pit78 pisze:... ahaaaa, a dieta oparta na glutenie (kromki pewnikiem z pszenicy) i syropie fruktozowym (dżem i sok), ociekająca prostym cukrem to synonim zdrowia?cava pisze:Zanim uczynni koledzy wpędzą Cię w choroby, pasożyty i wmówią że bez ścisłej diety polegającej na wpychaniu w siebie wszystkiego co smażone szczeźniesz marnie
Nie przywalam się, ale po prostu musiałem :P
Przecież na lekkie 10km (ok. 700kcal) można spokojnie wyjść na czczo i nie ma prawa zabraknąć paliwa.
Oczywiście o ile dzień wcześniej nie katowaliśmy 35km albo 5 godzin na rowerze.
A co ma do rzeczy zdrowo czy nie?
on biega przed południem, nie z samego rana o 5-6 godzinie.
jak je kolację o 20-21, a potem biegnie koło 9-11 na tych 2 kromkach chleba z dżemem, to ... kazdy by był głodny.
A przynajmnej _powinien_ być głodny.
A jak ktos nie byłby głodny choć biega na 2 kromkach chleba zjedzonych po 12to godzinnej przerwie - to tez powinien się nad sobą zastanowić, bo może już się dorobił jakiejś formy ED i głowa juz tak zafiksowała ciało, ze żaden sensowny impuls nie ma szansy się przebić przez nadmiar teorii.