motywacja do odchudzania
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
tak wygląda profesjonalna akcja społeczna!
http://kosmetologia.com.pl/wydarzenia/3 ... zlota.html
nie tam żadne podatki od junk foodów.
http://kosmetologia.com.pl/wydarzenia/3 ... zlota.html
nie tam żadne podatki od junk foodów.
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
a u nas słyszałem ze jest jakaś akcje z bieganiem edomondo pod patronatem -mobile - kazdy kilometr to jakaś kasa charytatywnie przyznana - tylko wczesniej trzeba gdzies sie zarejestrowac
- wiktor ia
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 1:01:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Każdy kto się zarejestruje na Endomondo, jest z buta zapisywany do rywalizacji "pomoc mierzona kilometrami" czy jakoś tak.
I każdy kilometr się liczy- wychodzony, wybiegany i wyjeżdżony.
I każdy kilometr się liczy- wychodzony, wybiegany i wyjeżdżony.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W tym pomyśle z Dubaju widzę miejsce do wielu przekrętów.
Gram złota za 2kg? A jak to niby sprawdzą? Zważą człowieka przez odchudzaniem? To ja przystąpiłbym do ważenia opity wodą jak bąk.
Dla mnie to kaczka dziennikarska, ot, mamy sezon ogórkowy, nie am o czym pisać, to dziennikarzyny o każdej głupocie napiszą.
Gram złota za 2kg? A jak to niby sprawdzą? Zważą człowieka przez odchudzaniem? To ja przystąpiłbym do ważenia opity wodą jak bąk.
Dla mnie to kaczka dziennikarska, ot, mamy sezon ogórkowy, nie am o czym pisać, to dziennikarzyny o każdej głupocie napiszą.
-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 sie 2011, 11:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem podobnego zdania, jak Gocu. Opisana historia nie wydaje się zbyt prawdopodobna. Chociaż, tak z drugiej strony, na świecie dzieje się tyle rzeczy nieogarnialnych rozumem nawykłym do myślenia zdroworozsądkowego, że w sumie może i coś w tym jest...
Tak na marginesie, to o ile się nie mylę są lepsze patenty na szybkie zwiększenie masy, niż opicie się wodą (zwłaszcza że może się okazać, iż na oficjalne ważenie trzeba trochę poczekać, a woda z czasem coraz bardziej chce wyjść na zewątrz
).
Swego czasu natknąłem się w necie na filmik (na jego podstawie wyrobiłem sobie takie właśnie przekonanie; dopuszczam, że mogę być w błędzie), w którym pewien sympatyczny z wyglądu koleś demonstrował, jak się "preparuje" modela do zdjęć ilustrujących typowe "przed" i "po" danej kuracji odchudzającej. Chodzi o zestawienia dwóch fotografii, na których w wersji "przed" mamy człowieka pełnego miękkich krągłości, zaś w wresji "po" - nieźle przypakowanego szczuplaka. Otóż zdjęcie "po" jest tak naprawdę zdjęciem "przed" - model po prostu jest muskularny i ma atletyczną sylwetkę. Żeby uzyskać zdjęcie "przed" delikwenta karmi się produktami zawierającymi m.in. duże ilości soli i poi obficie. Taka specyficzna dieta w krótkim czasie powoduje zatrzymanie znacznych ilości wody w organizmie, dzięki czemu dana osoba zaczyna wyglądać, jakby była "przy kości" - zaokrągla się nie tylko brzuch, ale następuje związanie wody w komórkach ciała, w związku z czym delikwent zaczyna sprawiać wrażenie otyłego (masa oczywiście rośnie, trwalej niż w przypadku opicia się). Nie pomnę, ile czasu potrzeba na osiągnięcie takiego efektu, ale to nie jest jakiś dokuczliwie długi okres.
Efekt oczywiście nie jest trwały - po odstawieniu słonego żarła w kilka dni wraca pierwotna sylwetka. Jakich szkód doznają przy tym nerki i inne narządy - nie wiem.
Tak na marginesie, to o ile się nie mylę są lepsze patenty na szybkie zwiększenie masy, niż opicie się wodą (zwłaszcza że może się okazać, iż na oficjalne ważenie trzeba trochę poczekać, a woda z czasem coraz bardziej chce wyjść na zewątrz

