bieganie i łyżwy
-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 wrz 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:57:33
Hej, nie mogę znaleźć, jakie mięśnie się ćwiczy podczas jazdy na łyżwach. Na różnych stronach jest tylko napisane, że ogólnie całego ciała, albo że w szczególności nóg - ale jakie dokładnie, nie piszą.
Jak się ma bieganie do dodatkowego treningu na łyżwach? Czy mogę je traktować jako ćwiczenie tych partii mięśni, które są słabiej trenowane przez biegi, czy raczej jako zbędne obciążenie i zbędne ryzyko kontuzji? Muszę powiedzieć, że podczas początkowych jazd w każdym sezonie (nie jeżdżę dobrze ani dużo) bolą mnie stopy, więc myślę, że łyżwy są spoko, bo ćwiczą między innymi te miejsca.
Jak się ma bieganie do dodatkowego treningu na łyżwach? Czy mogę je traktować jako ćwiczenie tych partii mięśni, które są słabiej trenowane przez biegi, czy raczej jako zbędne obciążenie i zbędne ryzyko kontuzji? Muszę powiedzieć, że podczas początkowych jazd w każdym sezonie (nie jeżdżę dobrze ani dużo) bolą mnie stopy, więc myślę, że łyżwy są spoko, bo ćwiczą między innymi te miejsca.
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
STI ja rozumiem, że pytanie mogło nie przypaść Ci do gustu, ale na forum obowiązuje jakaś kultura. Zastanów sie jeśli zechcesz komuś odpisać.
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- biegaczamator
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 17 maja 2011, 19:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kultura wyższa widzę na forum szaleje. Jak tak masz ludziom odpowiadać to lepiej w ogóle się tu nie loguj i nie zawracaj innym dupy swoją arogancją.STI pisze:Popatrz sobie na nogi panczenistów i nie zawracaj dupy.
Od tysięcy lat wszystkim cywilizacjom, kulturom i religiom, wielkim wojnom i rewolucjom, najwybitniejszym ludziom na świecie zawsze towarzyszy bieganie. Bieg to życie. Mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz, ale życia nie oszukasz.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Jeździłem z córką w sobotę na łyżwach...jak pierdyknąłem na plecy to do teraz mnie boli i utrudnia to treningi biegowe...dla początkujących nie polecam łyżew



-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 wrz 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:57:33
No i co, popatrzyłem sobie i nie wiem, co mam z tego wywnioskować. Nogi mają solidne, ale tak samo maratończycy mają solidne. Po obejrzeniu sobie nóg nie wiem, czy rozwija to te same mięśnie, co biegacza, czy raczej te wspomagające. Nie wiem, czy ryzyko kontuzji jest warte świeczki, itp. Użytkownik mar_jas (dzięki) mógł napisać coś konstruktywnego, ale jak widzę twój mózg potrafił jedynie wyładować swoje frustracje.STI pisze:Popatrz sobie na nogi panczenistów i nie zawracaj dupy.
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Jeżdżę na rolkach szybkich, jest to prawie to samo co łyżwy (panczeny rozumiem). Mogę stwierdzić, że bieganie ma się tak sobie do tego sportu. Potrzebne są inne mięśnie (niestety
), a przede wszystkim mięśnie nóg. Oczywiście w bieganiu zbudujesz wytrzymałość potrzebną w speed skating'u czy jazdy na panczenach, nauczysz się utrzymywać równowagę, koordynacji ruchów. Jeśli łyżwy/ rolki to do biegania dołącz rower (jeśli naprawdę bedziesz dużo jeździł). Jeżdżąc na łyżwach (rolkach) nie obciążasz tak stawów itd. i zawsze jest to jakaś forma aktywności. Nie jest to raczej sport kontuzjogenny jak się potrafi jeździć. Inaczej wygląda gleba na rolkach, a inaczej na lodzie (bardziej krwawo
) Jeśli chcesz budować inne partie ciała to na bieganiu.pl znajdziesz mnóstwo ćwiczeń. Wnioskuję jednak, że łyżwy w Twoim przypadku to taka odskocznia. Zatem pojeździć zawsze można, bo nie samym bieganiem człowiek żyje
Co do bolących stóp: nie zawiązuj butów na "maksa". Pojeździj chwilę, niech stopy troche popracują i wtedy zasznuruj mocniej (żeby noga nie latała w bucie i było krążenie)



- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Jazda na łyżwach/rolkach nie obciąża tak bardzo stawów jak bieganie. Kiedyś brałam to pod uwagę, dlatego decydując się na bieganie lub rolki, wybrałam to drugie. Poza tym wszystko zależy od stylu jazdy. Ja lubiłam jeździć szybko, zatem pochylałam się do przodu, więc mocno pracowały mięśnie pośladków i ud. Te partie odczuwałam najbardziej
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
-
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 18 wrz 2011, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:57:33
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Lubię łyżwy, udaje mi się to i owo, ale upadam wiele razy (bo wciąż próbuję nowych rzeczy - nie wiem np, jak hamować tyłem). Już raz byłem z palcem u ręki na prześwietleniu, a raz stłukłem sobie kolano. Choć bolało jak diabli, ja myślałem tylko o jednym - aby kontuzja nie okazała się na tyle poważna, że będę musiał przerwać treningi biegowe.
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Jazda na łyżwach jest fajna
Niestety narażona jest na kontuzje. Tym bardziej, gdy eksperymentuje się z rożnymi wariacjami na lodzie :P Pisałeś ze bolą Cię po jeździe stopy? Dziwne...

Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na łyżwach stawy z jednej strony mają lżej bo nie lądujesz "z powietrza" na gruncie. Z drugiej strony ja pamiętam wciąż uwagi moich rehabilitantów i ortopedy po urazie (i operacji) kolana: kolano jest stawem ewolucyjnie dobrze przygotowanym do pracy w linii przód-tył (jak w chodzeniu, bieganiu, rowerze, biegówkach w stylu klasycznym itp.). Nie lubi specjalnie obciążeń bocznych. Ja najdłuższy szlaban w trakcie rekonwalescencji miałem np. na.... pływanie żabką, łyżwy właśnie itp.
Trudno mi orzec, czy jeżdżąc na łyżwach można wyrobić sobie technikę (plus dobre "obudowanie" stawu mięśniami) minimalizującą te "niezdrowe wektory", ale szeroki krok łyżwowy to chyba spora siła działająca do wewnątrz?
Mocarne uda panczenistów... czy to nie efekt izometrycznej pracy mięśni? Sunięcie na 1 przygiętej nodze (utrzymany skurcz mięśni) na łyżwie jest sporo dłuższe niż krótkie odbicie w biegu...
Co do etykiety: z mojego doświadczenia z różnych forów wynika, że niniejsze - mimo nielicznych wyjątków potwierdzających regułę - i tak jest wyjątkowo życzliwe, pomocne i sympatyczne (to pewnie przez to bieganie
). Imponuje mi np. święta cierpliwość, z jaką ludzie odpowiadają na kolejne pytania "jakie buty" w sekcji BUTY, mimo, że praktycznie na każdej stronie tejże sekcji (a stron 220 w tej chwili) są już takie wątki (jakie buty na zimę, jakie buty na asfalt, poradźcie jakie buty do lasu....) i mnóstwo odpowiedzi - wystarczy aby pytający wykazał minimum starań i odrobił pracę domową, nietrudną przecież. Na wielu forach z miejsca dostałby ochrzan 
Trudno mi orzec, czy jeżdżąc na łyżwach można wyrobić sobie technikę (plus dobre "obudowanie" stawu mięśniami) minimalizującą te "niezdrowe wektory", ale szeroki krok łyżwowy to chyba spora siła działająca do wewnątrz?
Mocarne uda panczenistów... czy to nie efekt izometrycznej pracy mięśni? Sunięcie na 1 przygiętej nodze (utrzymany skurcz mięśni) na łyżwie jest sporo dłuższe niż krótkie odbicie w biegu...
Co do etykiety: z mojego doświadczenia z różnych forów wynika, że niniejsze - mimo nielicznych wyjątków potwierdzających regułę - i tak jest wyjątkowo życzliwe, pomocne i sympatyczne (to pewnie przez to bieganie

