Moja sytuacja zmusiła mnie do napisania już pierwszego postu w dziale "Kontuzje". Otóż od końca lipca tego roku wróciłem do sportu po rocznej przerwie. Z początku biegałem co drugi dzień po 10min, później po 15, czy 20. Teraz biegam co drugi dzień po 35min. Niestety 3dni temu nie udało mi się już przebiec 35min ze względu na ból w nogach. Na zdjęciu poniżej zaznaczyłem które miejsce boli najbardziej.

Uploaded with ImageShack.us
Miejsca te zrobiły się twardsze i czuje jakby rosły mięśnie, ale nie wiem, czy to jest mój wymysł, czy tak jest. Ból od razu po biegu jest taki, że ledwo chodzę, natomiast po 10-15min mogę chodzić normalnie lecz ból jest nadal odczuwalny.
Nie wiem czy jest to spowodowane tym, że po prostu dobrze się wybierałem i mięśnie się rozrastają, czy po prostu wykończę swoje nogi tym sposobem? Nie chciałbym zaniżać swojego biegu, bo po 35min czuje, że się wybierałem i bardzo dobrze się czuje, oczywiście oprócz nóg. Używam cały czas ketonalu, ale nic nie daje. Dzień po treningu jest lepiej, ale lekki ból nadal występuje. Dzień po biegu odpoczywam więc nie ma mowy o przetrenowaniu.
Czy po pewnym czasie ból ustąpi i będę mógł biegać bez problemu? Proszę o pomoc.
Mój wiek to 18lat, wzrost 173cm a waga z rana to 54kg. Biegam zawsze w nocy po 21