Ścieżki Biegowe - Lublin

Gacek182
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 07 cze 2010, 17:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich.
Jestem tu nowy.
Mam takie pytanko gdzie biegaja ludzie z czechowa?? I czy sa jakies grupy w tym rejonie?
Pozdrawiam

Ps. Bardzo chetnie bym dolaczyl do osob biegajacych w wawazie. w sobote o 10 biegacie tak??
Chetnie sie od was czegos naucze bo dopiero zaczynam biegac.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam!!!
Zapraszam na wspólne bieganie na Ścieżkę Biegową w sobotę o 10.00 a także w miarę możliwości już w środę o 18.00.
Jeszcze raz gratulacje za starty w tym tygodniu a dla tych, którzy chcą zobaczyć wyniki biegu głównego Solidarności zapraszam na stronę http://www.kurierlubelski.pl/sport/rela ... d,t,z.html .Wyniki są na samym końcu.
Pozdrawiam
Piotr K.
Trener Ścieżki Biegowej
Wąwóz LSM
Awatar użytkownika
jaszczomb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mętów/Lublin

Nieprzeczytany post

łyżka motywacji od Michała Smalca :

Iść i padać, z padłych wstawać, przeszła wojna, wstaje trawa i tego trzymać się trzeba - E. Stachura. Chcesz przekroczyć siebie? Zmień wszystkie udogodnienia w Twoim życiu, którymi Twój organizm jest mamiony, którym ulegasz słuchając się Swojej fizjologii. To wszystko powstało w drodze ewolucji , każdy organizm dąży do homeostazy, a ona - homeostaza - nie służy zmianom. Wszystkie spektakularne rewolucje , skoki ewolucyjne itp. powstały w sytuacjach kryzysowych, takich których wyników nikt nie był w stanie przewidzieć. A przecież jest nad nami ktoś, kto czuwa nad porządkiem świata. Musi być…

Bieganie to pokonywanie siebie, a nie możesz tego zrobić kiedy nie pokonujesz siebie w życiu codziennym. Bo przecież: kiedy jesteś głodny – jesz , kiedy chce Ci się spać – śpisz itp. Czy myślisz, że w ten sposób przekroczysz granice samego siebie? Wszystko zaczyna się w głowie. Nie jesteśmy przecież jak to pisał Miłosz tylko „gadającym mięsem”. Kiedy chce Ci się jeść – poczekaj, na spanie poświęć tylko dobowe minimum, kiedy jesteś zmęczony – biegnij dalej.

Treningi przestały być dla mnie męczące, kiedy zacząłem więcej pracować (pełen etat 8h, w tym kilka godzin to stanie na nogach). Zauważyłem że im mniej sypiam, tym mniej chce mi się spać, tym mniej potrzebuję snu. Na studiach kiedy miałem dużo czasu spałem dużo i co może być absurdem wcale się nie wysypiałem. Pół roku temu wprowadziłem poranne rozruchy przed pracą. Pogoda-niepogoda 6,00 powstań i na rozruch. Udowodniłem sobie, że na przykład można jeść tylko pyłek pszczeli i pić wodę przez pięć dni i w tym czasie biegać ponad 40km dziennie (nie polecam, w czwartym dniu nogi robią się takie ciężkie, że w ciągu 2 godzin rozbiegania możesz zrozumieć co to znaczy prawdziwe cierpienie). W ciągu pól roku schudłem 12kg (z 76 na 64). Zwiększyłem liczbę kilometrów w tygodniu dwukrotnie. Uważasz że to czyste szaleństwo, które do niczego nie prowadzi. A jedynie do wyczerpania, anemii, braku szybkości itp. Spójrz na wyniki: na dychę dwie minuty postępu (28,57), na półtora tydzień temu trzy sekundy lepiej od życiówki z przed sześciu lat(3.47). Myślisz, że jak pojedziesz na obóz i będziesz miał wszystkiego po dostatkiem z fizjologicznego punktu widzenia, to zrobisz spektakularne postępy? Moim zdaniem nie! Organizm człowieka szybko się przyzwyczaja do wygody i nie chce „mu” się zmieniać tej sytuacji. Dopóki nie przeprowadzisz rewolucji w swoich wnętrznościach, nie będzie postępu. Pod pojęciem wnętrzności rozumiem ciało i duszę.

