A ilu tych kaleków pominimalistycznych i gdzie? Może się podzielisz jakimiś konkretami? :>wojtek pisze: Poniewaz ultrasi glosza ewangelie ze Hoka pozwala im przetrwac, inne firmy przyjrzaly sie zagadnieniu, w szczegolnosci "scianom placzu" na internecie, gdzie "machismo" minimalistyczne doprowadzilo bardzo wielu do kalectwa.
Buty znowu grubieja
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Wystarczy uzyc google...
Jestesmy przyzwyczajeni do tego ze stopa spoczywa wewnatrz buta na linii gdzie podeszwa spotyka sie z wierzchem.
Hoka odeszla od tego standardu, i stopa spoczywa wewnatrz sporo ponizej linii zewnetrznej.
Aby dojsc do tego spostrzezenia nalezy po prostu buty przymierzyc.
Niestety, nie zauwazylem aby producent pokusil sie o zaprezentowanie animacji przestrzennej 360 by wytlumaczyc zasadnicza roznice.
Buty ktore dostalem sa zaprojektowane "uderzeniowo" na asfalt ale ja biegam wylacznie do sciezkach. Pomimo dosc twardej (jak te marke) podeszwy odczuwam wyrazne tlumienie (zastanawiam sie jaka roznica bedzie przy butach wybitnie "trailowych").
Poniewaz jestem nauczony od samego poczatku ladowania na srodstopie, taki styl nie kloci sie z projektem buta.
Jednak intencja bylo zaadoptowanie ladowania na piete, bez "efektu zderzaka". Stad tez wlasnie "kolyska" pozwalajaca na lagodne przetoczenie sie na palce.
Moim zdaniem Hoka sa najlepszymi butami w jakich przyszlo mi do tej pory biegac.
Troche pomaga tu pozytywne zaskoczenie w zestawieniu z rzeczywistoscia. Dosc ciezko jest skrecic stope bo trzeba sie przeciwstawic oporowi pianki na zewnatrz (choc czasem nawet taki incydent zdarzyc sie moze).
Bieganie z drobna kontuzja nie zawsze doprowadza do pogorszenia sytuacji (sprawdzilem).
Ladowanie powoduje skojarzenia z pierwszymi krokami astronautow na Ksiezycu bo komfort jest jak w luksusowym aucie z "wypasionym" zawieszeniem.
Jedynym mankamentem wydaje sie czubek buta , dosc waski, z pewnoscia sprawiajacy klopoty osobom z szerokimi stopami.
Zaczne od tego ze przecietny biegacz ulegnie zludzeniu optycznemu "in minus".WojtekM pisze: Wojtek, jakie wrażenia z biegania w Hoka, bo chyba kiedyś próbowałeś?
Jestesmy przyzwyczajeni do tego ze stopa spoczywa wewnatrz buta na linii gdzie podeszwa spotyka sie z wierzchem.
Hoka odeszla od tego standardu, i stopa spoczywa wewnatrz sporo ponizej linii zewnetrznej.
Aby dojsc do tego spostrzezenia nalezy po prostu buty przymierzyc.
Niestety, nie zauwazylem aby producent pokusil sie o zaprezentowanie animacji przestrzennej 360 by wytlumaczyc zasadnicza roznice.
Buty ktore dostalem sa zaprojektowane "uderzeniowo" na asfalt ale ja biegam wylacznie do sciezkach. Pomimo dosc twardej (jak te marke) podeszwy odczuwam wyrazne tlumienie (zastanawiam sie jaka roznica bedzie przy butach wybitnie "trailowych").
Poniewaz jestem nauczony od samego poczatku ladowania na srodstopie, taki styl nie kloci sie z projektem buta.
Jednak intencja bylo zaadoptowanie ladowania na piete, bez "efektu zderzaka". Stad tez wlasnie "kolyska" pozwalajaca na lagodne przetoczenie sie na palce.
Moim zdaniem Hoka sa najlepszymi butami w jakich przyszlo mi do tej pory biegac.
Troche pomaga tu pozytywne zaskoczenie w zestawieniu z rzeczywistoscia. Dosc ciezko jest skrecic stope bo trzeba sie przeciwstawic oporowi pianki na zewnatrz (choc czasem nawet taki incydent zdarzyc sie moze).
Bieganie z drobna kontuzja nie zawsze doprowadza do pogorszenia sytuacji (sprawdzilem).
