Ból prawej nogi + od wczoraj opuchnięta kostka.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 19 maja 2013, 12:35
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Mam spory problem i nie za bardzo wiem, jak się z nim uporać. Mianowicie 3 tygodnie temu zacząłem robić cykl 20tygodniowy do Maratonu Warszawskiego. Wszystko robiłem jak należy, tyle km ile było napisane, co tyle dni ile było trzeba. Od około tygodnia zacząłem odczuwać dość silny ból w prawej nodze, głównie chodzi o kość łydki i rzepkę (podkreślam - kość, mięśnie mnie nie bolą). Wczoraj miałem rozpisane 10km i jako przykładny zawodnik musiałem to przebiec. Kłopot w tym, że bolała mnie dość ta noga, i chcąc nie chcąc biegłem bardziej na stopach niż na nogach. Dzisiaj rano się budzę - opuchnięta kostka. Posmarowałem kostkę ALEVE, zrobiłem okład z lodu. Ale co dalej? Na dziś mam wyznaczone 15km- długi bieg. Biec czy nie? Jeśli nie, to co robić? Proszę o poradę, jak najszybciej pozbyć się tego problemu i kiedy mogę znów biegać? Niezbyt uśmiecha mi się przerywanie cyklu...
Mam spory problem i nie za bardzo wiem, jak się z nim uporać. Mianowicie 3 tygodnie temu zacząłem robić cykl 20tygodniowy do Maratonu Warszawskiego. Wszystko robiłem jak należy, tyle km ile było napisane, co tyle dni ile było trzeba. Od około tygodnia zacząłem odczuwać dość silny ból w prawej nodze, głównie chodzi o kość łydki i rzepkę (podkreślam - kość, mięśnie mnie nie bolą). Wczoraj miałem rozpisane 10km i jako przykładny zawodnik musiałem to przebiec. Kłopot w tym, że bolała mnie dość ta noga, i chcąc nie chcąc biegłem bardziej na stopach niż na nogach. Dzisiaj rano się budzę - opuchnięta kostka. Posmarowałem kostkę ALEVE, zrobiłem okład z lodu. Ale co dalej? Na dziś mam wyznaczone 15km- długi bieg. Biec czy nie? Jeśli nie, to co robić? Proszę o poradę, jak najszybciej pozbyć się tego problemu i kiedy mogę znów biegać? Niezbyt uśmiecha mi się przerywanie cyklu...
- racjona
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 23 sty 2013, 11:42
- Życiówka na 10k: 00:57:37
- Życiówka w maratonie: przede mną
Czy jak boli Cię głowa, to walisz się w nią młotkiem?
Skoro pojawiła się opuchlizna, to znaczy że jest uraz (skręcenie, zwichnięcie, przeciążenie) - być może po tym bieganiu "na stopach" (chociaż jak inaczej biegać jak nie na stopach
). Smarowidła różnej maści działają powierzchownie, choć nieco może pomogą. Dla mnie jest jasnym i oczywistym - konieczny odpoczynek i regeneracja. Na ile dni? Nie wiem, to już musisz obserwować nogę.
Pamiętaj aby biegać z głową - nie ma co na ślepo realizować plan treningowy, trzeba mimo wszystko dostosować go do własnego organizmu. Obserwuj swoje ciało i jego reakcje w trakcie treningów i po nich i dostosuj obciążenie treningowe do swoich możliwości.
Jak opuchlizna nie zejdzie przez kilka dni, to proponuję wizytę u lekarza - być może będzie potrzebne prześwietlenie.
Trzym się i nie łam się
Skoro pojawiła się opuchlizna, to znaczy że jest uraz (skręcenie, zwichnięcie, przeciążenie) - być może po tym bieganiu "na stopach" (chociaż jak inaczej biegać jak nie na stopach

Pamiętaj aby biegać z głową - nie ma co na ślepo realizować plan treningowy, trzeba mimo wszystko dostosować go do własnego organizmu. Obserwuj swoje ciało i jego reakcje w trakcie treningów i po nich i dostosuj obciążenie treningowe do swoich możliwości.
Jak opuchlizna nie zejdzie przez kilka dni, to proponuję wizytę u lekarza - być może będzie potrzebne prześwietlenie.
Trzym się i nie łam się

