A wracając do tematu i hipotetycznej wyceny całorocznego utrzymania w trasie. Pomijając już nawet kwestie fizyczne, bo wiadomo że 99% z nas nie dałoby rady biec codziennie po 50 km, to i tak organizacja tego wymagałaby na pewno bardzo zasobnego portfela albo hojnych sponsorów. Same buty do biegania (przyjmując jedna para na 1000 km) to byłoby kilka tysięcy złotych. Do tego paliwo, bo musiałby być jakiś samochód zabezpieczający, noclegi, jedzenie i mnóstwo odżywek i innych suplementów
Biegiem przez Europę... Koszty ...
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
W Radomiu masz na pewno tańsze hotele
A wracając do tematu i hipotetycznej wyceny całorocznego utrzymania w trasie. Pomijając już nawet kwestie fizyczne, bo wiadomo że 99% z nas nie dałoby rady biec codziennie po 50 km, to i tak organizacja tego wymagałaby na pewno bardzo zasobnego portfela albo hojnych sponsorów. Same buty do biegania (przyjmując jedna para na 1000 km) to byłoby kilka tysięcy złotych. Do tego paliwo, bo musiałby być jakiś samochód zabezpieczający, noclegi, jedzenie i mnóstwo odżywek i innych suplementów
Generalnie koszt byłby ogromny. Zresztą gdybać i tak nie ma co. Dla mnie przebiegnięcie przez 7 dni z rzędu po 50 km to byłby już hardcore 
A wracając do tematu i hipotetycznej wyceny całorocznego utrzymania w trasie. Pomijając już nawet kwestie fizyczne, bo wiadomo że 99% z nas nie dałoby rady biec codziennie po 50 km, to i tak organizacja tego wymagałaby na pewno bardzo zasobnego portfela albo hojnych sponsorów. Same buty do biegania (przyjmując jedna para na 1000 km) to byłoby kilka tysięcy złotych. Do tego paliwo, bo musiałby być jakiś samochód zabezpieczający, noclegi, jedzenie i mnóstwo odżywek i innych suplementów
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Nie każdy ultras biega po 50 km dziennie. Myśle, że tego typu wybiegań też dzień po dniu się nie robi, a przynajmniej rzadko kto.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
tomasir pisze: ps. Tak żenującego tematu (...) dawno nie widziałem.
To rzuć okiem na inne tematy i wpisy autora niniejszego wątku
- mclakiewicz
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1616
- Rejestracja: 24 lut 2013, 09:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bytom
Ku dalszej inspiracji:
http://rudaslaska.naszemiasto.pl/galeri ... 6c7,1,3,10
Z P. Augustem jedzie dwóch kolegów samochodem, wyprawę planował ponad pół roku.
http://rudaslaska.naszemiasto.pl/galeri ... 6c7,1,3,10
Z P. Augustem jedzie dwóch kolegów samochodem, wyprawę planował ponad pół roku.
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
- raello
- Rozgrzewający Się

- Posty: 13
- Rejestracja: 27 maja 2010, 15:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wnioskuję, że jesteś "ultrasem", czy brałeś już udział w zawodach ultra? Z jakim wynikiem?
Dasz radę w przez jeden tydzień biegać 50 km dziennie po urozmaiconym terenie?
Jaki byłby cel tego biegu? Charytatywnie, czy raczej autopromocja własnej osoby?
Musisz mierzyć siły na zamiary. Cudowny sposób na zwiedzenie całej Europy, ale dla niedoświadczonego biegacza jest jak planowanie lotu na marsa w kartonowym pudle po telewizorze.
Edytowane:
Czytałem Twoje posty w innych działach... miłego lotu życzę.
Dasz radę w przez jeden tydzień biegać 50 km dziennie po urozmaiconym terenie?
Jaki byłby cel tego biegu? Charytatywnie, czy raczej autopromocja własnej osoby?
Musisz mierzyć siły na zamiary. Cudowny sposób na zwiedzenie całej Europy, ale dla niedoświadczonego biegacza jest jak planowanie lotu na marsa w kartonowym pudle po telewizorze.
Edytowane:
Czytałem Twoje posty w innych działach... miłego lotu życzę.
-
qwert
- Wyga

- Posty: 98
- Rejestracja: 15 sty 2010, 20:18
Jak jest świrem to wybierze się w taką podróż lecz co najwyżej dobiegnie za miasto i zawróci. To też nie musi być ciągły bieg bo marsz też będzie się liczył ale to nie realne. Gdyby napisał że chce to pokonać rowerem to można byłoby zastanowić się nad pomysłem. Zyczę mu powodzenia i czekam na bardziej realne pomysły to może i ja się przyłącze.
-
Adrian26
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Tu nie wystarczy być świrem, tu trzeba nie tyle nawet miesięcy co lat przygotowań. No i dużo szczęścia, bo jaki przeciętny człowiek może sobie pozwolić na roczny wypad z domu - większość musi pracować i ma do dyspozycji 26 dni urlopu
A tak apropos, co się stało z autorem wątku? Wykasował konto czy ktoś mu "pomógł"
?
A tak apropos, co się stało z autorem wątku? Wykasował konto czy ktoś mu "pomógł"
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Pomógł, znowu miał jakieś zachwiania umysłowe, to juz któryś jego byt.
- krunner
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Przypomniałeś mi postać Victora Czyściciela z "Nikity"Adam Klein pisze:Pomógł, znowu miał jakieś zachwiania umysłowe, to juz któryś jego byt.
Tylko Tompoza żal ...
krunner