Ladowanie powoduje skojarzenia z pierwszymi krokami astronautow na Ksiezycu bo komfort jest jak w luksusowym aucie z "wypasionym" zawieszeniem.
Jedynym mankamentem wydaje sie czubek buta , dosc waski, z pewnoscia sprawiajacy klopoty osobom z szerokimi stopami.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
na Hoka raczej szans w PL nie ma. może te NB się pojawią w oficjalnej dystrybucji w przyszłym roku.
ale i tak jestem sceptyczny - raczej testował na sobie nie będę. traktuję te buty jako ciekawostkę, podobnie jak sandały biegowe i ultra-mini. chociaż wierzę, że potrafią być wygodne (Kuba, mini też potrafią być wygodne)
ale i tak jestem sceptyczny - raczej testował na sobie nie będę. traktuję te buty jako ciekawostkę, podobnie jak sandały biegowe i ultra-mini. chociaż wierzę, że potrafią być wygodne (Kuba, mini też potrafią być wygodne)
Go Hard Or Go Home
- Katarina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 464
- Rejestracja: 13 mar 2006, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
cóż NB całkiem przeciętnie akurat wypada, nawet wśród innych modeli NB znajdzie się coś na grubszym plastrze
poza tym cóż to za maxymale poniżej 35mm
poza tym cóż to za maxymale poniżej 35mm

cats do not go for a walk to get somewhere, but to explore
-
- Stary Wyga
- Posty: 177
- Rejestracja: 20 lut 2012, 14:28
Kilka lat minęło zanim zrozumiano, że amortyzacja to sprawa indywidualna. No, może goście z Nike'a (Free) i z Pumy (Faas) wyczaili to wcześniej.
Niby naukowo dowiedziono, że za miękko wcale nie jest dobrze tylko, że tzw. 'rynek' ma te badania gdzieś. Rynek chce po prostu wygodnie. Badania też wykazują, że chanie wódy szkodzi a mimo to przemysł spirytusowy ma się jak najlepiej.
Pokażcie mi producenta, który w segmencie 'mini' ma choćby w połowie taką sprzedaż jak w zwykłych butach. Nie ma takiego. Z kolei żaden 100% minimalistyczny producent nie może się porównać wolumenem sprzedaży z tradycyjnymi butami. Takie firmy działają na peryferiach rynku biegowego. Tak jak żelazkowcy zrozumieli, że za dużo buta w bucie nie pomaga - bo ciężkie, brzydkie, drogie i, że ściemniać nie można w nieskończoność, tak minimaliści zaczynają rozumieć, że z minimalizmu nie wyżyją oraz, że... ściemniać nie można w nieskończoność, że skoro jacyś indianie latają boso to tak trzeba. Zmiana będzie w kierunku butów z małą ilością systemów i jakąś tam amortyzacją. Jedni od drugich czegoś się nauczą, posłuchają klientów i ochłoną. A ja tam dalej będę powtarzał, że buty do biegania mają być lekkie, wygodne i ładne
T.
Niby naukowo dowiedziono, że za miękko wcale nie jest dobrze tylko, że tzw. 'rynek' ma te badania gdzieś. Rynek chce po prostu wygodnie. Badania też wykazują, że chanie wódy szkodzi a mimo to przemysł spirytusowy ma się jak najlepiej.
Pokażcie mi producenta, który w segmencie 'mini' ma choćby w połowie taką sprzedaż jak w zwykłych butach. Nie ma takiego. Z kolei żaden 100% minimalistyczny producent nie może się porównać wolumenem sprzedaży z tradycyjnymi butami. Takie firmy działają na peryferiach rynku biegowego. Tak jak żelazkowcy zrozumieli, że za dużo buta w bucie nie pomaga - bo ciężkie, brzydkie, drogie i, że ściemniać nie można w nieskończoność, tak minimaliści zaczynają rozumieć, że z minimalizmu nie wyżyją oraz, że... ściemniać nie można w nieskończoność, że skoro jacyś indianie latają boso to tak trzeba. Zmiana będzie w kierunku butów z małą ilością systemów i jakąś tam amortyzacją. Jedni od drugich czegoś się nauczą, posłuchają klientów i ochłoną. A ja tam dalej będę powtarzał, że buty do biegania mają być lekkie, wygodne i ładne

T.