Witam,
nie chcialabym zakladac nowego tematu, by nie zasmiecac forum, ale moj post tam przepadl, nikt mi nie odpowiedzial, wiec zakladam nowy.
Podobnie jak kolezanka chce schudnac na wiosne. Kiedys wazylam 55 kg i bylam zadowolona, niestety przytylam. Dzis moja waga waha sie w okolicach 61-62kg przy 163cm wzrostu. Chcialabym przede wszystkim pozbyc sie tluszczu. W sobote bieglam orientacyjnie, by zobaczyc jak dlugo dam rade. Wolnym tempem ok 8-10km/h bieglam bez zatrzymania 30min i czulam, ze moge jeszcze dluzej. Biorac pod uwage plan zajec na uczelni moge biegac w dni: wtorek, czwartek, piatek, sobote i niedziele. Czy 5 dni w tygodniu jest optymalne, czy za duzo/ za malo?
Co do odzywania, jem max 100g weglowodanow dziennie, reszte uzupelniam bialkiem i tluszczami (do 1500kcal).
1. Czy sadzicie, ze plan biegowy i odzywiania sa optymalne?
2. Czy mam szanse do czerwca (3 miesiace) schudnac przy regularnym bieganiu?
3. Czy macie dla mnie jakies inne rady?
Biegac by schudnac i spalic tluszcz - plan.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
w tym co napisałaś jest bardzo dużo sensu, wiele więcej niż w 90% podobnych pytań.
przynajmniej prze pierwsze kilka tygodni daj sobie jeszcze jeden dzień wolny w tygodniu lub raz, dwa razy w tygodniu zmień formę ruchu.
założenia żywieniowe są ok, chociaż w dni treningowe 1500 może być mało, to zależy od tego co robisz w ciągu dnia.
najważniejsze - jedz pełnowartościowe jak najmniej przetworzone produkty.
co do biegania - jeżeli jesteś w stanie dzień po dniu biec spokojnie przez ponad pół godziny to jest już nieźle. może pora wybrać sobie jakiś biegowy cel - na przykład jakieś zawody na 10km lub półmaraton w okolicy, w perspektywie czasowej ok. pół roku - na jesieni jest dużo imprez. i dobrać jakiś plan treningowy ze strony bieganie.pl? Plan treningowy wprowadzi inne elementy treningu poza zwykłym truchtaniem, i zrobi to z sensem.
ponad wszystko jednak cierpliwość i systematyczność. utrzymasz swoje założenia i na wakacje będziesz jak nowa
przynajmniej prze pierwsze kilka tygodni daj sobie jeszcze jeden dzień wolny w tygodniu lub raz, dwa razy w tygodniu zmień formę ruchu.
założenia żywieniowe są ok, chociaż w dni treningowe 1500 może być mało, to zależy od tego co robisz w ciągu dnia.
najważniejsze - jedz pełnowartościowe jak najmniej przetworzone produkty.
co do biegania - jeżeli jesteś w stanie dzień po dniu biec spokojnie przez ponad pół godziny to jest już nieźle. może pora wybrać sobie jakiś biegowy cel - na przykład jakieś zawody na 10km lub półmaraton w okolicy, w perspektywie czasowej ok. pół roku - na jesieni jest dużo imprez. i dobrać jakiś plan treningowy ze strony bieganie.pl? Plan treningowy wprowadzi inne elementy treningu poza zwykłym truchtaniem, i zrobi to z sensem.
ponad wszystko jednak cierpliwość i systematyczność. utrzymasz swoje założenia i na wakacje będziesz jak nowa

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
nalia91 pisze:1. Czy sadzicie, ze plan biegowy i odzywiania sa optymalne?
2. Czy mam szanse do czerwca (3 miesiace) schudnac przy regularnym bieganiu?
3. Czy macie dla mnie jakies inne rady?
Regularne posiłki, przy takim udziale W/T/N jak opisałaś połączone z bieganiem powinny sprawić, że osiągniesz zamierzone cele


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 mar 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziekuje za odpowiedzi.
W ciagu dnia mam tryb raczej siedzacy, jade na uczelnie, spedzam tam w zaleznosci od dnia od 4 do 9 godzin. Potem wracam do domu, aurobusem i kawalek na piechote.
Po poludniu zalezy. Czasen cos cwiczylam, ale teraz chce zabrac sie za porzadny trenig.
Ok, postaram sie w weekend dokladac ok 10-20min biegu, o ile kondycja mi na to pozwoli, ale sadze, ze im dluzej bede biegala, tym lepsza bedzie kondycja i dluzej wytrzynam w biegu.

W ciagu dnia mam tryb raczej siedzacy, jade na uczelnie, spedzam tam w zaleznosci od dnia od 4 do 9 godzin. Potem wracam do domu, aurobusem i kawalek na piechote.

Ok, postaram sie w weekend dokladac ok 10-20min biegu, o ile kondycja mi na to pozwoli, ale sadze, ze im dluzej bede biegala, tym lepsza bedzie kondycja i dluzej wytrzynam w biegu.