Kiedyś widziałem doświadczenie na myszkach: były sobie dwie myszki od jednej matki, jak to się mówi bliźniaki. Jednej dawano wszystko co chciała do jedzenia, zawsze miała pełna miseczkę, spała kiedy jej się podobało. Nic nie musiała robić. Tylko przybierała w tłuszczyk. Drugą myszkę zaś głodzono, nigdy nie dawano jej najeść się do syta, budzono w nocy i ganiano w kółko na takiej karuzeli dla myszek. i co się stało? Chuda i cierpiąca katusze myszka żyła 2 razy dłużej. 2 razy!! Nie dwie godziny, ani dwa dni, tylko dwa razy dłużej, mimo że zestaw genów miały niemal identyczny. Co prawda nie można tego przełożyć bezpośrednio na ewolucyjną jakość jaką jest Człowiek przez wielkie CZ, ale zawsze to coś…. Ludzie którzy idą na tzw. bierną emeryturę dużo częściej umierają na zawały, udary itp. niż Ci, którzy pracują przez całe życie. Przykładów nie trzeba daleko szukać, ale też nie będę ich tu przytaczać, bo szkoda na nich słów. Ale to ich wybór, ich życie.

„Nic nie jest skończone, dopóki się nie skończy” - mawiał Miś Yogi. Tak samo jest z bieganiem. Dopóki żyjemy, dopóki zdrowie na to pozwala ( a są wyjątki, że nie musi pozwalać a i tak biegamy) wszystko się może zdarzyć. Jak już nie żyjemy, to nigdy nas nie było i nigdy się nie dowiemy że nie istnieliśmy, więc nie ma czym się martwić. Nie trzeba zmienić treningu żeby biegać lepiej. Mika Kojonkoski powiedział kiedyś: ”Można trenować cały czas w górach, można trenować cały czas na nizinach, można trenować cały czas w hali, ale nie można trenować bez sensu.” Czego i tobie życzę nieznany kolego biegaczu lub koleżanko biegaczko. I mam nadzieję, że spotkamy się kiedyś na jakimś biegowo- życiowym szlaku, miniemy się wtedy bez słów, pozdrowisz mnie tylko gestem jakim pozdrawiasz każdego kogo spotykasz na szlaku, ale będę wiedział, że Twoje serce pełne jest nadziei, która nie pozwoli nam zginąć bez śladu.

I tu przypominają mi się sława piosenki: ”Nie zdechniemy tak szybko jak sobie roi śmierć, ziemia dla nas za płytka, fruniemy w górę gdzieś…”. I jeszcze głowie plącze się ten van Aaken…
Mobilizuję się do Chełma 20 czerwca 6km
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Super !!!
Jak to pięknie wygląda gdy blisko 20 osób biegnie po naszej Ścieżce Biegowej.
Dziękuję wszystkim za udział w dzisiejszym bieganiu. Myślę, że w sobotę równie licznie spotkamy się treningu.
Pozdrawiam
Piotr K
Trener Ścieżek Biegowych
Awatar użytkownika
ola87
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 07 kwie 2010, 19:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Od razu razniej biega sie w tak duzej grupie, oby tak zostalo :-)
Moglby mi ktos powiedziec (bo moja pamiec czasem zawodzi) o ktorej jest nasza organizacyjna "imprezka" u Ewy w niedziele :-)?

Pozdrawiam
Zapraszam na blog biegowy https://sportsjunkie.pl :)
trojkowicz
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 kwie 2010, 15:40

Nieprzeczytany post

ola87 pisze:Moglby mi ktos powiedziec (bo moja pamiec czasem zawodzi) o ktorej jest nasza organizacyjna "imprezka" u Ewy w niedziele :-)?
Dla wszystkich zainteresowanych wstąpieniem do naszego stowarzyszenia jeszcze raz przypominam, że spotkanie odbędzie się w niedzielę tj. 13.06 o godzinie 19:00 w mieszkaniu naszej koleżanki Ewy, które znajduje się przy ulicy Dziewanny 29/3.
Pozdrawiam i zapraszam. Andrzej.
Awatar użytkownika
ola87
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 07 kwie 2010, 19:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Dziekuje Andrzej za odpowiedz. Jak zawsze jestes niezawodny w udzielaniu wszelkich niezbednych informacji :-)
Pozdrawiam
Zapraszam na blog biegowy https://sportsjunkie.pl :)
Awatar użytkownika
jaszczomb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mętów/Lublin