Swego czasu natknąłem się w necie na filmik (na jego podstawie wyrobiłem sobie takie właśnie przekonanie; dopuszczam, że mogę być w błędzie), w którym pewien sympatyczny z wyglądu koleś demonstrował, jak się "preparuje" modela do zdjęć ilustrujących typowe "przed" i "po" danej kuracji odchudzającej. Chodzi o zestawienia dwóch fotografii, na których w wersji "przed" mamy człowieka pełnego miękkich krągłości, zaś w wresji "po" - nieźle przypakowanego szczuplaka. Otóż zdjęcie "po" jest tak naprawdę zdjęciem "przed" - model po prostu jest muskularny i ma atletyczną sylwetkę. Żeby uzyskać zdjęcie "przed" delikwenta karmi się produktami zawierającymi m.in. duże ilości soli i poi obficie. Taka specyficzna dieta w krótkim czasie powoduje zatrzymanie znacznych ilości wody w organizmie, dzięki czemu dana osoba zaczyna wyglądać, jakby była "przy kości" - zaokrągla się nie tylko brzuch, ale następuje związanie wody w komórkach ciała, w związku z czym delikwent zaczyna sprawiać wrażenie otyłego (masa oczywiście rośnie, trwalej niż w przypadku opicia się). Nie pomnę, ile czasu potrzeba na osiągnięcie takiego efektu, ale to nie jest jakiś dokuczliwie długi okres.
Efekt oczywiście nie jest trwały - po odstawieniu słonego żarła w kilka dni wraca pierwotna sylwetka. Jakich szkód doznają przy tym nerki i inne narządy - nie wiem.
Sent from my ENIAC
-
- Stary Wyga
- Posty: 198
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 21:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak dla mnie taka akcja w Dubaju może być prawdziwa.
Wcale nie musi to być jakaś plotka dziennikarzy. Dubaj to jedno z najbogatszych państw w przeliczeniu na mieszkańca. Gram złota to nie jest spora kwota patrząc na zarobki obywateli. Populacja również nie liczy dużo osób. Więc jest to dobra akcja promocyjna zdrowego stylu życia połączona z reklamą sponsorów. Osób z nadwagą (nie mylić z lekkim tłuszczykiem) jest na pewno znacznie mniej niż w Europie czy USA. Akcja trwa krótko więc też 30 kilo nie zrzucimy. Pewnie średnio to będzie kilka kilogramów w 4 tygodnie na osobę. Dlatego uważam, że może to być prawdziwa informacja. Zresztą pewnie niewielki procent osób z nadwagą zgłosi się do udziału w konkursie.
Co do ostrej diety możliwe, że regulamin ma jakieś limity maksymalnych wysokości nagród.
Kiedyś gdzieś czytałem, że w USA za kilka lat nadwaga, otyłość będzie dla państwa "najkosztowniejszą chorobą" biorąc pod uwagę wszystkie komplikacje jakie z tego wynikają.
Z tym trzeba walczyć.
Wcale nie musi to być jakaś plotka dziennikarzy. Dubaj to jedno z najbogatszych państw w przeliczeniu na mieszkańca. Gram złota to nie jest spora kwota patrząc na zarobki obywateli. Populacja również nie liczy dużo osób. Więc jest to dobra akcja promocyjna zdrowego stylu życia połączona z reklamą sponsorów. Osób z nadwagą (nie mylić z lekkim tłuszczykiem) jest na pewno znacznie mniej niż w Europie czy USA. Akcja trwa krótko więc też 30 kilo nie zrzucimy. Pewnie średnio to będzie kilka kilogramów w 4 tygodnie na osobę. Dlatego uważam, że może to być prawdziwa informacja. Zresztą pewnie niewielki procent osób z nadwagą zgłosi się do udziału w konkursie.
Co do ostrej diety możliwe, że regulamin ma jakieś limity maksymalnych wysokości nagród.
Kiedyś gdzieś czytałem, że w USA za kilka lat nadwaga, otyłość będzie dla państwa "najkosztowniejszą chorobą" biorąc pod uwagę wszystkie komplikacje jakie z tego wynikają.
Z tym trzeba walczyć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 19 lut 2013, 14:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Motywacja do odchudzania... mi nie raz pomagają zdjęcia wysportowanych osób.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A na mnie jakoś bardziej działają zdjęciach tych "niewysportowanych"sprinter13 pisze:Motywacja do odchudzania... mi nie raz pomagają zdjęcia wysportowanych osób.

