Pytanie dotyczące - Diety

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
nunacz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 31 lip 2013, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
Nie jestem pewny czy to odpowiedni dział na takie pytanie ale dorzeczy:
Otóż jestem 18letnim - Grubaskiem który przy 183cm wzrostu waży 83kilogramy, niby waga nie jest zła
natomiast zalega na mnie spooooora ilość tłuszczu, - Więc moje pytanie jest takie:
Czy da rade aby moja sylwetka wyszczuplała, nie chodzi mi o utratę wagi ale o ten tłuszcz np: na brzuchu bez szczególnej diety
tzn. wywaliłbym z menu fastfood,słodkie napoje,słodycze, jadł trochę więcej "zdrowszego" pokarmu (i tak nie jem za dużo bo tylko obiad - a waga się po prostu utrzymuje od kilku lat, nie tyję i nie chudnę) i oczywiście dodał bym bieganie/rower kolo 4razy w tygodniu.
Przejdzie takie coś? z góry dzięki za odpowiedzi
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

przejdzie. powodzenia i wytrwałości!
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na początek może być :) Od czegoś zacząć trzeba. Biegaj, wywal śmieci z menu i powinno coś drgnąć :)
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nunacz pisze:Witam,
Nie jestem pewny czy to odpowiedni dział na takie pytanie ale dorzeczy:
Otóż jestem 18letnim - Grubaskiem który przy 183cm wzrostu waży 83kilogramy, niby waga nie jest zła
natomiast zalega na mnie spooooora ilość tłuszczu, - Więc moje pytanie jest takie:
Czy da rade aby moja sylwetka wyszczuplała, nie chodzi mi o utratę wagi ale o ten tłuszcz np: na brzuchu bez szczególnej diety
tzn. wywaliłbym z menu fastfood,słodkie napoje,słodycze, jadł trochę więcej "zdrowszego" pokarmu (i tak nie jem za dużo bo tylko obiad - a waga się po prostu utrzymuje od kilku lat, nie tyję i nie chudnę) i oczywiście dodał bym bieganie/rower kolo 4razy w tygodniu.
Przejdzie takie coś? z góry dzięki za odpowiedzi
Proszę, nie przesadzaj! Twoja waga jest w sam raz, jedyne co musisz zrobić to wymodelować sylwetkę. Zaczynasz bardzo mądrze, gdyż wyrzuciłeś ze swojej diety wszystko to co potęguję odkładanie tłuszczu. Do biegania dołóż dwa razy w tygodniu ćwiczenia siłowe które znakomicie rozwijają mięśnie i tym samym nie dopuszczają do nadmiernego odkładania tłuszczu. Jeżeli nie masz sprzętu to na początek wystarczy robic pompki , podciąganie na drążku
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
nunacz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 31 lip 2013, 19:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi :) Tak również gdzieś liczyłem że przy moim wzroście ta waga jest odpowiednia, dlatego napisałem że chciałbym po prostu aby moja sylwetka wyszczuplała bo widzę ten nadmiar tłuszczu(powinienem to określić znacznym procentem tkanki tłuszczowej) :D A zadałem pytanie bo spotkałem się z opiniami które brzmiały - "Bez Diety nic nie osiągniesz" itd. itp. zdaje sobie sprawę że z dietą było by o wiele szybciej jestem jednak jestem uczulony na niektóre warzywa/owoce etc. i do tego jestem "niejadkiem" co potęguje moją obawę przed dietą ;D
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

nunacz pisze: jestem uczulony na niektóre warzywa/owoce etc. i do tego jestem "niejadkiem" co potęguje moją obawę przed dietą ;D
Nie ma problemu , nie musisz jeść wszystkich warzyw i owoców. Raczej musisz zadbać żeby w twojej diecie była większa dawka białka niż dotychczas. Oczywiście pokarmy powinieneś konsumować częściej i w mniejszych dawkach. Odpowiednia ilość posiłków to 5-6 na dobę.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
asnyk12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 04 sie 2013, 22:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

