ja mam od 3 dni coś podobnego co kolega wyżej..
ból lewej stopy w okolicy kostki, od wewnątrz..
we wtorek robiłem pierwszy raz długie wybieganie w Skechersach (niski drop, mało amortyzacji), dotychczas biegałem w nich max 20-25 km.. po 35 km okazało się że jednak coś nie tak.. i muszę wrócić do Pegasusów.. chwilowo nie biegam ale za 2 tygodnie planuję Maraton Warszawski i mam nadzieję że to się wygoi..czuję też ból przy chodzeniu..
okolice kostki są (chyba) lekko opuchnięte i zasinione.. tzn nie jak siniak tylko takie małe szare plamki, nie wiem czy dobrze to widać na zdjęciu.. boli w tym miejscu gdzie najbardziej wystaje kość po wewnętrznej stronie..
http://imgur.com/z9ClCyb
na razie robię okłady (woreczek z zimną wodą i kostkami lodu) i smaruję na noc maścią - Traumeel..
czy mam z tym iść do orto/fizjo?
ból kostki
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- fizjo.biega
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 28 maja 2013, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Widzę, że się nie zrozumieliśmy. Przy teście oporowej pronacji stopa ma dać opór, czyli muszą się napiąć mięśnie. Jeżeli pojawia się ból to może to świadczyć o uszkodzeniu mięśni strzałkowych.Dragen pisze:Stopa nie stawia oporu oraz mogę nią poruszać. Nie czuję bólu. Ból czuje tylko podczas dotykania miejsca ktore zaznaczylem wczesnije na zdjeciu.
Ustawiasz stopę w pozycji neutralnej --> przykładasz dłoń od strony zewnętrznej --> naciskasz na stopę, stopa stawia opór i NIE może się poruszyć.
Jak się pojawi ból to MOŻE to wskazywać na uszkodzenie mięśni strzałkowych.
Udaj się lepiej jak najszybciej do specjalisty. 3 tygodnie zwłoki to zdecydowanie za długo. Włókna kolagenowe (blizna) tworzą się już od ok 4 dnia i wtedy powinna się już rozpocząć rehabilitacja!
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
dwa posty wyżej opisywałem tu moją kontuzję..
dziś byłem w Ortorehu.
okazało się (na szczęście) że to nie ścięgno mięśnia piszczelowego tylnego , jak podejrzewałem, tylko stłuczenie końcówki kości piszczelowej, jest obrzęk, jeśli minie w ciągu paru dni to mogę pobiec MW, choć pewnie nie da się na maksa.
dziś byłem w Ortorehu.
okazało się (na szczęście) że to nie ścięgno mięśnia piszczelowego tylnego , jak podejrzewałem, tylko stłuczenie końcówki kości piszczelowej, jest obrzęk, jeśli minie w ciągu paru dni to mogę pobiec MW, choć pewnie nie da się na maksa.