Kalorie a bieganie

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
infomsp pisze:@edek103

Albo odnosisz się do tego co jest napisane albo teoretyzujesz, albo trolujesz. Tutaj jest tak, że liczysz kcal na wejściu i wyjściu i do tego się dostosowujesz. Jakoś mi w twoje oko nie chce się wierzyć, bo sam na oko przez rok się odchudzałem bieganiem i nic z tego nie wyszło. Jestem prawie pewien, że to co piszesz, to jest tak jakbyś chciał żeby było, a nie jak było na prawdę. Zmierz, zważ i policz, i potem wysuwaj wnioski. Cudów nie ma na świecie, przynajmniej tak na zawołanie.
Inaczej mówiąc - w przyrodzie nic nie ginie. Jeżeli nie schudłeś to tak jak napisał klosiu może to być wina metabolizmu, który zamuliłeś strasznie. Albo tłuszcz został zastąpiony mięśniami. Albo w co wierzę najbardziej - te Twoje podjadanie wcale nie zamyka się w 200-300 kcal. Swoją drogą piszesz, że korzystasz z porad dietetyka, płacisz za katering, który podaje Ci jedzenie z dokładnie wyliczonymi kaloriami, a z drugiej, że jeszcze podjadasz (i to już z liczeniem kcal na oko ;] ). To po cholerę ten katering, dietetyk i to wszystko? Efektów i tak nie ma jak sam napisałeś...

O.K. argumenty Klosia do mnie przemawiają moze nie do konca w stosunku do mnie ale te podane przyczyny mozna wziac pod uwage....
Pytanie moje było jednak nie dlaczego nie chudne...tylko czy gdybym ne biegał przytyłbym te 25 kg?

Z tego co piszecie to W takim razie musze załozyć ze jadlem 240 000Kcal wiecej niz potrzebowałem i tylko dzieki biegniu spaliłem ten nadmiar.

A tak powaznie to mam wrazenie ze zapominacie o jednej rzeczy. Wg waszego rozumowania w ten sposób mozna sie odchudzic do zera. A to przeciez bzdura......
Kazdy w zależności od genów, wieku , predyspozycji ma jaką swoja wagę optymalną. organizm włacza rózne mechanizmy obronne zeby nie zejść poniżej pewnego poziomu chociaż bardzo bysmy chciei....w tych obszarach zasada wejścia i wyjścia nie sprawdza sie bo dochodzą rózne inne czynniki fizjologiczne i metaboliczne.....

Pytasz dlaczego podjadam....bo lubie a za katering płacilem wlasnie po to zebymmial pewnosc ze nie zjadlem za duzo i moge bezpiecznie podjesc to co lubie:):) a te 200-300Kcal to naprawde z duzym zaokragleniem w góre. Mam 186cm, i waze 83kg wiec dramatu nie ma....to tylko takie moje przemyslenia.......ze biegam i biegam a nie znikam:):):):)
Pozdrawiam wszystkich i wiem ze albo rzeczywiscie jem za duzo ( chociaz musiałoby to byc duzo za duzo....albo to nie zawsze jest tak prosto wejscie-wyjscie:):):):):)

Pozdrawiam wszystkich.......i dalej nie wiem czy przytyje 25 kg.....mam coraz wieksza ochte sprawdzic to empirycznie:):):).
PKO
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odstaw wszelką aktywność na miesiąc, jedz jak jadłeś i zobacz co się stanie. Będziesz mógł wyciągnąć wnioski na podstawie własnych doświadczeń. A jak jeszcze sprawdzisz wszystkie odczyty (waga, wymiary, tkanka tłuszczowa) przed i po to będziesz mógł zrobić szczegółową analizę.
Awatar użytkownika
Hael
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 15 gru 2011, 21:31
Życiówka na 10k: 38:03
Życiówka w maratonie: 02:57:54
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

według mnie błędem jest poleganie przez odchudzających się tylko na jednym parametrze, czyli całkowitej masie ciała w kg. Widać to w tej dyskusji i innych, które często pojawiają się na formum - vide niedawne rozważania dziewczyny, której wszyscy mówią, że schudła, a masa jej wzrosła. Przecież to normalne, że jak ktoś trenuje, to rozwijają mu się mięśnie, poza tym waga podlega wahaniom z uwagi na nawodnienie, czy ilość zjedzonego pokarmu. Dlatego warto jeszcze raz na jakiś czas zmierzyć sobie ile ma się cm w głównych obwodach - brzuch (u mnie tu najbardziej widać kiedy chudnę a kiedy tyję), klatka (tu widzę, jak tracę mięśnie zamiast tłuszczu) czy uda.
HAEL's Running Formula Blog
Komentarze
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dokładnie tak jak piszesz. U mnie po 4 miesiącach spadków waga na ponad rok dosłownie stanęła w miejscu. Ale co z tego skoro wystarczyło spojrzeć w lustro albo porównać swoje zdjęcia sprzeda kilku miesięcy żeby zobaczyć, że tu ubywa a tam przybywa i jest to ruch w bardzo dobrym kierunku.

