Łydki bolą podczas biegania

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
predi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 05 sie 2013, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, mam taki problem, że podczas biegania po około 2 minutach zaczynają boleć mnie Łydki. Przygodę z bieganiem zacząłem niedawno, jakoś na początku lipca-końcówce czerwca. Ból ten jest taki jakby mi miało rozerwać łydki. Ból jest najsilniejszy na początku, w miarę biegu ustaje. Dopiero po jakichś 15-20 minutach ból znowu zaczyna się nasilać. Mam dość nietypowa budowę nóg, łydki mam bardzo mocno umięśnione, zapewne od tego że całe życie chodzę na palcach. Na początku pomyślałem ze to może być przemęczenie wiec zrobiłem sobie tydzień przerwy. Dzisiaj, po przerwie, wróciłem do biegania i znowu miałem ten ból. Zastanawiam się czy iść z tym do lekarza czy może to z czasem przejdzie i jest to normalne że nogi muszą się przyzwyczaić do biegania?
PKO
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A dlaczego całe życie chodzisz na palcach?
nemo_nikt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witaj! Jeżeli biegasz na palcach (a nie jesteś koniem żeby tak biegać), albo jesteś mocno pochylony do przodu, albo masz skrócone/przykurczone mięśnie trójgłowe łydek to ma prawo Cię boleć.

I też jestem ciekaw dlaczego całe życie chodzisz na palcach. Jesteś koniem? :)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przestań biegać na palcach baletnico :ble: to łydki przestaną boleć. Oczywiście mówię to bez złośliwości. Lepiej być baletnicą niż koniem.
Domyślam się, że całkowitą wagę ciała też masz całkiem pokaźną i przy złej technice biegu można mocno zakatować łydki.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
wiktor ia
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 188
Rejestracja: 22 cze 2013, 15:20
Życiówka na 10k: 1:01:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko Biała

Nieprzeczytany post

Coście tak naskoczyli na predi nie przyszło wam do głowy że może mieć jakiś powód tego chodzenia i co za tym idzie biegania na palcach?
Podłączam się do pytania Klanger: dlaczego chodzisz całe życie na palcach?
Przez jakąś wadę, schorzenie? Myślę że odpowiedź na te pytania może być ważna dla osób, które ewentualnie miałyby coś do powiedzenia/doradzenia Tobie.
A apaczo i nemo_nikt powinni nakryć się kopytami ze wstydu... :bum:
Mam na zbyciu dwa kody orange25, które nie przydadzą mi się już - sprzedam za 22zł/szt - pewnie i bez kantów, zafoliowane zdrapki, w okolicy BB można osobiście odebrać.
=================================================
Obrazek
predi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 05 sie 2013, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od dziecka próbowałem normalnie chodzić jednak nie mogę się tego pozbyć, raczej nie mam żadnego schorzenia ale zmiana sposobu chodzenia jest dla mnie wyzwaniem podobnym do tego aby zostać mańkutem. Do tego ja sam u siebie nie dostrzegam tego problemu, inni zwracają mi na to uwagę ale nie jest dla mnie łatwe zmiana stylu chodzenia
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale biegasz też na palcach, czy piętą też lądujesz w końcu na ziemi (jak chodzisz na palcach to pięty masz ciągle w powietrzu, czy ostatecznie dotykają podłoża)?

Kroczysz faktycznie tylko na palcach (palce-palce) czy lądujesz na pięcie (palce-pięta-palce-pięta)?
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wiktor ia pisze: A apaczo i nemo_nikt powinni nakryć się kopytami ze wstydu... :bum:
Żeby tylko nie doszło do tego na treningu, bo zaboli podwójnie :bum:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
predi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 05 sie 2013, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podczas biegania zaczynam najpierw palcami, później ląduje pięta. Jednak większość ciężaru zostaje na stopie, takie mam przynajmniej wrażenie po dzisiejszym bieganiu. Próbowałem też biegać tak aby ciężar bardziej na piętę przenieść jednak wtedy miałem wrażenie ciągle napiętych łydek. Wagę mam raczej normalna, 80kg przy wzroście 178cm wiec wydaje mi się, że moje nogi jakichś strasznych obciążeń nie przenoszą
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

80 kg przy 178 cm, to tak sobie, poniżej 70 byłoby pewnie nieco lepiej, ale dużo zależy od osoby, i jej budowy.

Jeżeli lądujesz najpierw śródstopiem (nie na palcach, a śródstopiem, czyli od zewnętrznej strony stopy przetaczania po śródstopiu do środka stopy), a chwilkę później na pięcie (ta chwilkę powinna być naprawdę bardzo mała, niemal niezauważalna) to teoretycznie dobrze lądujesz.

Zaraz mnie tu pewnie zjedzą, ale może jak masz gdzieś w okolicy bieżnię przy orlikach, albo w miarę gładki beton (kostka brukowa może być, gładki asfalt) to zdejmij buty, i spróbuj pobiec boso przez podobny czas, w którym zaczynają boleć ciebie łydki.
Biegnij normalnie tak jakbyś biegł w swoich butach.

