Od jakiegoś czasu zacząłem regularnie biegać i nie mogę się pozbyć problemów z kostkami. Ból pojawia się już po kilku kilometrach spokojnego biegu i nasila po treningu(póki biegnę jest do zniesienia, ale jak wrócę do domu po >5km biegu to ledwo mogę chodzić po schodach). Poczytałem trochę o tym i zastosowałem trochę środków zaradczych:
- typowo biegowe buty z amortyzacją
- bardziej "miękkie" stawianie stóp
- porządna rozgrzewka, rozciąganie kostek we wszystkie strony
- stabilizatory kostek
Stabilizatory wypróbowałem dopiero dzisiaj i lipa, bo kondycyjnie byłem przygotowany na godzinę a przez kostki zrezygnowałem po 10min...
Czy jest szansa że po prostu stawy jeszcze nie są gotowe na takie obciążenia i wzmocnią się po jakimś czasie? Kondycję mam bardzo dobrą biorąc pod uwagę to, że nigdy nie byłem aktywny fizycznie, skoda mi tego marnować
Tak btw. co polecacie żeby nie wypaść z formy ale jednocześnie nie obciążać zbytnio kontuzjowanych nóg? rower?
Ból kostek
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 10 sty 2013, 19:27
- Życiówka na 10k: 00:42:00
- Życiówka w maratonie: 03:27:04
- Lokalizacja: Opolskie/Śląskie
A czy nie masz przypadkiem nadwagi ?
Jeżeli tak to może zacznij chodzić na basen, zacznij jeździć na rowerze, a dopiero po zbiciu wagi zabierz się za bieganie. Szkoda zdrowia
Jeżeli tak to może zacznij chodzić na basen, zacznij jeździć na rowerze, a dopiero po zbiciu wagi zabierz się za bieganie. Szkoda zdrowia

42.195 - 03:27:50
21.097 - 01:36:58
10.000 - 00:42:04
21.097 - 01:36:58
10.000 - 00:42:04
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 03 wrz 2013, 19:59
- Życiówka na 10k: 59:08
- Życiówka w maratonie: brak
Problem rozwiązany. "Doktur" stwierdził "Boli jak biega? to niech nie biega." i faktycznie ten sposób działa. Zamieniłem biegani na rowerek stacjonarny i wychodzi zdecydowanie na plus 