Inna sprawa, że znałem parę osób korzystających z tego wyliczonego kalorycznie cateringu i nie wiem szczerze mówiąc jak można na tym wyżyć mając pracę za biurkiem, a co dopiero uprawiając regularnie jakiś sport.

Są też takie 'obozy odchudzające' - jedziesz na tydzień, lub dwa, masz podawane 1800kcal i ani grama więcej a do tego kilka godzin dziennie aktywności fizycznej (marsze, marszobiegi, aerobik, pływanie, rowery). Przecież to powinno być karalne ;) Kogoś kto się objadał siedząc przed kompem można tak zabić ;)
deq102
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 18 sty 2013, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Odchudza

Gdy biegasz, w twoim organizmie zaczynają zachodzić korzystne procesy chemiczne, dzięki którym tracisz apetyt na słodycze. Samo odstawienie słodkości umożliwia zgubienie kilku centymetrów i kilku kilogramów. Wystarczy tylko 3–4 razy w tygodniu przed śniadaniem trochę potruchtać. Już po 15 minutach zaczniesz spalać tłuszcz, a przemiana materii będzie przyspieszona przez następne 3–4 godziny. Po skończonym treningu możesz zjeść porządne śniadanie, nawet kawałek tortu, a mimo to nie przytyjesz. Dlaczego? Bo węglowodany zostaną szybko zamienione w glikogen, który zużyłaś do spalenia tłuszczu. Chcesz wiedzieć, ile spalisz kalorii podczas 30 minut szybkiego truchtu (wolnego biegu)? Pomnóż swoją masę ciała przez ilość przebiegniętych kilometrów oraz współczynnik 1,01. Na przykład: ważysz 70 kg, przebiegłaś 3 km, spalone kalorie to 70 x 3 x 1,01 = 212, 1 kcal.

2. Modeluje sylwetkę

Bieganie wzmacnia włókna kolagenowe skóry, ujędrniając ją i wygładzając, krótko mówiąc – odmładza. Dodatkowo rzeźbi brzuch, zamieniając wałeczki tłuszczu na mięśnie.

3. Daje energię

Systematyczne treningi biegowe to większa pojemność płuc i poprawa wydolności fizycznej. A dodatkowy zastrzyk tlenu poprawia kreatywność szarych komórek i przyspiesza przemianę materii.

4. Zapobiega miażdżycy

Jak pokazują badania, osoby, które systematycznie biegają, mają również niższe ciśnienie krwi, niższy poziom złego cholesterolu, a wyższy – dobrego.

5. Poprawia nastrój

Endorfiny, wydzielane przez mózg podczas biegania, wprawiają cię w dobry nastrój na cały dzień, a także powodują szybszą regenerację mięśni po bieganiu oraz lepszy sen.

6. Wzmacnia psychikę

Dzięki treningom zaakceptujesz swoje ciało, pozbędziesz się kompleksów. To ułatwi ci nawiązywanie nowych znajomości i przebywanie między ludźmi. Rozpoczęcie treningów może być biletem na wyjście z samotności spowodowanej tuszą i problemami z jedzeniem.

7. Pomaga w samopoznaniu

Nie musisz biegać maratonów, aby sprawdzić siłę swojego charakteru i zakochać się w bieganiu. Pierwszy etap przygotowań to trening umożliwiający przebiegnięcie bez zadyszki i postojów 5 km, kolejny to półmaraton. Jeśli zaliczysz i ten etap, możesz myśleć o przygotowaniach do maratonu. Najlepiej swoje pierwsze kroki zacznij stawiać pod okiem trenera. Idealnym miejscem do tego są rozsiane po całym kraju Ścieżki Biegowe NIKE (znajdziesz je na www.sciezkibiegowe.pl). Tam bezpiecznie nauczysz się techniki biegu, szybkości, prawidłowego oddychania, a przede wszystkim zasmakujesz w prawdziwej rywalizacji w grupie. Prowadzący zajęcia wskażą ci dyscyplinę uzupełniająca, nauczą stretchingu i rozgrzewki. Ta strategia uchroni cię przed kontuzjami. Warto też przed rozpoczęciem biegania odwiedzić lekarza pierwszego kontaktu i skonsultować z nim swój pomysł. Otyłość, problemy z kręgosłupem, choroby stawów, niektóre choroby serca uniemożliwiają rozpoczęcie systematycznych treningów.
casas rusticas - Pozdrawiam Mart1k4n
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