Następnie, ustaw sobie w zegarku odliczanie 20 sek, i w tym czasie biegnij, tak byś przestawiał każdą stopę około 30 razy na 20 sek. (łącznie chodzi o powyżej 90-92 na minutę na stopę).
Nie chodzi o to byś biegł szybko, ale o to byś przestawiał stopy często, raczej przy małej prędkości.
Nie biegnij NA PALCACH, ale ląduj na śródstopiu, podpierając się w ostatniej fazie lądowania na pięcie - brzmi skąplikowanie, ale sam zobaczysz, że jest to dość naturalny proces, i po chwili samo będzie wychodzić.

Sprawdź jak się twoje łydki mają w takich warunkach, po kilku minutach biegania bez butów na twardym.

Jeżeli będzie ok, to być może masz nie do końca dopasowane buty do Twojej stopy, i tutaj jest duże pole do popisu dla kolegów z forum, i wielu wątków już na nim istniejących o różnym typie obuwia biegowego.

Z drugiej strony, może po prostu za szybko chciałeś dojść do tych 20-30 min. biegu, spinasz się jakoś dziwnie, może twoje łydki faktycznie są jakieś nienormalnie napięte od chodzenia (ale jak chodzisz od palcy do pięty, to to raczej jest dobre niż złe, jak na samych palcach to... powinieneś mieć super mocne łydki po tylu latach).
Spasuj na jakiś czas, i biegaj tak długo jak nie boli, jak zaczyna boleć przejdź w marsz (o ile nie boli) i idź w marszu tak długo, aż będziesz czuł że możesz biec bez bólu. Wtedy biegnij tak długo jak nie boli, itd.

Powodzenia!
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Następnie, ustaw sobie w zegarku odliczanie 20 sek, i w tym czasie biegnij, tak byś przestawiał każdą stopę około 30 razy na 20 sek. (łącznie chodzi o powyżej 90-92 na minutę na stopę
Spokojny bieg na boso to znacznie większa kadencja. U mnie było to ok 140-150/min na początku, później przy tempie 5 min/km nawet ok 180.
zgodnie z naturą!
Klanger
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1241
Rejestracja: 16 gru 2012, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tomasir pisze:
Następnie, ustaw sobie w zegarku odliczanie 20 sek, i w tym czasie biegnij, tak byś przestawiał każdą stopę około 30 razy na 20 sek. (łącznie chodzi o powyżej 90-92 na minutę na stopę
Spokojny bieg na boso to znacznie większa kadencja. U mnie było to ok 140-150/min na początku, później przy tempie 5 min/km nawet ok 180.
180 spokojnie da się nawet utrzymać lekko truchtając, bo nie chodzi o prędkość, a o częstotliwość przestawiania stóp (nawet w miejscu to się uda).

A teraz rebus, jeżeli ty masz kadencje 180, a ja tak jak napisałem powyżej 92 razy na min. przestawiam każdą stopę, to który z nas szybciej kręci nogami?
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

żaden rebus - po prostu przepracowanie w robocie ;) Wybacz za czepialstwo.
zgodnie z naturą!
basket27
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 29 maja 2013, 08:27
Życiówka na 10k: 41:08
Życiówka w maratonie: 3:12:00

Nieprzeczytany post

predi pisze:Witam, mam taki problem, że podczas biegania po około 2 minutach zaczynają boleć mnie Łydki. Przygodę z bieganiem zacząłem niedawno, jakoś na początku lipca-końcówce czerwca. Ból ten jest taki jakby mi miało rozerwać łydki. Ból jest najsilniejszy na początku, w miarę biegu ustaje. Dopiero po jakichś 15-20 minutach ból znowu zaczyna się nasilać. Mam dość nietypowa budowę nóg, łydki mam bardzo mocno umięśnione, zapewne od tego że całe życie chodzę na palcach. Na początku pomyślałem ze to może być przemęczenie wiec zrobiłem sobie tydzień przerwy. Dzisiaj, po przerwie, wróciłem do biegania i znowu miałem ten ból. Zastanawiam się czy iść z tym do lekarza czy może to z czasem przejdzie i jest to normalne że nogi muszą się przyzwyczaić do biegania?

Stosuj rozgrzewkę
magnez potas
jak nie pomoże to kompresję bezszwową czy jak to jest http://www.zamst.pl/pl/produkty,10
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do słusznych poprzednich uwag taka moja nieśmiała propozycja: jeśli (jeszcze) tego nie robisz - nie biegaj siłowo, rozluźnij się. Od szyi przez barki, biodra po sam dół... Nie spinaj łydek, nie napinaj się w stawach skokowych, nie usztywniaj stopy, pozwól jej spokojnie i swobodnie opadać i układać się na podłożu. Po zakończeniu lądowania (w fazie pełnego podporu) stopa całą powierzchnią pod ciałem a ciężar na ile się da równo na całej stopie. Jeśli pięta opiera się na podłożu wyraźnie lżej niż przód stopy (poduchy za palcami), już nie mówiąc o trzymaniu jej w górze, to wtedy masz duże siły działające na śródstopie i łydki (w stopie masz 3 łuki, w tym 2 podłużne, i one działają efektywnie wtedy, kiedy są w miarę równo podparte na obu końcach). Łydki mają też dużo pracy jeśli ktoś wypycha się siłowo do przodu (czy nie daj Bóg do przodu i w górę), co przy wyścigowym ostrym biegu się zapewne robi, ale przy swobodnym truchcie... po co?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