza .
Okazało się zapalenie tchawicy
Teraz tylko słyszę przestań biegać !
Na dodatek kontuzja ból pięty

Zrobię przerwę od biegania , a czas wykorzystam na uzupełnienie wiedzy o bieganiu

Pzdr
Bieganie zacząłem 8.01.12
Obrazek
cienanos
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 08 kwie 2012, 16:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na początku chciałabym się z Wami wszystkimi serdecznie przywitać :hej:

Właściwie to nigdy nie biegałam. Miałam jakieś kiepskie próby, które trwały dzień, góra dwa i rzucałam wszystkim, bo byłam zbyt zachłanna i nie dawałam rady ;)
Postanowiłam teraz biegać z wirtualnym trenerem, zgodnie z zaleceniami ;) Dziś biegałam pierwszy raz. Nie powiem, było trochę tragicznie, gdyż taki laik jak ja, nie zdaje sobie sprawy, że zbyt luźny dres (myślałam, że będzie ok :hejhej: ) może baaaardzo utrudniać chociażby to szuranie i będę się modlić, żeby spodnie nie spadły mi z tyłka :hej: Jutro ubiorę się już odpowiedniej. Trzymajcie kciuki. ;)
Awatar użytkownika
Gecko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 08 mar 2012, 18:53
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wilonka86 pisze:Widzę, że całkiem źle się zabrałam za to bieganie. Od razu bieg, potem kolka, zadyszka itp...
Za szybkie tempo po prostu :) Zwooolnij znacząco, a jeśli kuzynka woli szybciej to niech biegnie sama z przodu :) Nawet jeśli wybierasz się z kimś biegać to na siłę nie próbujcie dostosowywać się do siebie :)

Grunt to się nie poddawać, ja właśnie od jutra zacznę szósty tydzień, biegam regularnie co drugi dzień, by nie przedobrzyć. Dystans i czas jest póki co żenujący :bum: ale trudno, tak widocznie musi być w moim przypadku. Staram się natomiast go zwiększać i każdy mały krok do przodu cieszy mnie niezwykle.

Pozdrawiam wszystkich którzy zaczynają i trzymam kciuki by nie przerywali :)

Edit: Polecam założyć sobie konto np. w http://run-log.com Ja widząc swoje postępy w formie graficznej/liczbowej jakoś łatwiej się motywuje do tego by wyjść po raz kolejny z domu :hej:
Obrazek
ArDablju
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 13 mar 2012, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To już nie będzie na temat, bo nie będzie o pierwszym treningu, ale kilka słów o tym jak idzie. Ćwiczę jak Damian co drugi dzień, w święta trochę odpuściłem :hejhej: Przede wszystkim zmieniłem buty, zdecydowałem się na Asics GT 2170. Po pierwszym biegu ogarnął mnie niepokój, bo lewa stopa, która bardziej pronuje, całkiem mi ścierpła po 2-2,5 km. Musiałem zdjąć but i rozmasować stopę, bo nie dało rady biec. Dziś byłem w sklepie popytać i powiedzieli, ze bucik musi się ułożyć. Dziś pobiegłem znów i było rewelacyjnie :ble: Biegło mi się super, nic mnie nie boli i oprócz 100 m chodu przebiegłem cały dystans bez większych sensacji. Była moc! Czuje sie jakforrest Gump, co jak gdzies szedł to biegł :hahaha: Pozdrawiam wszystkich!


Obrazek
Motto "Odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem" Forrest Gump

Obrazek
farfalhando
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 11 kwie 2012, 23:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Nieprzeczytany post

Witam! Pojawiłam się tutaj już wczoraj w celu znalezienia treningowego towarzysza, bez rezultatu niestety :echech: Bieganie nie jest mi zupełnie obce... zdarzało się nawet z dnia na dzień, ale też z miesięcznymi przerwami (zawsze po ok 3 km, czasem więcej). Nie licząc pościgów za autobusem - a często się spóźniam - i ok 10 km (dziennie) pedałowania na zajęcia :spoczko: Nienajgorszą kondycję zawdzięczam przede wszystkim jeździectwu. Postanowiłam, że tym razem wytrwam w systematyczności i z tej okazji kupiłam sobie wspomagającą koszulkę :hejhej:

https://mail-attachment.googleuserconte ... o&sadssc=1

Dziś przebiegłam ok 3 km, bez pauzy :taktak: Szkoda tylko, że znowu zostałam zaczepiona przez jakiegoś nieobytego namolniaka...oj przydałby się towarzysz :chlip:
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2012, 13:11 przez farfalhando, łącznie zmieniany 1 raz.
''Biegnę kiedy wstaje świt,
Biegnę brzegiem morza boso,
Biegnę w pulsie mojej krwi,
Biegnę z wiatrem mego losu,
Biegnę lekko i bez planu,
Biegnę długo, biegnę chciwie,
Biegnę w rytmie oceanu,
Biegnę wdzięczna i szczęśliwa...''
Awatar użytkownika
Jesienna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 13 kwie 2012, 08:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Dżem dobry
Pierwsze podejście do biegania miałam jakieś dwa lata temu latem. Po jakimś czasie doszło do 7 km bez zadyszki, co w moim wykonaniu było super wyczynem. Potem z okazji sesji jakoś mi się o bieganiu zapomniało, kondycja była dorabiana na basenie. Wkrótce i basen poszedł w zapomnienie.

No i ostatnio się zebrałam, myślę sobie "to ten czas", wewnętrzny głos kazał mi wstać rano i biegać. :sss:
Przeturlałam się dzisiaj jakieś 1,5 kilometra, zdając sobie sprawę, że kondycja jest tragiczna. Ale mam zamiar sobie truchtać co drugi dzień po okolicy. Pewnie z czasem znów będę mogła kilka kilometrów bez wyplucia płuc przebiec.

Zanim się tu zarejestrowałam, uważnie śledziłam masę wątków, radziłam się kolegi biegacza, co i jak, z czym ten temat jeść. Mam nadzieję, że wkrótce będę mogła się pochwalić nieco bardziej spektakularnym wynikiem :D

Zmęczone pozdrowienia :)
ODPOWIEDZ