deq102 pisze:Odchudza

Gdy biegasz, w twoim organizmie zaczynają zachodzić korzystne procesy chemiczne, dzięki którym tracisz apetyt na słodycze. Samo odstawienie słodkości umożliwia zgubienie kilku centymetrów i kilku kilogramów. Wystarczy tylko 3–4 razy w tygodniu przed śniadaniem trochę potruchtać. Już po 15 minutach zaczniesz spalać tłuszcz, a przemiana materii będzie przyspieszona przez następne 3–4 godziny. Po skończonym treningu możesz zjeść porządne śniadanie, nawet kawałek tortu, a mimo to nie przytyjesz. Dlaczego? Bo węglowodany zostaną szybko zamienione w glikogen, który zużyłaś do spalenia tłuszczu. Chcesz wiedzieć, ile spalisz kalorii podczas 30 minut szybkiego truchtu (wolnego biegu)? Pomnóż swoją masę ciała przez ilość przebiegniętych kilometrów oraz współczynnik 1,01. Na przykład: ważysz 70 kg, przebiegłaś 3 km, spalone kalorie to 70 x 3 x 1,01 = 212, 1 kcal.
Chyba, że przed treningiem wciągniesz banana i bułkę z dżemem, albo tonę makaronu a w trakcie będziesz popijał powerade, wtedy guzik spalisz i po 15 minutach i po 30 i po godzinie, bo poziom glukozy i insuliny na to nie pozwoli.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:
deq102 pisze:Chyba, że przed treningiem wciągniesz banana i bułkę z dżemem, albo tonę makaronu a w trakcie będziesz popijał powerade, wtedy guzik spalisz i po 15 minutach i po 30 i po godzinie, bo poziom glukozy i insuliny na to nie pozwoli.
Autor "Waga startowa" powołuje się na wyniki badań, z których wynikało, że organizm odrabia po treningu, to co stracił. Jak spalił głównie węgle, to to odrabia. Jak tłuszcze to odbudowuje tłuszcze. Z tego wysunął wniosek, że nie ma większego znaczenia, co spalimy na treningu, ale ważny jest ogólny bilans kcal w ciągu tygodnia, miesiąca. A ładując kcal, tak jak piszesz, wychodzimy co najmniej na zero jak nie na +. Tutaj jeszcze dochodzi jeden aspekt, że początkujący biegacz nie jest w stanie spalić jakiś horrendalnych ilości energii na treningach. Należy zwiększać objętość treningów, ale to wymaga czasu liczonego w miesiącach a nie tygodniach.
irek35
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 18 sty 2013, 23:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a czy dla spalania kalorii lepszy jest bieg czy marsz bo słyszałem że marsz
Zamów najlepszego dj na wesele warszawa na swoje wesele
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ale jak 'odrabia węgle'? Przecież nie można magazynować węgli.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Radslo - mam pytanie. Z jakiego powodu nie jesz wieprzowiny?
@Irek - nie wiem, czy pytanie na serio, ale mimo wszystko odpowiem. Podczas marszu spalamy ok. 60 kcal/mila NETTO (czyli na sam wysiłek poświęcamy tyle kalorii; wartość netto nie uwzględnia kalorii, które i tak byśmy spalili, nawet jeśli siedzielibyśmy na kanapie, oglądając telewizję), podczas biegu - 106 kcal/mila NETTO. Bieg podniesie także w większym stopniu iż marsz metabolizm na resztę dnia.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2013, 20:07 przez Bylon, łącznie zmieniany 1 raz.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:@Radslo - mam pytanie. Z jakiego powodu nie jesz wieprzowiny?
Po pierwsze dlatego, że mi nie smakuje :). Po drugie dlatego, że nie mogę znieść jej zapachu (mówiąc brzydko śmierdzi mi). Po trzecie jest bardzo tłusta.
Oczywiście bez przesady, jak w sklepie nie widzę jakiejś fajnej wędliny oprócz wieprzowej to kupię wieprzową ale to bardzo, bardzo rzadko.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli nie jesz jej głównie ze względów smakowych, to lepiej nie podawaj jako zasada zdrowego żywienia. Jeśli chodzi o ilość tłuszczu - rozumiem, jednak nie powinno się nią aż tak bardzo kierować. Ok. 20g tłuszczu na 100g to nie jest ilość szkodliwa, jeśli zachowamy umiar w jedzeniu wieprzowiny. Która zresztą, sama w sobie, działa całkiem korzystnie na organizm. Takie mięso czerwone z wieloma właściwościami białego.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Jeśli nie jesz jej głównie ze względów smakowych, to lepiej nie podawaj jako zasada zdrowego żywienia. Jeśli chodzi o ilość tłuszczu - rozumiem, jednak nie powinno się nią aż tak bardzo kierować. Ok. 20g tłuszczu na 100g to nie jest ilość szkodliwa, jeśli zachowamy umiar w jedzeniu wieprzowiny. Która zresztą, sama w sobie, działa całkiem korzystnie na organizm. Takie mięso czerwone z wieloma właściwościami białego.
Nie podaję jako zasadę zdrowego żywienia ale jako moją zasadę, choć można w pewnym sensie ograniczanie wieprzowiny jako zasadę dobrego odżywiania podać. W ogóle nie wiem czy moje jedzenie jest zdrowe. Wiem,że mam dobre badania, dobrze się po nim czuję i mam siłę do biegania.
Nie napisałem, że nie jem wieprzowiny głównie ze względów smakowych lecz podałem 3 przyczyny, a jedną z nich jest smak. Ponadto zawartość tłuszczu w wieprzowinie wg różnych źródeł to od 20% do nawet 50%. Bardzo niezdrowego tłuszczu dodam. Co do korzyści jakie przynosi wieprzowina to nie przewyższą one wad. Z mięsa czerwonego wolę wołowinę lub cielęcinę.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

