Opuchnięta kostka
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lut 2016, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam serdecznie. Od paru miesięcy zacząłem moją przygodę z bieganiem. Niestety pojawił się u mnie problem z opuchniętym miejscem pod kostką. W poniedziałek udaje się do lekarza. Nie mam pojęcia czy do tej pory powinienem biegać z tą opuchlizna oraz o czym ona świadczy. Bardzo bym prosił o jakąś opinię na ten temat oraz poradę z góry bardzo dziękuję i pozdrawiam
- maciej19
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 12 lut 2016, 11:12
- Życiówka na 10k: 42:20:25
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Na pewno nie powinieneś z tym biegać. Może zrób sobie póki co jakąś lekką rozgrzewkę? Oszczędzaj się, to nie miejsce na "dobry ból"
Czytaj moje artykuły i sprawdź jaka sukienka na lato będzie najbardziej modna!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
W sumie to bardzo mało informacji podałeś żeby coś doradzić. Specjalista niech oceni co to się dzieje.
A Ty za nim udasz się do specjalisty to okładaj to miejsce lodem, do tego się rozciągaj, chyba że w trakcie rozciągania ból się nasila to odpuść. Sam musisz zdecydować czy możesz biegać .
Ja mam taką zasadę, że jak ból w skali od 1 do 10 jest w granicach 6 to już nie biegam.
A Ty za nim udasz się do specjalisty to okładaj to miejsce lodem, do tego się rozciągaj, chyba że w trakcie rozciągania ból się nasila to odpuść. Sam musisz zdecydować czy możesz biegać .
Ja mam taką zasadę, że jak ból w skali od 1 do 10 jest w granicach 6 to już nie biegam.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lut 2016, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
miejsce pod kostką nie boli w ogóle jest dziwnie opuchnięte tylko. ciężko jest wytrzymać bez biegania ale będę musiał. także dziękuje za podpowiedzi. Po wizycie u lekarza umieszczę na forum diagnozę jaką dostałem. pozdrawiam serdecznie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lut 2016, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
witam
właśnie wróciłem od ortopedy. Moje spuchnięte miejsce pod kostką było wynikiem rozlania się płynu stawowego . lekarz po prostu wziął strzykawkę i wyciągnął galaretkę. niestety znów muszę przez około 2 tygodni pauzować w bieganiu co najbardziej mnie martwi. pozdrawiam
właśnie wróciłem od ortopedy. Moje spuchnięte miejsce pod kostką było wynikiem rozlania się płynu stawowego . lekarz po prostu wziął strzykawkę i wyciągnął galaretkę. niestety znów muszę przez około 2 tygodni pauzować w bieganiu co najbardziej mnie martwi. pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Boże. Jak mi ciebie żal Biegasz od paru miesięcy, a już 2 tygodniowa przerwa potrafi ci przyprawić globusa
Ty leć do kościoła, bo z tego wynika, że bieganie może nie być dla ciebie... Biegacze nabawiają się problemów po latach, a nie na dzień dobry.
Ty leć do kościoła, bo z tego wynika, że bieganie może nie być dla ciebie... Biegacze nabawiają się problemów po latach, a nie na dzień dobry.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lut 2016, 20:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
bosak pisze:Boże. Jak mi ciebie żal Biegasz od paru miesięcy, a już 2 tygodniowa przerwa potrafi ci przyprawić globusa
Ty leć do kościoła, bo z tego wynika, że bieganie może nie być dla ciebie... Biegacze nabawiają się problemów po latach, a nie na dzień dobry.
Widocznie nie jestem biegaczem. Nie będę dalej komentował szkoda słów.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1083
- Rejestracja: 10 lut 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jeśli już to ganglion i może sam się wchłonąć. Albo sam możesz go rozłupać W sieci są filmiki ja to się.
Ja nie rwałbym się na zabieg. Po pierwsze może i tak nawrócić ze zdwojoną siłą, a poza tym majstrowanie w tej okolicy jest ryzykowne. To konieczność a nie kaprys.
Ja nie rwałbym się na zabieg. Po pierwsze może i tak nawrócić ze zdwojoną siłą, a poza tym majstrowanie w tej okolicy jest ryzykowne. To konieczność a nie kaprys.
- Szybki90
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 368
- Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRAKÓW
Nie demotywujcie chlopaka kazdy jest poddatny na kontuzje w roznym etapie he he ja po 2 latach biegania skrecilem kostke po raz pierwszy.
NEVER GIVE UP