Najlepszy z możliwychmaly89 pisze:apaczo pisze:zimą smarkam co kilometr. Zatykam palcem jedną dziurkę w nosie i dmucham , a następnie drugą. Ekologicznie!Widzę, że mamy podobny sposóbmaly89 pisze: A co do problemu z cieknącym nosem to tak: prawy palec wskazujący przykładasz do prawej dziurki, głowę odchylasz w lewo i mocno dmuchasz))) Analogicznie z drugą dziurką
Cieknący nos na zimnie podczas biegu
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Robiąc wolne rozbiegania warto oddychać tylko nosem i ma to swoje uzasadnienie fizjologiczne , chociaż jak każdy wie przez usta wygodniej gdyż wymiana gazowa następuje szybciej. Chodzi o to byśmy na wolnych wybieganiach utrzymywali większy poziom dwutlenku węgla we krwi. Działa to na nas podobnie jak trening w górach. Wyjaśniłem to zjawisko w poniższym artykule.hatek pisze:No nie, 1500 oddychając nosem ?
Pytanie PO CO? Nawet nie mając wadliwej przegrody nigdy nie uzyskamy takiego przepływu jak przez usta.
Równie dobrze mogliby biegać ze związanymi rękoma. Przecież też się da.
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=223.0
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Do tego można dołożyć prawidłowe wentylowanie zatok, obniżenie tętna i świadome oddychanie. Choć to ostatnie to można też osiągnąć przy oddychania przez usta. Ja mam do tego wrażenie, choć to w jedynym z cytowanych art. było kwestionowane, że oskrzela i gardło mam mniej wyziębione po 2 godz. biegu.apaczo pisze: Robiąc wolne rozbiegania warto oddychać tylko nosem i ma to swoje uzasadnienie fizjologiczne , chociaż jak każdy wie przez usta wygodniej gdyż wymiana gazowa następuje szybciej. Chodzi o to byśmy na wolnych wybieganiach utrzymywali większy poziom dwutlenku węgla we krwi. Działa to na nas podobnie jak trening w górach. Wyjaśniłem to zjawisko w poniższym artykule.
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=223.0
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 19 lip 2012, 08:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Potwierdzam - przetestowałemapaczo pisze:Najlepszy z możliwychmaly89 pisze:apaczo pisze:zimą smarkam co kilometr. Zatykam palcem jedną dziurkę w nosie i dmucham , a następnie drugą. Ekologicznie!Widzę, że mamy podobny sposóbmaly89 pisze: A co do problemu z cieknącym nosem to tak: prawy palec wskazujący przykładasz do prawej dziurki, głowę odchylasz w lewo i mocno dmuchasz))) Analogicznie z drugą dziurką

Co do kwestii oddychania nosem i ustami, to wybiegając najpierw zasysam powietrze nosem. Po paru kilometrach jak już przyzwyczaję się do temperatury na dworze, oddycham tym czym mi jest wygodniej. Przy wolniejszym biegu nosem, przy szybszym wspomagam się ustami.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 14 sty 2013, 17:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chcialbym madre glowy spytac o cos, na co odpowiedzi nie znalazlem w
grupowym archiwum przepytywanym na rozne sposoby.
Mam problem z lecaca z nosa woda przy nawet niewielkim wysilku w temp.
ponizej ok. 5 stopni. Do tego stopnia, ze przy bardziej intensywnym
wysilku (np. "ostra" jazda na nartach, rowerze, bieg, czy nawet szybki
chod) krople "wody" leca mi z nosa prawie jedna za druga. Nawet jak sie
staram kontrolowac i nie obcierac co chwile nosa reka, to i tak po
jakims czasie mam obtarty nos.
Co ciekawe, nie jest to objawem zadnej widocznej dla mnie choroby, tzn
jestem zdrowy jak kon - z cieknacym nosem
grupowym archiwum przepytywanym na rozne sposoby.
Mam problem z lecaca z nosa woda przy nawet niewielkim wysilku w temp.
ponizej ok. 5 stopni. Do tego stopnia, ze przy bardziej intensywnym
wysilku (np. "ostra" jazda na nartach, rowerze, bieg, czy nawet szybki
chod) krople "wody" leca mi z nosa prawie jedna za druga. Nawet jak sie
staram kontrolowac i nie obcierac co chwile nosa reka, to i tak po
jakims czasie mam obtarty nos.
Co ciekawe, nie jest to objawem zadnej widocznej dla mnie choroby, tzn
jestem zdrowy jak kon - z cieknacym nosem

despedidas en granada - Pozdrawiam Mart1k4e
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A nie masz problemu z zatokami? Mnie tak leci i biorę regularnie tabletki ziołowe na oczyszczanie zatok i do tego płukanie. To nie rozwiązuje problemu, ale leci mniej i jakiś komfort biegania jest. Po grypie, którą miałem przez święta znów się z tym męczę, bo się prawie odwodnić można przez to.pola102 pisze:Chcialbym madre glowy spytac o cos, na co odpowiedzi nie znalazlem w
grupowym archiwum przepytywanym na rozne sposoby.
Mam problem z lecaca z nosa woda przy nawet niewielkim wysilku w temp.
ponizej ok. 5 stopni. Do tego stopnia, ze przy bardziej intensywnym
wysilku (np. "ostra" jazda na nartach, rowerze, bieg, czy nawet szybki
chod) krople "wody" leca mi z nosa prawie jedna za druga. Nawet jak sie
staram kontrolowac i nie obcierac co chwile nosa reka, to i tak po
jakims czasie mam obtarty nos.
Co ciekawe, nie jest to objawem zadnej widocznej dla mnie choroby, tzn
jestem zdrowy jak kon - z cieknacym nosem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 337
- Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
- Życiówka na 10k: 42:10
- Życiówka w maratonie: 3:36:19
Spróbujcie zwykłych kropli do nosa. Obkurczają one naczynia krwionośne błony śluzowej i zmniejszają wydzielanie...
Nie powinno sie ich stosować bardzo czesto ale te 4-5 razy w tygodniu to nie ma zandego znaczenia:):):):):)
powodzenia
Nie powinno sie ich stosować bardzo czesto ale te 4-5 razy w tygodniu to nie ma zandego znaczenia:):):):):)
powodzenia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To też, czasem w desperacji tak robię, tylko mam wrażenie, że czasem w drugą stronę i wysuszają śluzówki, a woda z zatok i tak leci. Ale kompleksowo: tabletki, płukanie zatok, do tego inhalacje i krople to pomoże tylko trzeba tak się przygotować na jakieś 2 tyg. systematycznego leczenia.edek103 pisze:Spróbujcie zwykłych kropli do nosa. Obkurczają one naczynia krwionośne błony śluzowej i zmniejszają wydzielanie...
Nie powinno sie ich stosować bardzo czesto ale te 4-5 razy w tygodniu to nie ma zandego znaczenia:):):):):)
powodzenia
-
- Dyskutant
- Posty: 40
- Rejestracja: 27 sty 2013, 02:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dopiero zaczynam biegać ale jednym z atutów które przemawiaja za bieganiem na zimnie jest to ze nos jest bardzo nawilżony.
Moj nos normalnie jest wysuszony jak Sahara tak wiec z usmiechem na twarzy biegne z cieknacym nosem
Moj nos normalnie jest wysuszony jak Sahara tak wiec z usmiechem na twarzy biegne z cieknacym nosem