radslo1 pisze:
Bylon pisze:Jeśli nie jesz jej głównie ze względów smakowych, to lepiej nie podawaj jako zasada zdrowego żywienia. Jeśli chodzi o ilość tłuszczu - rozumiem, jednak nie powinno się nią aż tak bardzo kierować. Ok. 20g tłuszczu na 100g to nie jest ilość szkodliwa, jeśli zachowamy umiar w jedzeniu wieprzowiny. Która zresztą, sama w sobie, działa całkiem korzystnie na organizm. Takie mięso czerwone z wieloma właściwościami białego.
Nie podaję jako zasadę zdrowego żywienia ale jako moją zasadę, choć można w pewnym sensie ograniczanie wieprzowiny jako zasadę dobrego odżywiania podać. W ogóle nie wiem czy moje jedzenie jest zdrowe. Wiem,że mam dobre badania, dobrze się po nim czuję i mam siłę do biegania.
Nie napisałem, że nie jem wieprzowiny głównie ze względów smakowych lecz podałem 3 przyczyny, a jedną z nich jest smak. Ponadto zawartość tłuszczu w wieprzowinie wg różnych źródeł to od 20% do nawet 50%. Bardzo niezdrowego tłuszczu dodam. Co do korzyści jakie przynosi wieprzowina to nie przewyższą one wad. Z mięsa czerwonego wolę wołowinę lub cielęcinę.

Ja również mocno ograniczyłem spożycie wieprzowiny. I nie zrobiłem tego, z jakiś konkretnych powodów. Ot tak po prostu od kiedy zacząłem liczyć kalorie i dobierać świadomie posiłki okazało się, że nie bardzo jest w moim menu miejsce na wieprzowinę. Nie mówię, że w ogóle. Raz na jakiś czas oddam mięso wołowo - wieprzowe do makaronu, bądź też upiekę schab ze śliwką. Jednak zdecydowanie częściej spożywam drób, ryby. Co do wołowiny to tutaj niestety odstrasza mnie nieco cena. Aczkolwiek raz na jakiś czas z chęcią uraczę się i tym mięsem :)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To ja tylko jedno pozwolę sobie zanegować. Radslo, piszesz, że wieprzowina ma wiele tłuszczu. To prawda. Piszesz też, że jest to tłuszcz bardzo niezdrowy. To już nieprawda. Tłuszcze zwierzęce są człowiekowi potrzebne i można je spożywać. Wbrew obiegowej opinii, to nie one są odpowiedzialne za miażdżycę, choroby serca itd. Nie należy mylić tłuszczów zwierzęcych z tłuszczami trans - dlatego, to prawda, schabowy będzie miał tłuszcze niezdrowe, ale sama w sobie wieprzowina, odpowiednio przygotowana, ich mieć nie musi.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