Wstrzyknąłem sobie steryd
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Wstrzyknąłem sobie steryd. Wiem, że to głupie i szkodliwe dla zdrowia ale chciałem żeby zwyczajnie przestało mnie boleć a biegać i tak na razie nie mam najmniejszego zamiaru. Mam kontuzję przeciążeniową mięśnia piszczelowego tylnego - w tym kanaliku za kostką. I właśnie tam ortopeda władował mi igłę. Zastrzyk był wczoraj a mnie dalej noga boli - już 24 godziny minęły. Nie wiem czy to normalne. Chyba powinien mnie ból już puścić a boli tak samo jak przed zastrzykiem - nie dam rady chodzić bez kuśtykania. Czy czekać jeszcze dzień-dwa czy iść do innego lekarza. Czy jest możliwe wogóle żeby lekarz spudłował i władował lekarstwo nie tam gdzie trzeba?
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dostałam bezwiednie od ortopedy jakieś 2-3 miesiące temu steryd w kaletkę Achillesa. Ból nie minął i miał nie mijać przez dwa tygodnie,aż ,,lek'' się ,,uleży'' w miejscu kontuzji.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ok, dzięki za informację. A po jamim czasie wróciłaś do treningów? Oczywiście nie mówię o normalnym cyklu treningowym z dużym kilometrażem i akcentami ale o jakichś lajtowych rozbieganiach.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie było dość specyficznie,bo lek został podany bezzasadnie. Ale trwało to te umowne 2 tygodnie.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podawanie sterydów zdaniem zaufanego lekarza jest absurdem u organizmów,które z racji aktywnego stylu życia szybko się regenerują (pomijam oczywiście wyjątki,gdzie sportowiec musi wystartować raz dwa). A po drugie dostałam go w kaletkę,a tymczasem miałam przeciążone przyczepy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czyli geniusz, który wstrzykiwał Ci steryd sobie pomylił miejsca, ale czad! To pewnie te dwa tygodnie przerwy sprawiły, że się zregenerowałaś i wróciłaś do sportu. A steryd nie pomógł i na szczęście też nie zaszkodził.
Ja się niestety nie regeneruję tak szybko - od tygodnia strasznie mnie bolało - przy siedzeniu, chodzeniu czy nawet leżeniu, o bieganiu oczywiście nie ma mowy, tak, że zdecydowałem się na radykalny krok ze sterydem. Ale póki co dalej boli i ciągle mam problemy z chodzeniem, co ma też swoje dobre strony bo w pracy szef traktuje mnie teraz jak świętą krowę
Ja się niestety nie regeneruję tak szybko - od tygodnia strasznie mnie bolało - przy siedzeniu, chodzeniu czy nawet leżeniu, o bieganiu oczywiście nie ma mowy, tak, że zdecydowałem się na radykalny krok ze sterydem. Ale póki co dalej boli i ciągle mam problemy z chodzeniem, co ma też swoje dobre strony bo w pracy szef traktuje mnie teraz jak świętą krowę

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Boże ale piszecie bzdury!!!!!! jestem lekarzem i jak mozna " bezwiednie podac steryd"??? Co to związali cie, zawiązali oczy czy wmowili ze dostajesz witaminy.....
:):
Kaletki, przyczepy mięsni i więzadła są bardzo słabo ukrwione i z leków branych doustnie niewiele z krwią dociera do chorego miejsca. Tak wiec podanie miejscowo sterydu jest jednym z typowych i stosowanych metod leczenia. To sie podaje miejsowo i działa tylko w miejscu podania bez ogólnoustrojowych reakcji. Lek ma strukture mikrokryształków ktore do kilkunastu godzin po podaniu mogą powodować zwiekszony ból ( podraznienie w miejscu podania). Oczywiscie mozna nietrafić to sie zdarza " i nie jest błędem w sztuce" jak wiekszosc z Was pewnie uważa. Dlatego zaleca sie podawanie Diprophosu lub DepoMedrolu razem ze środkiem znieczulajacym. Wtedy pare minut po podaniu wiemy czy lek został podany w dobre miejsce ktore sprawia dolegliwosci bólowe....
I tyle, to jest jedna z metod leczenia i w 90% urazów po kilku tygodniach bezowocnego lecznia tak sie konczy.
Oczywiscie ma on swoje sktuki uboczne jak np ( destrukcja chrzastki stawowej) lub zanik tkanki łacznej. dlatego tez ostrozne z podawaniem dostawowym lub w ścięgna ktore są poddawane duzym obciązeniom ( np Achilles) bo moga sie zerwać. Ale to dotyczy najczęściej powikłan po kilku , kilkunastu podaniach...a jednorazowej próbie wyleczenie opornej i zastarzałej kontuzji......
naprawde troszke wiecej rozsądku. Takie opinie i posty mogą tylko zaszkodzic innym potrzebującym i szukającym wiedzy na forum....

Kaletki, przyczepy mięsni i więzadła są bardzo słabo ukrwione i z leków branych doustnie niewiele z krwią dociera do chorego miejsca. Tak wiec podanie miejscowo sterydu jest jednym z typowych i stosowanych metod leczenia. To sie podaje miejsowo i działa tylko w miejscu podania bez ogólnoustrojowych reakcji. Lek ma strukture mikrokryształków ktore do kilkunastu godzin po podaniu mogą powodować zwiekszony ból ( podraznienie w miejscu podania). Oczywiscie mozna nietrafić to sie zdarza " i nie jest błędem w sztuce" jak wiekszosc z Was pewnie uważa. Dlatego zaleca sie podawanie Diprophosu lub DepoMedrolu razem ze środkiem znieczulajacym. Wtedy pare minut po podaniu wiemy czy lek został podany w dobre miejsce ktore sprawia dolegliwosci bólowe....
I tyle, to jest jedna z metod leczenia i w 90% urazów po kilku tygodniach bezowocnego lecznia tak sie konczy.
Oczywiscie ma on swoje sktuki uboczne jak np ( destrukcja chrzastki stawowej) lub zanik tkanki łacznej. dlatego tez ostrozne z podawaniem dostawowym lub w ścięgna ktore są poddawane duzym obciązeniom ( np Achilles) bo moga sie zerwać. Ale to dotyczy najczęściej powikłan po kilku , kilkunastu podaniach...a jednorazowej próbie wyleczenie opornej i zastarzałej kontuzji......
naprawde troszke wiecej rozsądku. Takie opinie i posty mogą tylko zaszkodzic innym potrzebującym i szukającym wiedzy na forum....
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
I jeszcze jedno..... jesli masz zaufanego, madrego lekarza to czemu on nie leczy cie z kontuzji tylko chcodzisz do takiego który " bezwiednie podaje ci sterydy".....Martyna_K pisze:Podawanie sterydów zdaniem zaufanego lekarza jest absurdem u organizmów,które z racji aktywnego stylu życia szybko się regenerują (pomijam oczywiście wyjątki,gdzie sportowiec musi wystartować raz dwa). A po drugie dostałam go w kaletkę,a tymczasem miałam przeciążone przyczepy.

pozdrawiam i do zobaczenia na biegowych trasach:):):):)
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dostałam Diprophos od ortopedy,który nawet twierdził,że ,,konieczne jest podanie leku''. Nie zapytał,czy biorę jakieś inne leki,a które-jak się okazało-wchodzą w interakcję ze sterydami .
A był to inny ortopedy,niż mój dotychczas sprawdzony,a do którego mam 3 godziny jazdy samochodem...

A był to inny ortopedy,niż mój dotychczas sprawdzony,a do którego mam 3 godziny jazdy samochodem...