Nieprzeczytany post

Mam przyjść z własnym krzesłem?
Awatar użytkownika
xedi69
Wyga
Wyga
Posty: 105
Rejestracja: 24 lis 2007, 13:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Dzisiaj w tę piękną upalną sobotę na ścieżce w Wąwozie Rury była dosyć liczna grupa biegaczy amatorów.
Poznałem kilkoro miłych nowych biegaczy, których wcześniej nie miałem przyjemności poznać.
Zrobiliśmy dwie rundki ścieżki biegowej, raz w jedną, potem dla odmiany w drugą stronę. Przyjemnie było pobiegać w tym miłym towarzystwie.
Było dosyć gorąco, ale przed wyjściem z domu dobrze się nawodniłem, więc po spotkaniu pobiegłem do Starego Gaju na moje dwie rundki po Rezerwacie (2 razy po 2370m).
Warunku w Starym Gaju przy tej temperaturze znośne, cień, zdrowe powietrze, śpiew ptaków (chociaż o tej godzinie i przy tej temperaturze to słabiutko).
Nie spotkałem tym razem żadnej sarny, dzika i ani jednego lisa. Może dlatego, że moje ciało się jeszcze nie zaczęło rozkładać, a może dlatego, że są takie upały i wszystkie zwierzęta pochowały się w swoich norach, kryjówkach.
Po powrocie do domu wypiłem małymi łyczkami pół litra wody i cały litr napoju.
Następną wizytę w Rezerwacie w takie upały wybiorę się w godzinach wcześnie rannych najlepiej między 6.00 a 8.00.
Pozdrawiam Robert.
Awatar użytkownika
ola87
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 07 kwie 2010, 19:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Ja niestety zle znosze takie temperatury i w takie dni jak dzis jestem skazana na bieganie przed 6. Dzis i wczoraj biegalam o tej porze i przynam, ze jest calkiem przyjemnie. Slonce inaczej swieci, swiat wyglada inaczej, jest cieplo, ale do wytrzymania. Biegaczy tez jest dosc sporo (wczoraj spotakalam Ewe jak pedzila do pracy, dzis Andrzeja). Goraco polecam poranne biegi :-)
Zapraszam na blog biegowy https://sportsjunkie.pl :)
trojkowicz
Wyga
Wyga
Posty: 79
Rejestracja: 08 kwie 2010, 15:40

Nieprzeczytany post

ola87 pisze:Goraco polecam poranne biegi :-)
Za przykładem Oli dzisiaj rano udałem się na trening, jakież było moje zdziwienie po
wybiegnięciu z domu, gdy okazało się, że bieganie nie sprawia mi tyle trudu co przez
ostatnie dni (wieczorne treningi), a może był to efekt przeziębienia. Tak czy inaczej
zrobiłem ponad 20 km. w tempie 5 min./km. i jestem bardzo zadowolony z tego wyniku.
W przyszłą niedzielę jadę do Garwolina na 10km. i zamierzam zejść poniżej 45 minut.
Pozdrawiam wszystkich lubelskich biegaczy i zapraszam na dzisiejsze spotkanie.
Andrzej.
Awatar użytkownika
Piotr Kitliński
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 480
Rejestracja: 21 mar 2008, 13:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam !!!
Tak więc i ja się też sprawdziłem. Zgodnie z zapowiedzią w niedzielę startowałem w biegu na dystansie 1000m na stadionie Startu Lublin a poświęconemy (m.in i mojemu) wybitnemu trenerowi Lubelszczyzny i Polski - Honoratowi Wiśniewskiemu.Doprowadzł on wielu zawodników do wielu madali Mistrzostw Polski i do świetnych wyników.
Był to V Bieg Memorałowi bo już od tylu lat nie ma go wśród NAs ale zawodnicy o Nim pamiętają. Wczoraj stawiło się do biegu 18 śmiałków, kilku jeszcze tym razem nie przystąpiło do biegu ale w przyszłości, kto wie. Mimo, że był to towarzyski bieg to jednak każdy rwał ile mógł. Cieszę się, że pierwsza trójka niejednokrotnie uczestniczyła na treningach Ścieżek Biegowych. 1m Jacek Car 2:54 2m Piotr Kitliński 3:00,15 3m Darek Wójcik 3:04 a więc nieźle.
W dniu zawodów przyszedł mi również pomysł aby sprawdzić uczestników Ścieżek Biegowych na dystansie 1000m. Kto osiągnie wynik zbliżony do wyniku trenera, a może ktoś się zbliży do jego życiówki? Zobaczymy.
Prawdopodobnie taki sprawdzian zrobimy w najbliższą sobotę na Ścieżce Biegowej. Dla 3 osób będą pamiątkowe koszuliki z biegu memoriałowego trenera Wiśniewskiego. Dyplomy dla wszystkich i być może wspaniałe musli Lubelli.
Czekam na odzew i co wy na moją propozycje.
Pozdrawiam Piotr K
Trener Ścieżek Biegowych
PS Co tam działo się na zebraniu u Ewy.
Awatar użytkownika
Kinga
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 26 paź 2007, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Mimo, że nie wykazuje wysiłku w zakładaniu stowarzyszenia, to jednak ciekawa jestem co wczoraj ustaliliście. Ze względu na moją niestabilność i niepewność bytu ;-) wolę za bardzo się nie wychylać z tego typu działalnością, bo nie chcę być potem martwym elementem, jak przyjdzie mi na przykład zmienić miejsce zamieszkania. Jednakże jeśli mogłabym w czymkolwiek pomóc, np. jak brakuje podpisów do założenia stowarzyszenia, albo w dalszym etapie mogłabym być pomocna w zaprojektowaniu czegoś na stronę internetową, gdzie potrzebna jest znajomość obsługi programów graficznych czy coś w tym stylu - to proszę o mnie pamiętać :oczko:
Bieganie jest w tym miejscu jednak najważniejsze i nie zapominajmy o istocie takiej działalności. Moim skromnym zdaniem takie stowarzyszenie powinno skupiać się na dwóch głównych celach:
1) zapewnieniu ścieżkowiczom dostępu do fachowych porad trenera i w ogóle wzbogaceniu i urozmaiceniu
treningów (może też więcej ścieżek, organizacja wyjazdów treningowych i na zawody w różne miejsca)
2) organizacji biegów (jak wiadomo w naszym lubelskim rejonie bardzo mało jest takich inicjatyw)