racjonalne żywienie 5 posiłków dziennie ;)
Moja strona o dniach płodnych : http://dniplodne.info.pl/
mamuśka
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 12 lip 2013, 09:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No dobrze, że wreszcie ktoś wspomniał o liczbie posiłków. Bo dieta nic nie da, jeśli będzie jadło się tylko obiad, jak pisze autor wątku.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Naprawdę? Czyli można nie schudnąć, jedząc tylko jeden posiłek dziennie - ale poniżej zapotrzebowania kalorczycznego? :)
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Klosiu dobrze sugeruje.

Te 5 posiłków dziennie albo i więcej to kolejny odpał z osiedlowych pakerni i sposób na wywlekanie z ludzi kasiorki przez dietetyków i trenerów różnego autoramentu. ;)
Bym jeszcze napisała o tym napychaniu się białkiem, ale mi gorąco i nie mam siły się kłócić.
ALE...!!! widzę że "idzie nowe" i w końcu będzie na moje bez mojego ujadania. :spoczko:

Dla metabolizmu i utrzymania/tracenia wagi, liczy się tylko i wyłącznie ilość kalorii.
Dla jakości ciała- ruch i jakość pożywienia.
Dokładnie w tej kolejności, od wszamania kotleta/odzywki białkowej 5 razy dziennie i machnięciu nogą byle jak i czasami nikomu żaden mięsień nigdzie nie urośnie.

Wiele posiłków dziennie nie przyśpieszy metabolizmu.
Niedobór kalorii trwający około powyżej 3 doby- zwalnia metabolizm nawet jeśli zapodamy sobie 5-6 posiłków na dobę.

Tu wychodzi tez tajemnica jo-jo. Im drastyczniejsza redukcja w określonym czasie, tym bardziej zwalnia metabolizm a potem zaczyna się cyrk. Lepiej być cierpliwym, wolniej redukować, mniej organizm "straszyć" klęska niedostatku.

Ilość posiłków jest naprawdę nieważna, dlatego swobodnie można ją dopasować do własnego trybu życia, uczynić przyjemną częścią dnia w spokoju a nie obowiązkiem na czas, czy co gorsza, podporządkowywać życie jedzeniu, co już zalatuje ostrym ED.
Stałe posiłki w wygodnej porze, regulują uczucie łaknienia i zapobiegają podjadaniu.
Wiec jak komuś wygodniej jeść mniej posiłków większych, to nie ma problemu ani znaczenia.
Tak samo jak ktoś woli częściej drobniejsze- to też nie ma znaczenia.


"Chińczyk" :hejhej: natomiast mi gadał dodatkowo, że im większe problemy z nadmierną wagą, tym więcej posiłków powinna być nawet nie gorąca a podawana wręcz wrząca.
Bo wtedy je się wolniej, dłużej żuje i sygnał o sytości dociera do mózgu zanim zjemy za dużo. Coś jeszcze gadał o termice i jej wpływie na łaknienie, ale zapomniałam/niesłuchałam. W każdym bądź razie, jedzenie/picie zimnego jak sugerują anorektyczki, wcale nie odchudza a wręcz przeciwnie.


Swoja drogą, jak patrze co i ile jedzą tu niektóre osoby, większe ode mnie znacznie, mężczyźni, biegający jakieś olbrzymie ilości km... to dochodzę do wniosku że albo mam jednak tego tasiemca, albo oni żyją praną (albo nie mówią wszystkiego). :/
Bo byłam ostatnio na plaży, i jakoś tym słońcem, praną a nawet walającym się po piachu chlorofilem wcale najedzona nie wróciłam. :hahaha:
Za to mi chyba w głowę przygrzało i plotę zamiast pracować.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

cava to co piszesz to tylko półprawda. Bo w odchudzaniu jak w przyrodzie najważniejsza jest R-Ó-W-N-O-W-A-G-A!
Oczywiście należy sie zgodzić z tym że:
"Dla metabolizmu i utrzymania/tracenia wagi, liczy się tylko i wyłącznie ilość kalorii.
Dla jakości ciała- ruch i jakość pożywienia.
Dokładnie w tej kolejności, od wszamania kotleta/odzywki białkowej 5 razy dziennie i machnięciu nogą byle jak i czasami nikomu żaden mięsień nigdzie nie urośnie. "

ale...

