Moja kondycja na tle innych.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Royal94
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Krótko o mnie :)

lat:19
wzrost:175cm
waga: 80kg
biega: od czerwca tego roku.
dystanse: krótkie :) Aktualnie 4 i pół km.

Mam lekką nadwagę, ale też trochę ćwiczyłem siłowo więc nie wiem ile "mięśni w tłuszczu".

Przeglądam to forum i nie mogę wyjść z podziwu dotyczącej jednej rzeczy :). Skąd wszyscy nagle mają takie kondycje?
Przejrzałem sobie posty tych niby "początkujących" i rypło mi tu zdziwko konkretnie. Często piszą osoby które twierdzą,
iż mając nadwagę (np. 1,8m i 100'parę kg) poszli pierwszy raz biegać i za pierwszym razem przebiegli "tylko" 3,5-4km.

Wybaczcie, ale dla mnie to paranormalne :). Wiem, że jestem z pokolenia 'złych komputerów' lecz opowiem wam, jak wygląda sytuacja wśród moich znajomych.

Na wf na bieganiach (I LO) przybiegałem w miarę w środku. Na najdłuższym dystansie jakim się biega w szkole (3km) może z 3 przybiegło bez zadyszki, reszta bez 'chodzenia' nie dawała rady.

Sam zabrałem się za bieganie 'poza szkolne' dopiero w te wakacje, zaczynałem trening 'biegaj 40 min' po 12 tygodniach, jednak tak w 3/4 planu musiałem go przerwać. Tak czy inaczej po 2,5 miesiąca dotarłem do 30min, mój najdłuższy bieg póki co trwał 37min.
Biegam jak tutaj porównywałem też dość wolno bo ciut ponad 9km/h.

Uwierzcie mi, że kogokolwiek namawiałem na bieganie (z rówieśników) to również na początku 2km to był 'wyczyn' a są to osoby które brały udział w zawodach sportowych z piłki nożnej, przywozili puchary, 5 z wf itp.

Proszę o wypowiedzi doświadczonych użytkowników-biegaczy :) Czy to wg. was naprawdę realne ,że wg. tego forum przeciętny Polak wstaje sprzed kanapy i chcąc się zmienić od razu przebiega 5km? Myślę sobie przeglądając wypowiedzi innych, że są porównywalne z tym, gdy inni na forach kulturystycznych wypowiadają się jak to w wieku 13 lat wyciskają 75kg.

Pozdrawiam.
PKO
Awatar użytkownika
TrzymamTempo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 165
Rejestracja: 18 lip 2013, 08:47
Życiówka na 10k: 42:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Władysławowo
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przykra prawda jest taka, że z roku na rok młodzież osiąga coraz gorsze wyniki.
Poparte jest to badaniami i odnosi się do ogółu.
Kiedyś młodzież tyrała po pare kilometrów do szkoły, miała aktywniejszy tryb życia.
Sam wiele razy wypytywałem rodziców, dziadków i wszystko to jest prawdą.
Obecna młodzież ma inne priorytety.
To, że jesteś średniakiem na wfie posród swoich rówieśników nie powinno Cie w sumie zbytnio cieszyć, bo przypuszczam, ze 15 lat temu byś był na szarym końcu.
Jesteś wygranym, bo chcesz coś zmienić i szacunek za to. Trwaj w tym.
Nie wszyscy zaczynają od biegania 4-5 km.
Większość planów dla początkujących opiera się na marszu przeplatanego biegiem.
Jesteś normalny a jak z pasją bedziesz sobie trenował to zyskasz na tym bardzo dużo :)
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć,

To Ty nie wiesz, że przesiętny Polak nie istnieje? Z biegaczami jest tak, że jeden przebiegnie od razu 10 km, a inni robią plany typu 5km w 12 tygodni. Nie wszyscy piszą na forum.
Jak zaczynałem biegać, to 5 km bez problemu bym zrobił ale wtedy jeszcze się nie znałem i zamiast tego robiłem 3km na maksa. Wcześniej ze 2 lata chodziłem na siłownię, żeby się cokolwiek poruszać. W czasach szkolnych nigdy nie imponowałem warunkami fizycznymi a na zajęciach WF byłem w połowie stawki. Ale troszkę pracowałem fizycznie i przede wszystkim nikt mnie nie podwoził pod drzwi szkoły (głupia moda się na to zrobiła). Chyba że sam już jeździłem samochodem, ale jak było ciepło to zawsze wolałem rower.

