ale przeszło jednak i biegasz normalnie?Dybkos pisze:Nie jestem lekarzem, więc ręki sobie nie dam uciąć, co najwyżej paznokciaPrzeżywałem to 2 razy, wtedy kiedy nie rozciągałem się ani przed ani po biegu, za pierwszym razem czekałem aż "samo przejdzie" i czekałem 2 tygodnie, za drugim pojeździłem na orbitreku i rozciąganie, dzień później pływanie + 2x10 minut sauny, trzeci i ostatni dzień bólów to był trucht + rozciąganie.
Taka jest moja wiedza na ten temat, nic więcej powiedzieć nie mogę.
Ból po lewej stronie prawego kolana, nad kolanem.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 328
- Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie rozciągamy się przed biegiem. Przed treningiem warto zrobić kilka skipów, podskoków, wszystko delikatnie i z wyczuciem. Po treningu natomiast rozciąganie to podstawa. Ćwiczenie na każdą grupę mięśniową należy powtórzyć 2 razy, przyczymując w lekkim (podkreślam lekkim) napięciu przez ok 20 sek. (przytrzymanie poniżej 10 sek zupełnie nic nie daje). Kontuzje będą nas omijały szerokim łukiem 
Jak już mocno boli to warto zrobić przerwę, bo można się załatwić na dobre. Jak nie możesz biegać to idź na rower, siłkę lub basen.

Jak już mocno boli to warto zrobić przerwę, bo można się załatwić na dobre. Jak nie możesz biegać to idź na rower, siłkę lub basen.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no właśnie. zaniedbałem to, więc chyba będę musiał się zacząć rozciągać. Dzięki:)oskee pisze:Nie rozciągamy się przed biegiem. Przed treningiem warto zrobić kilka skipów, podskoków, wszystko delikatnie i z wyczuciem. Po treningu natomiast rozciąganie to podstawa. Ćwiczenie na każdą grupę mięśniową należy powtórzyć 2 razy, przyczymując w lekkim (podkreślam lekkim) napięciu przez ok 20 sek. (przytrzymanie poniżej 10 sek zupełnie nic nie daje). Kontuzje będą nas omijały szerokim łukiem
Jak już mocno boli to warto zrobić przerwę, bo można się załatwić na dobre. Jak nie możesz biegać to idź na rower, siłkę lub basen.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest pytanie: czy jest tu ktoś komu kontuzja kolana uniemożliwiła w ogole bieganie? Kurde boli mnie to kolano, choć dziś 3!!! dzień bez biegania... nie wiem co robić? czy to przejdzie samo czy co? Co mi trochę przejdzie ból to biegam sobie godzinkę, a potem znowu niestety boli...Wilma pisze:Nawet początkującemu biegaczowi 1-2 tygodnie przerwy nie zaszkodzą a jak przeciążysz coś porządnie to dopiero się zniechęcisz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozciągałeś się, robiłeś cokolwiek o czym pisałem ja lub kto inny? To niestety nie działa tak, że jakiś mega znawca a'la amerykański naukowiec napisze Ci "to na pewno to, to i to, nie rób nic dwa dni a przejdzie na 100%", albo lekarz, albo kombinujesz sam, albo korzystasz z rad innych z podobnym problemem.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 30 gru 2012, 16:19
- Życiówka na 10k: 46:47
- Życiówka w maratonie: brak
Mam chyba podobny problem:
przygotowuję się do Maratonu w Krakowie, za mną start w maniackiej dziesiątce w Poznaniu a teraz czeka mnie półmaraton w Poznaniu,
a od paru biegów czuję ból na krawędzi rzepki, tak jakbym miał w tym miejscu siniak - ból występuje w zasadzie od poczatku biegu do samego końca, czasem w trakcie niedzielnego wybiegania (30,5km) przechodził, nie czułem go na śniegu, ale jak wróciłem na ścieżkę i asfalt już tak, przy czym nie wiem na ile to jest obiektywne stwierdzenie, bo na śniegu skupiałem się bardziej (ślisko).
Nie jest to ból, który zmusza mnie na chwilę obecną do zaprzestania biegu. Czuję go na krawędzi bocznej rzepki i góry także przy dotyku -tak jakby ból siniaka ... Wystepuje on cały czas przy chodzeni lekko też czuję i przy dotyku.
przygotowuję się do Maratonu w Krakowie, za mną start w maniackiej dziesiątce w Poznaniu a teraz czeka mnie półmaraton w Poznaniu,
a od paru biegów czuję ból na krawędzi rzepki, tak jakbym miał w tym miejscu siniak - ból występuje w zasadzie od poczatku biegu do samego końca, czasem w trakcie niedzielnego wybiegania (30,5km) przechodził, nie czułem go na śniegu, ale jak wróciłem na ścieżkę i asfalt już tak, przy czym nie wiem na ile to jest obiektywne stwierdzenie, bo na śniegu skupiałem się bardziej (ślisko).
Nie jest to ból, który zmusza mnie na chwilę obecną do zaprzestania biegu. Czuję go na krawędzi bocznej rzepki i góry także przy dotyku -tak jakby ból siniaka ... Wystepuje on cały czas przy chodzeni lekko też czuję i przy dotyku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 27 mar 2013, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mam dokładnie to samo, tylko u mnie pierwszy ból był spowodowany upadkiem na beton kolanami. Po dwóch dniach było ok i byłam biegać, a po powrocie znowu ból, bo w jego trakcie nie odczuwałam. Odpuściłam na 5 dni, żeby nie przeciążyć, ale po wczorajszym biegu znowu to samo:/ Odczuwam trudność w poruszaniu się szczególnie przy schodzeniu ze schodów.Kusiniak pisze:Mam podobne dolegliwości do Twoich, co by nie powiedzieć, że te same.
Boli świeżo po treningu i na kolejny dzień, po 2 dniach znowu biegam i znowu boli. I tak w kółko, tyle że ból wraca coraz większy. Tydzień przerwy nie pomógł.
W końcu poddaję się i idę do dr Marszałka.
Taki już ten sport. Boli, myślisz, że ominiesz lekarza, a ostatecznie i tak tam trafisz
Dzisiaj chyba zrobię porządny stretching, zobaczę czy pomoże...