Nikt nikogo nie namawia do "napychania sie białkiem" a dawki które przyjmują "osiedlowi pakerzy często wspomagający się sterydami nie ma odzwierciedlenia w tym co potrzebne jest osobie uprawiającej sporty wydolnościowe ( zalecana dawka białka w tym wypadku to 1-1,2g/kg masy ciała)
Dlaczego dieta zrównoważona jest lepsza od wegetariańskiej czy durnego głodzenia się?
Mało urozmaiconą dietę cechuje brak wielu potrzebnych dla organizmu składników (białek, kwasów tłuszczowych zwłaszcza tych nienasyconych, witamin i mikro i makroelementów). Szalone diety redukcyjne typu: wegetariańska, głodówka (jeden posiłek dziennie też do niej należy) to nic innego jak droga do wyniszczenia organizmu!!
Przecież wiadome jest, że wiele elementów odżywczych, organizm nie potrafi magazynować lub/i nie potrafi sam wytworzyć. Idealnym przykładem jest synteza aminokwasów. Ludzki organizm nie potrafi w procesie rozpadu glukozy wytworzyć aminokwasów egzogennych potrzebnych naszym tkankom w procesach naprawczych (łatwo w tedy o kontuzje. Mięsień na treningu poddany jest obciążeniom w wyniku którego powstaja mikrouszkodzenia które trzeba jak najszybciej wypełnić. Pytanie. - jak tego dokonać skoro w naszej diecie brakuje potrzebnych do tego aminokwasów ?
Tłuszcz, którego z nie wiadomo z jakiego powodu ludzie odchudzający sie boja się jak diabeł święconej wody. Przecież nasz organizm nie potrafi syntetyzować kwasów tłuszczowych , zwłaszcza tak potrzebnych nienasyconych. Przeciez kwasy tłuszczowe są BERDZO, BARDZO potrzebne do prawidłowego funkcjonowania układu hormonalnego ( często mało świadome piękne panie dziwią się, że na "diecie cud" przestają miesiączkować" a tym samym ich skóra traci jędrność i blask) Kwasy tłuszczowe są tez potrzebne do budowy błon biologicznych, osłonek mielinowych nerwów układu nerwowego ( stajemy sie ospali , bez polotu i mało bystrzy)
Wracając jeszcze do rodzaju wykonywanych ćwiczeń w celu pozbycia sie nagromadzonego nadmiaru tłuszczu.
Zasadniczym mechanizmem działania ćwiczeń odchudzających jest niezaprzeczalnie metabolizm tlenowy i tylko w ten sposób efektywnie wzmóc moc generowana i na długo podnieść metabolizm , nawet do 48h po zakończeniu biegania. Jednakże dodatkowe bodźce w postaci ćwiczeń siłowych skutkuje zwiekszeniem gęstości naczyń włosowatych i mitochondriów mieśniowych oraz spotęgowaniem przemian energetycznych.
Dlaczego chcąc pozbyć sie nadwagi lepiej jeść 5 mniejszych posiłków dziennie?
To proste jak drut! Nasz organizm jest na tyle mądry, że gdy poczuje głód i niedobory z tym związane zaczyna zabezpieczać sie i magazynować te składniki właśnie w tkance tłuszczowej. Jedząc częste posiłki nie pozwalamy na taką reakcję. Bo po co mamy coś magazynować, skoro jest tego pod dostatkiem?
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