Biegaj i nie patrz na innych.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
tupacz
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 23 sie 2013, 15:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Royal94 pisze:Uwierzcie mi, że kogokolwiek namawiałem na bieganie (z rówieśników) to również na początku 2km to był 'wyczyn' a są to osoby które brały udział w zawodach sportowych z piłki nożnej, przywozili puchary, 5 z wf itp
Gdyby mi się udało tyle przebiec za pierwszym razem, to zastanawiałbym się, czy skakać z radości, czy zacząć się szczypać i obudzić się. Po 300 metrach myślałem, że wypluje płuca, a na pierwsze 2km musiałem trochę poczekać.
Kangoor5 pisze:Biegaj i nie patrz na innych.
A jak już chcesz patrzeć na innych, to jadąc autobusem rozejrzyj się wokoło i uświadom sobie, że jesteś w stanie biec pół godziny dłużej i ponad 4 kilometry dalej, niż oni wszyscy.
wost79
Wyga
Wyga
Posty: 129
Rejestracja: 11 cze 2013, 12:15
Życiówka na 10k: 0:49:30
Życiówka w maratonie: 4:38:02
Lokalizacja: Nowy Wiśnicz

Nieprzeczytany post

nie porównuj się z innymi kolego. Może się okazać że wybierzesz niechcący tych lepszych od siebie, i jeszcze się zniechęcisz :oczko:
Patrz za to na siebie, trenuj, porównuj się ze sobą np. sprzed pół roku.

Powodzenia!
"Nie warto żyć normalnie. Warto żyć ekstremalnie" (EDK)
24h dla Patryka | Zobacz | Posłuchaj
Royal94
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 10 wrz 2013, 21:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki biegacze za odpowiedzi :spoko:
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Royal94 pisze:Witam. Krótko o mnie :)
Przeglądam to forum i nie mogę wyjść z podziwu dotyczącej jednej rzeczy :). Skąd wszyscy nagle mają takie kondycje?
Przejrzałem sobie posty tych niby "początkujących" i rypło mi tu zdziwko konkretnie. Często piszą osoby które twierdzą,
iż mając nadwagę (np. 1,8m i 100'parę kg) poszli pierwszy raz biegać i za pierwszym razem przebiegli "tylko" 3,5-4km.

Wybaczcie, ale dla mnie to paranormalne :). Wiem, że jestem z pokolenia 'złych komputerów' lecz opowiem wam, jak wygląda sytuacja wśród moich znajomych.

Na wf na bieganiach (I LO) przybiegałem w miarę w środku. Na najdłuższym dystansie jakim się biega w szkole (3km) może z 3 przybiegło bez zadyszki, reszta bez 'chodzenia' nie dawała rady.

Sam zabrałem się za bieganie 'poza szkolne' dopiero w te wakacje, zaczynałem trening 'biegaj 40 min' po 12 tygodniach, jednak tak w 3/4 planu musiałem go przerwać. Tak czy inaczej po 2,5 miesiąca dotarłem do 30min, mój najdłuższy bieg póki co trwał 37min.
Biegam jak tutaj porównywałem też dość wolno bo ciut ponad 9km/h.

Uwierzcie mi, że kogokolwiek namawiałem na bieganie (z rówieśników) to również na początku 2km to był 'wyczyn' a są to osoby które brały udział w zawodach sportowych z piłki nożnej, przywozili puchary, 5 z wf itp.

Proszę o wypowiedzi doświadczonych użytkowników-biegaczy :) Czy to wg. was naprawdę realne ,że wg. tego forum przeciętny Polak wstaje sprzed kanapy i chcąc się zmienić od razu przebiega 5km? Myślę sobie przeglądając wypowiedzi innych, że są porównywalne z tym, gdy inni na forach kulturystycznych wypowiadają się jak to w wieku 13 lat wyciskają 75kg.

Pozdrawiam.
Nie wiem, jak to jest, ale faktycznie tak jest.
Zastrzegam, że doświadczonym biegaczem nie jestem, typem sportowca też nie, wolę książki ale ... Mam 30 lat, w lutym ważyłam 70 kg, co przy wzroście 161 cm oznacza 10 kg za dużo. Pierwszy raz po wielu latach przerwy (dokładnie po 4,5) wyszłam biegać w maju, gdy ważyłam już 63 kg. Przebiegłam wówczas dokładnie 6,1km, co zajęło mi godzinę, bo wracałam "świńskim truchtem".

Mój mąż (37 lat) 170 wzrostu, waży 83 kg, ale z czego może 5 kg nadwagi, bo reszta to mięśnie, za pierwszym razem przebiegł, przetruchtał ok. 5,6. Mniej nie mógł, bo mamy do parku dokładnie 2,8 km, a dobiegł i wrócił, po parku biegałam sama, więc nie zwracałam uwagi.

Nie wiem, może po prostu to kwestia innego podejścia. Ani przez minutę nie wierzyłam, że potrzebuję przez 6 tygodni przeplatać bieg z marszem, (zresztą, nie cierpię marszu) żeby potem biegać ciągiem 30 minut. Po prostu wyszłam z z domu, porozciągałam się i wybiegłam. A po 3 tygodniach przerwy - dokładnie tak samo. Buty na nogi, ognia i nie ma, że boli. Do parku, po parku i do domu. Tempa nigdy nie forsuję, bo biegam "na schudnięcie", więc nie przekraczam zwykle 8,5-9,5km/h.
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

