Dziwny ból łydek - proszę o radę
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 15 maja 2013, 22:39
- Życiówka na 10k: 57:01
- Życiówka w maratonie: 4:55:12
Zacznę od tego, że biegam ok. 30-40 km. tygodniowo. Od jakichś dwóch tygodni czuję dziwny ból łydek (mniej więcej w dolnej 1/3 podudzia, najprawdopodobniej jest to mięsień płaszczkowaty), ból ten nie występuje w spoczynku tylko np przy chodzeniu/następnym treningu nie jest jednak tak duży, żeby ograniczał chodzenie (po prostu czuję, że boli). Podczas dłuższego wybiegania, ból po kilku kilometrach znika, jednakże gdy odpocznę po treningu znów się pojawia w w/w sytuacjach. Co najdziwniejsze łydki (wtedy już bardziej całe, nie tylko we wspomnianym miejscu) bardziej bolą gdy bardzo powoli truchtam niż przy trochę szybszym biegu. Czy są to zwykłe zakwasy/nadciągnięcie mięśnia czy coś poważniejszego. (przy naderwaniu ból nie byłby dużo silniejszy?) Czy mogę kontynuować treningi jeżeli ból jest "do wytrzymania"? Czy opaski kompresyjny byłyby rozwiązaniem mojego problemu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A może to ból przeciążeniowy sygnalizujący, że coś robisz źle w sensie stylu/techniki biegu, w konsekwencji czego każesz niektórym mięśniom pracować bardziej niż muszą i chcą (spinasz je)? Np. przy wolnym truchcie utrzymujesz piętę nad podłożem albo wybijasz/wypychasz się siłowo i za bardzo do góry skurczem mięśni łydki... Przyjrzyj się temu jak biegniesz i co i jak Ci pracuje. Opaski, kremy, żele i inne cuda mogą być zapewne fajne do łagodzenia objawów, ale MSZ może być z nimi taki szkopuł, że nie atakują przyczyny.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 03 cze 2013, 16:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Najlepiej pójść do lekarza który da coś na receptę i nas wyleczy.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
niektórym to na receptę nawet dobra rada nie pomoże, lepiej od razu faszerować się chemią.....
ćwiczenia, rozciąganie i masaże
faktycznie wygląda na przeciążenie, a może zwyczajnie, intuicyjnie zacząłeś biegać na śródstopiu i aparaty muszą się przyzwyczaić
ćwiczenia, rozciąganie i masaże
faktycznie wygląda na przeciążenie, a może zwyczajnie, intuicyjnie zacząłeś biegać na śródstopiu i aparaty muszą się przyzwyczaić
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 15 maja 2013, 22:39
- Życiówka na 10k: 57:01
- Życiówka w maratonie: 4:55:12
Dzięki za rady. Spróbuję zaobserwować i poprawić swoją technikę. Martwiło mnie tylko, czy to nie coś poważniejszego (naderwanie etc.) ale wtedy ból raczej jest większy, prawda?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 26 mar 2013, 15:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja mam coś podobnego. Ból między 5-10 cm nad kostką (zewnętrzna strona), i nie równo nad kostką, tylko delikatnie bardziej do tyłu, w kierunku łydki, z różnym natężeniem promieniowania na łydkę kostkę (jak szukałem co to może być, to też obstawiałem na płaszczkowaty, choć zaznaczam, nie znam się na anatomi). Jak dotykam te okolice, to można wyczuć delikatne opuchnięcie, które jednak bardzo nie rzuca się w oczy. Ból od kilku tygodni, raczej delikatny. Zacząłem go odczuwać podczas ćwiczeń łydek (na jednej nodze wspinanie się na palce 30 powtórzeń) - w trakcie tych ćwiczeń zauważyłem pojawiające się w opisywanym miejscu okrągłe, punktowe wybrzyszenia. Być może to tylko zbieg okoliczności. Staram się również biegać bardziej ze śródstopia niż z pięty ostatnio. Poszedłem kontrolnie do masażysty (dużo łatwiej i szybciej się dostać niż do ortopedy) i on obstawia przeciążenie. Podczas wizyty stwierdził, że noga mi pronuje mocno (buty mam niby bardziej do natural/supinacja). I co widoczne bardzo, że jak robię przysiad na jednej nodze, to ciężko mi utrzymać stabilną postawę, noga w kostce bardzo się buja - i ta słabość w tym miejscu, to najprawdopodobniej przyczyna tego bólu, przeciążenia. Z zaleceń dostałem żeby ćwiczyć właśnie te okolice kostki, przez półprzysiady z kolanami pilnowanymi na 2gi palec.
Opisałem swój przypadek, bo może będziesz mógł znaleźć w nim jakieś wspólne elementy z Twoim, a może ktoś też coś więcej pokojarzy i będzie mógł doradzić, polecić jakieś ćwiczenia.
Opisałem swój przypadek, bo może będziesz mógł znaleźć w nim jakieś wspólne elementy z Twoim, a może ktoś też coś więcej pokojarzy i będzie mógł doradzić, polecić jakieś ćwiczenia.