Nagły i drastyczny spadek formy

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
reflex1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 14 lis 2005, 17:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pyrlandia

Nieprzeczytany post

Witam,

Krótko o sobie: biegam mniej lub bardziej regularnie od kilku lat. Mam 44 lata .Bieganie traktowałem zawsze jako formę zrzucenia wagi i poprawienia swojej ogólnej kondycji. Nigdy nie nastawiałem się na wyniki, ani nie brałem udziału w zawodach. Ostatnie 12 miesięcy trenowałem jednak dość intensywnie. Wprowadziłem ograniczenia w jedzeniu co w połączeniu z treningiem spowodowało ze pozbyłem się 14 kg. /pierwotnie 88 obecnie 74 przy wzroście 171 cm/. Biegałem w każdych warunkach średnio 2-3 razy w tygodniu trasy 5-7 km. Od czasu do czasu porywałem się na 10-12 km wycieczki. I tu nagle nastąpił kres moich możliwości :smutek: Ostatnie 4 tygodnie to gwałtowny spadek formy. Nie jestem w stanie biec dłużej jak 30 min. Po przebiegnięciu odcinka 3 km zaczynam gwałtownie słabnąć. Nogi robią mi się jak z waty... i koniec biegu. Pozostaje telefon do przyjaciela aby przyjechał po mnie samochodem. Nie mam innych objawów, jakiś szczególnych bóli, kolek, chorób itp. Jestem koszmarnie zmęczony a moje nogi choć szczupłe i już porządnie wyrzeźbione to zrobiły się słabe i nie chcą mnie już nieść jak dawniej. Zacząłem podejrzewać u siebie błedy w wyżywieniu. Może przesadziłem z dietą a mało uwagi poświęciłem węglom. Szczerze mówiąc zupełnie nie wiem jak się odżywiać aby szybko powrócić do formy sprzed miesiąca. Czy powinienem zrobić przerwę w bieganiu?

Pozdrawiam
Paweł
Mente et maleo - Myślą i młotem
PKO
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Przerwa nie, zmiany w zywieniu tak. Ja mam jeszcze propozycje zebys zamiast dzwonic do przyjaciela wrocil do domu nawet marszem ale jednak na nogach zeby dac organizmowi sygnal ze i tak nie odpuscisz.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zrób morfologię, dieta mogła spowodować anemię.

Jak jeść normalnie: obejrzyj piramidę WHO. To jest po prostu normalnie.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Faktycznie. Najbardziej przestrzega się piramidy WHO w Stanach. Wręcz chorobliwie ;).
Co do osłabienia to dla mnie to jest oczywiste - co prawda nie biegasz jakichś chorych objętości, ale dla mnie to są klasyczne objawy zbyt małej ilości glikogenu. Jesz za dużo węgli, żeby się przestawić na spalanie tłuszczy, ale za mało, żeby mieć odpowiedni zapas energetyczny glikogenu na bieg.
Zjedz więcej węglowodanów w dniu poprzedzającym trening i na śniadanie przed biegiem, jeśli nie chcesz z nich zrezygnować.
Z ciekawości: ile mniej więcej kalorii dziennie jesz i w jakich proporcjach B/W/T?
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

[quote="klosiu"]Faktycznie. Najbardziej przestrzega się piramidy WHO w Stanach. Wręcz chorobliwie ;).

Owszem przestrzegają skwapliwie, ALE piramidy odwróconej. :hahaha:
I dlatego wyglądają jak wyglądają i proszę tu nie siać dezinformacji tylko zjeść jabłko na dobry humor, albo innego węglowodana.
kczek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na wszelki wypadek zrób sobie TSH. U mnie najpierw był drastyczny spadek wydolności, kwestie serca, drżenia rak, nóg doszły później (po miesiącu) i gwałtownie (tez w trakcie pólmaratonu).

Jedyna zaleta tego bajzlu to spadek wagi (ten u Ciebie też jest), z którego początkowo sie cieszyłem i zrzuciłem to na karb dobrze przepracownaego sezonu na biegówkach.

Przyczyną była nadczynność tarczycy - pojawiła się już kilkakrotnie na forum. Ale może nie - i tego życzę.

Ale TSH sobie zrób, nie jest drogie, a można oszczędzic wycieczek po neurologach, psychiatrach itd. co się innym zdarzało.

A - mam 40 lat i tez nie byłem wstanie pokonać moich "zwykłych" tras biegowych, pólmaraton prawie przeszedłem, choć nie jestem w zwyczaju.

pozdr.

K.
bjakbiedronka
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 17 paź 2012, 18:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tez polecam zbadac TSH. Ja mam niedoczynnośc, która charakteryzuje się raczej wzrostem wagi, ale miałam takie okresy, ze po kilometrze umierałam ze zmęczenia. odkad biore leki jest lepiej i wracam do swojego docelowego tempa (w ciągu pierwszych miesięcy choroby tempo spadło mi o ponad minute na kilometr). powrot do formy troche jeszcze potrwa, bo mam tez inne powikłania tarczycowe, ale jestem dobrej mysli i nadal biegam:D

zycze powodzenia
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