A ja myślę, że problemem jest tempo - skoro biegasz w tempie biegu na 1000m to nie przebiegniesz 5 km.
Podam przykład mojej żony z którą niedawno zacząłem biegać - podstawówce bieg na 600m dla niej to była katorga (dla mnie zresztą na 1000m - tak samo i ledwo na 3 starczało) a teraz a teraz po 20 latach niebiegania, bez uprawiania jakiegokolwiek sportu z marszu pierwszy bieg ok 2km - nie chciałem na początku jej przeciążać - bo wiem że lekko jej nie było - ale 3km też by dała radę - po 20 latach kanapowania. Ale to nie kwestia kondycji tylko wolnego tempa.
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Royal94 pisze: Czy to wg. was naprawdę realne ,że wg. tego forum przeciętny Polak wstaje sprzed kanapy i chcąc się zmienić od razu przebiega 5km? Myślę sobie przeglądając wypowiedzi innych, że są porównywalne z tym, gdy inni na forach kulturystycznych wypowiadają się jak to w wieku 13 lat wyciskają 75kg.
Nie, to nierealne. Przeciętny Polak nie wstanie i nie przebiegnie 5 km.

Z tym że - to fortum jest zupełnie niereprezentatywne. Większość ludzi, którzy się tu udzielają, żyje bieganiem, stąd średnia wyników forumowiczów jest na pewno dużo wyższa niż innych biegaczy. Poza tym - forum to forum i ludzie są skłonni dzielić się raczej swoimi sukcesami niż porażkami. Te kilka osób, które po wstaniu z kanapy przebiegły 5 km chętnie się tym pochwali, te kilkaset, które do 5 km dochodziły kilkanaście tygodni albo dłużej, po prostu nie będzie się wyrywać ;)

No i jeszcze inna sprawa - przeciętny Polak pewnie jest w stanie pokonać (ale nie przebiec) 5 km, podczas których zrobi kilkadziesiąt przerw na marsz, a potem będzie odchorowywał swój wyczyn przez kilka dni.
Awatar użytkownika
Ginger
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 190
Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

To prawda. W obu kwestiach. Pamiętam, że zaczęłam tempem "złap tramwaj", ale dość szybko je zredukowałam. No i po swoim pierwszym biegu następnego dnia umierałam, kolejnego poszłam na rower, bo czułam potrzebę ruchu, a bolały mnie wszystkie mięśnie, dopiero trzeciego dnia biegałam znowu. I zrobiłam dystans o kolejne 500 metrów dłuższy.
ony
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 02 sie 2013, 09:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

JA generalnie biegać nigdy nie lubiłem.
Siłownia, rower, a i owszem ale do tego dieta ustawiona na maskę i w parze ze wzrostem mięśni sukcesywnie się zalewałem.
Na początku tych wakacji kupiłem buty do biegania i tak zaczęła się moja przygoda z truchtaniem.
Był zapał, była motywacja - biegłem naprawdę wolno ale miałem cel - 6 km, potem 8km teraz wpadają już 10-szki.
Nie szaleję z tempem bo moje nogi mają jeszcze co dźwigać, staram się dokładać dystans mieszam krótkie biegi wraz szybkimi przebieżkami oraz dłuższe wybiegania na spokojnie.
Efekt ? na dzień dzisiejszy -12
Plan ? kolejne -12
:)

Czemu o tym piszę ?
Moja narzeczona biega już długo, dla niej dyszka to pestka - dla mnie wyczyn.
Nie ma co się porównywać do innych, trzeba robić swoje.

Powodzenia

O
Co mu się ostatnio leń załączył :bum:
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

axell pisze:A ja myślę, że problemem jest tempo - skoro biegasz w tempie biegu na 1000m to nie przebiegniesz 5 km.
Podam przykład mojej żony z którą niedawno zacząłem biegać - podstawówce bieg na 600m dla niej to była katorga (dla mnie zresztą na 1000m - tak samo i ledwo na 3 starczało) a teraz a teraz po 20 latach niebiegania, bez uprawiania jakiegokolwiek sportu z marszu pierwszy bieg ok 2km - nie chciałem na początku jej przeciążać - bo wiem że lekko jej nie było - ale 3km też by dała radę - po 20 latach kanapowania. Ale to nie kwestia kondycji tylko wolnego tempa.
Dokładnie axell, może Royal94 i na moje wpisy wpadłeś, bo nie raz się chwaliłam, że pierwsze bieganie u mnie trwało ok 60min jak i każde kolejne. Tylko że ja tak biegam nadal, po ok 2 miesiącach (jeden wycinam bo była przerwa na leczenie kolana), tempo 6-7km/h, a każde przyspieszenie choćby nawet do 7-8km/h uświadamia mi szybo, że w tym tempie nie przebiegnę nawet 1km, wiec powracam do swojego żółwiego tempa i cieszę się że nadal mogę godzinę, bez przerwy i marszu przetruchtać :hahaha:

U mnie to tak działa, im wolniej "biegnę" tym czuję że mogę dłużej i tak jest :lalala:

Aha, obecnie mam jeszcze ok 15kg do zrzucenia, a od kwietnia poszło już ok 10kg, wiec jak zaczęłam biegać w czerwcu to miałam ok 20kg nadwagi.
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