Co więcej? Mam nadzieję, że coś skrobniecie o waszych pomysłach...

p.s. Trener Piotr uprzedził mnie postem, ale podtrzymuję pytanie ... :hejhej: Gratuluję wspaniałego wyniku Piotrze! Tak trzymać !!!
Awatar użytkownika
jaszczomb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 20 lut 2009, 06:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mętów/Lublin

Nieprzeczytany post

świetny pomysł z tym tysiączkiem, nie wiem tylko czy czasowo dam radę a chętnie bym się sprawdził , rok temu miałem 4:20 :)
zby
Wyga
Wyga
Posty: 82
Rejestracja: 30 maja 2010, 21:52

Nieprzeczytany post

Gratuluję Piotr biegu i wyniku. Imponujący, ja się do niego za bardzo nie zbliżę, ale pomysł zrobienia ścieżkowiczom sprawdzianu na 1000 m uważam za ciekawy i trafiony (ostatnio taki dystans biegłem z 20 lat temu..).

Jeśli chodzi o zebranie stowarzyszeniowe, to wciąż brakowało paru osób do wymaganej ilości, niemniej jednak przedyskutowaliśmy cele czy plany, co chcielibyśmy robić, padły też wstępne deklaracje kto chciałby się tym zajmować. Jeśli chodzi o plany, to oczywiście jest nasze bieganie, zarówno jeśli chodzi o trenowanie i starty w zawodach, jak i organizowanie zawodów, imprez biegowych, profilaktyka w formie promocji zdrowia, zadbanie i stworzenie tras biegowych i inne. To są plany odległe w czasie i nie ma gwarancji kiedy i ile z tego uda się zrealizować, będziemy się starać. Z takich bliższych i konkretniejszych to były koszulki klubowe, strona internetowa i inne.
Osobom, których miałem adresy rozesłałem propozycję statutu, jeśli ktoś nie dostał i jest zainteresowany to proszę o adres mailowy na pw.
Kinga, będziemy pamiętać o ewentualnej pomocy w zakresie obsługi programów graficznych czy innych kwestiach. Chętnych do każdej pomocy zapraszamy, choć też na zebraniu była mowa o tym, że przystąpienie do stowarzyszenia niekoniecznie musi do czegoś zobowiązywać. Kto ma chęć, to do roboty coś się znajdzie, ale też nie obawiajcie się, że przystąpienie do stowarzyszenia będzie oznaczało, że każdy będzie musiał wykonywać jakieś prace społecznie użyteczne. Jest parę osób które chce się tym zajmować, więc będziemy to robić.
Kolejne zebranie w poniedziałek 21 czerwca, godz 19. Mam nadzieję, że już będzie to prawdziwie założycielskie zebranie i w ciągu tygodnia max dwóch złożymy papiery do sądu, żeby się przed wakacjami wyrobić.

A tak po za tym, to kupiłem po długich wahaniach i wyborach nike structure triax 11, przetestowałem i uważam, że są to fantastyczne buty, komfort biegania niezrównany! Szykuję się teraz na życiówkę na 10 km w Garwolinie 20tego. Zapowiada się świetny bieg, niezdecydowanym polecam.
zbyszek
ODPOWIEDZ