Jak poznać czy ból kolan to coś poważnego?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
LittleBoo75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 wrz 2013, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po pierwsze, witajcie, to mój pierwszy post :)

Od razu się przyznam bez bicia, że nie mam 20lat, niedługo 40, to pewnie istotne :D
Nie uważam się za sportowca, ale nie jestem też typem siedzącym na 4 literach non stop.
Dużo roweru, pieszych wędrówek, latem po górach. Zawsze myślałam, że nogi mam mocne :(
Jednak z bieganiem zaprzyjaźniam się od "wczoraj" niemalże. Zaczęłam od 31.08 i tak sobie marszo biegam od 3 tygodni, co 2 dzień. Pomału zwiększam bieg w stosunku do marszu, ale coraz częściej pobolewają mnie kolana. (z przodu jakby pod rzepką)
Nie jest to ból który uniemożliwia mi ruch, czy też jest nie do zniesienia, ale nie wiem jak postępować.
Czy powinnam zwiększać przerwy? np raz na 3 dni, czy raczej zmniejszyć tempo (i tak żółwie;-) czy dystans.
Nie wiem czy to co napisałam wystarczy. Ale generalnie powiedzcie czy jest jakiś limit bólu który można/należy ignorować na początku, bo to np normalne gdy się zaczyna.
Czy to już SKS jak mój małżonek prawi czyli "starość, k...., starość" :)?
help;)
PKO
Awatar użytkownika
natny
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
Życiówka w maratonie: 4:09:41
Lokalizacja: DE

Nieprzeczytany post

jak to ktoś napisał już w innym wątku - kolana i mięśnie teraz przyzwyczają się do innej pracy (patrz: bieganie) więc lekki ból może się pojawić.
Ktoś inny pewnie powie, że jak ból, to koniecznie przerwa, lekarz, reha itp.

Powiem tak, co 2gi dzień - może faktycznie za często (jak na początek). Może dystans za duży, nie wiem ile robisz. Skoro tempo masz wolne, to raczej nie zwalniałbym jeszcze.

Ktoś pewnie jeszcze zapyta o buty ;) jak nie biegasz w glanach czy kaloszach to się nie przejmuj.

Cały czas obserwuj ból, czy w jakichś konkretnych sytuacjach się nasila. Czy podczas biegu znika, a w fazie odpoczynku się pojawia itp.

ból w okolicy podrzepkowej jest charakterystyczny ddla tzw. kolana skoczka http://bieganie.pl/?cat=25&id=978&show=1 (nie sugeruj się, że to to na pewno! )

ale wg mnie - po prostu lekkie przeciążenie ;)
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
LittleBoo75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 wrz 2013, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki natny ;-)
Mam taką nadzieję, że to tylko to, a nic poważnego. Zmniejszę więc teraz częstotliwość o 1 dzień i będę obserwować co się dzieje.
Z tym dystansem to wstyd się tu pewnie odezwać bo biegam krótko (w ogóle) i krótko czasowo tzn 30-40minut i ledwo prze(marszo)biegam 4-5km. Pewnie to śmieszy starych wyżeraczy, ale co zrobić.
Co do butów , to też się nie mam czym pochwalić bo biegam w starych adkach, biegam po polu (nie po ulicy) i dobrze mi w nich jakoś. Zależy mi tylko na ruchu, nie na wyczynach sportowych - ale jeśli buty to konieczna inwestycja to pomyślę. Przyznam że dla mnie to nowość, myślałam że wygodne sportowe buty wystarczą, ale jak czytam te wątki o butach to widzę, że może się mylę.
Dzięki jeszcze raz :)
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Może problem tkwi w tempie, paradoksalnie być może jest za wolne, a przez to biegniesz na zbyt prostych nogach, z kolanami wyprostowanymi.

Nie sugeruję, żebyś zaczęła szybciej biegać biegowe odcinki marszobiegu, ale może ugnij kolana bardziej. Może z większą częstotliwością przestawiaj stopy niż obecnie (policz ile razy lewa albo prawa stopa ląduje na ziemi przez 30 sek., pomnóz razy 2 dla wartości na min., i jeszcze raz razy 2 dla obu stóp i masz wynik dla obu stóp/min). :taktak:
Częstotliwość powinna być komfortowa, ale im wyższa tym lepiej, zresztą sama poeksperymentuj, zobaczysz na sobie różnice - przyjmuje się, że wynik 45+ na 30 sek. na jedną stopę to bliska ideału wartość.

Wielokrotnie obserwowałem osoby biegające i marszobiegające - stojąc w korku obok terenów biegowych, jak wracam do domu :hej: - i mam wrażenie że ludzie jak truchtają to robią to często na prostych nogach, niemal na zablokowanych kolanach, jakby biegali na tyczkach.

Zerknij na ten aspekt swoich akcentów biegowych.
dobeer

Nieprzeczytany post

@Klanger sorry nie mogłem się powstrzymać :)

>>( policz ile razy lewa albo prawa stopa ląduje na ziemi przez 30 sek., pomnóz razy 2 dla wartości na min., i jeszcze raz razy 2 dla obu stóp i masz wynik dla obu stóp/min).

- Baco skąd wiecie ile macie owiec?
- To proste panocku, lice nogi i dziele psez śtyry! ;)

>> mam wrażenie że ludzie jak truchtają to robią to często na prostych nogach, niemal na zablokowanych kolanach, jakby biegali na tyczkach.

Tu się jak najbardziej zgadzam. Często widać taki dosyć charakterystyczny cykl, bo wcześniej ma miejsce lekkie wybicie do góry i w ten sposób zwielokrotniony ciężar ciała spada na wyprostowaną nogę, i tu nie ma bata czy ktoś będzie lądował na śródstopiu, czy na pięcie, czy miał buty z amortyzacją, efekt będzie bolesny dla stawów, chyba najwcześniej odczuwalny w kolanach.

Jak dopiero zaczynasz bieganie, to masz fajną szansę kombinować zanim utrwalisz jakieś złe przyzwyczajenia. Pokombinuj sobie z techniką biegania - na forum znajdziesz sporo wątków na ten temat. A przy okazji czytania forum i jednocześnie wracając do tematu, zdaje się, że tylko wczoraj przynajmniej trzy wątki były napoczęte o bolących kolanach, więc jak to radzili "szukajcie a znajdziecie" ;)
LittleBoo75
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 wrz 2013, 21:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ok, to ciekawe :) byłam pewna, że szybciej to na bank dam kolanom bardziej popalić.
Nie wiem jak podać moje tempo bo biegnę np 3-4 minuty i potem 1-2 minuty idę szybkim krokiem żeby wyrownać oddech. Ale kroków nie liczę, bo obliczenia.... matma.... nieeee. Ale poczytam o prawidłowej postawie i sprobuję się doliczyć ile kroków "wytruchtuję" ;-) Także dzięki za te rady.
Co do kolan - nie nie biegam ani nie maszeruję na prostych. Będę mieć teraz na uwadze jednak, by nie robić tego.
Po dalszej lekturze tu na forum i na necie, skłaniam się jednak ku werdyktowi, że zbyt moje kolana przeciążyłam, zwiększając za szybko odcinki biegu i dystans.
Znalazłam taki plan biegania dla początkujących na 10 tygodni i zauważyłam tam, że to powinno być bardzo stopniowo zwiększane. A ja co bieg próbowałam więcej biec i szybciej. No nic. Zamierzam teraz zacząć od "zera" z tym planem. Jeśli nadal będą mnie pobolewać kolana to będę myśleć co dalej;-)
pozdrawiam!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