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Podlacze sie pod temat. 3tygodnie temu nabawilem sie zapalenia tzw gesiej stopki w prawej nodze po poltora tygodnia leczenia kontuzji doszedl niewielki bol jakis centymetr ponizej kostki i 2 cm za nia od strony przysrodkowej. Pojawil sie tez wtedy niewielki obrzek ww. okolicy, Nie bylo bolu przy chodzeniu jedynie przy ucisku. Tydzien temu jako, ze gesior juz odpuscil poszedlem na maly marszobieg, kolano nie bolalo, ale zaczela kostka w miejscu wspomnianym wczesniej, tzn. zaczela bolec przy chodzeniu i na nastepny dzien sie uspokoila. W czwartek wybieglem na nastepny trening i tu juz kostke zalatwilem na calego, zapuchla w analogicznym miejscu tylko od zewnetrznej. Sam achilles mnie nie boli, boli natomiast kostka, a w zasadzie pieta po obu stronach przy ucisku i od zewnatrz przy chodzeniu w momencie przejscia stopy na srodstopie. W zasadzie nic z tym narazie nie robilem poza chlodzeniem, naproxenem na noge i pod folie na noc, doraznie ketonal na dzien i rozciaganie miesni (glownie lydkki, gdyz w prawej mam dosc mocny przykurcz) po zrobieniu cwiczen na stabilnosc ogolna.
Robic cos jeszcze, czy czgos nie robic? Chce jak najszybciej zaczac spowrotem biegac, ale nie chce sie zalatwic znowu na kolejne 2 tygodnie
Aha, dodam jeszcze, ze po rozciaganiu przez 30min bol praktycznie mija.
A Teraz @szacha mozesz sie juz smiac
Robic cos jeszcze, czy czgos nie robic? Chce jak najszybciej zaczac spowrotem biegac, ale nie chce sie zalatwic znowu na kolejne 2 tygodnie

Aha, dodam jeszcze, ze po rozciaganiu przez 30min bol praktycznie mija.
A Teraz @szacha mozesz sie juz smiac

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z mojego kuku
taki zarcik sytuacyjny 


- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Najlepsze sa rady najprostsze, umowilem sie do kolegi ktory sie zajmuje takimi rzeczami na jutro. Niestety z objawow wnioskuje on naderwanie przyczepu achillesa... 

- kris_brazylia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 450
- Rejestracja: 17 kwie 2013, 17:05
- Życiówka na 10k: 43,29
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chile
- Kontakt:
krzysiek28 pisze:Witam,
Mam spory problem i nie za bardzo wiem, jak się z nim uporać. Mianowicie 3 tygodnie temu zacząłem robić cykl 20tygodniowy do Maratonu Warszawskiego. Wszystko robiłem jak należy, tyle km ile było napisane, co tyle dni ile było trzeba. Od około tygodnia zacząłem odczuwać dość silny ból w prawej nodze, głównie chodzi o kość łydki i rzepkę (podkreślam - kość, mięśnie mnie nie bolą). Wczoraj miałem rozpisane 10km i jako przykładny zawodnik musiałem to przebiec. Kłopot w tym, że bolała mnie dość ta noga, i chcąc nie chcąc biegłem bardziej na stopach niż na nogach. Dzisiaj rano się budzę - opuchnięta kostka. Posmarowałem kostkę ALEVE, zrobiłem okład z lodu. Ale co dalej? Na dziś mam wyznaczone 15km- długi bieg. Biec czy nie? Jeśli nie, to co robić? Proszę o poradę, jak najszybciej pozbyć się tego problemu i kiedy mogę znów biegać? Niezbyt uśmiecha mi się przerywanie cyklu...
facet!!! jak najszybciej idz do lekarza i nie biegaj tych kolejnych 15 km. Kontuzje trzeba wyleczyc! bardzo nierozwaznie postepujesz ignorujac bol...a teraz doszla opuchlizna - wg mnie jest nieciekawie i trzeba gnac do lekarza !!!
Blog: [URL]viewtopic.php?f=27&t=33873&p=1073365#p1073365[/URL]
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis
[b]10km:[/b] 43'29" (18.06.2014) trening
[b]21km:[/b] 1h38'48" (08.06.2014) Florianopolis