- wiktor ia
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 1:01:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Mnie często mobilizuje widok bardzo otyłych ludzi. Mimo iż sama do chudych nie należę - ale jak widzę takiego nazwijmy to uczciwie "spasionego" osobnika i jeszcze z kebabem czy innym świństwem w otworze gębowym, to sobie myślę że już nigdy się tak nie zapuszczę (kiedyś byłam blisko). Paradoksalnie, na szczęście takich ludzi jest pełno więc motywacji nie brakuje... 

- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
Mam tak samo.wiktor ia pisze:Mnie często mobilizuje widok bardzo otyłych ludzi. Mimo iż sama do chudych nie należę - ale jak widzę takiego nazwijmy to uczciwie "spasionego" osobnika i jeszcze z kebabem czy innym świństwem w otworze gębowym, to sobie myślę że już nigdy się tak nie zapuszczę (kiedyś byłam blisko). Paradoksalnie, na szczęście takich ludzi jest pełno więc motywacji nie brakuje...
W ogóle osoba mocno otyła wpychająca w siebie jakiegoś fast fooda wygląda po prostu obrzydliwie.
- wiktor ia
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 1:01:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Ale żeby nie było, że tylko grubasy mnie motywują, to muszę przyznać że widok chudzielców równie dobrze mnie motywuje.
A jak jeszcze słyszę jak taki opowiada że ma trudności z przybraniem na wadze, to już w ogóle budzi się we mnie zazdrość
A jak jeszcze słyszę jak taki opowiada że ma trudności z przybraniem na wadze, to już w ogóle budzi się we mnie zazdrość

- natny
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
- Życiówka w maratonie: 4:09:41
- Lokalizacja: DE
z tymi mhh otyłymi trzeba uważać. Może i większość jest z własnej winy, ale niektórzy mają otyłość zapisaną w genach czy z powodu choroby za młodu rozpitoloną gospodarkę hormonalną. A z tym nie idzie tak łatwo walczyć :/
Moją motywacja są raczej hasła mojej kobity typu "a co to za nowa fałdka na brzuchu; coś ci dupa obwisła ostatnio..."
Moją motywacja są raczej hasła mojej kobity typu "a co to za nowa fałdka na brzuchu; coś ci dupa obwisła ostatnio..."

"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"
- Ginger
- Stary Wyga
- Posty: 190
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Chyba frustracjęwiktor ia pisze:Ale żeby nie było, że tylko grubasy mnie motywują, to muszę przyznać że widok chudzielców równie dobrze mnie motywuje.
A jak jeszcze słyszę jak taki opowiada że ma trudności z przybraniem na wadze, to już w ogóle budzi się we mnie zazdrość

Mnie motywuje widok w lustrze i kolejne dżinsy, których nie byłam w stanie na siebie włożyć. Gy doszłam do etapu - legginsy i tunika, uznałam, że dosyć tego.
- wiktor ia
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
- Życiówka na 10k: 1:01:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Nie, właśnie zazdrość - bo gdybym tak miała to bez wyrzutów sumienia mogłabym pochłaniać te wszystkie rzeczy, z którymi obecnie muszę uważać 
