Salomon speedcross 2 - Tuning

Awatar użytkownika
LoginMusiMiecMin3Zna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 27 lis 2011, 16:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Speedcrossy są właściwie moimi pierwszymi butami biegowymi z prawdziwego zdarzenia. Biegałem w nich ponad dwa lata, głownie zimą, a w pozostałych sezonach gdy błoto zalegało na leśnych traktach. W tym czasie zdążyły się podrzeć na wylot w wierzchnim zgięciu (oba), a ja przestawiłem się na naturalne, na sródstopie. Podarcie można przeżyć - pochwalić się skarpetkami czy cuś, jednak bardzo wysoka pięta przeszkadzała w wygodnym bieganiu. Dlatego powstały salomony dra Frankenstaina - przeszczep skóry. Pozostał jeszcze zapiętek, jeśli będzie przeszkadzać również go usunę.
Procedura standardowa, jak u dra Zenona.
Zmęczone buty:
Obrazek

But jest lżejszy o 50gram:
Obrazek

Modelowanie zgięcia:
Obrazek

Po wymianie części materiału na skorę:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czekam teraz z niecierpliwością na deszcz i błoto.
PKO
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

wow, niezła robota - niemal jak krokodyle
faktycznie nieźle je zajechałeś, jaki to przebieg?
moje mają ok 350km w biegu i kolejne kilkadziesiąt po tatrzańskich szlakach, ale nie widać śladów zużycia
Awatar użytkownika
LoginMusiMiecMin3Zna
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 27 lis 2011, 16:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

herson pisze: faktycznie nieźle je zajechałeś, jaki to przebieg?
coś trochę ponad 1000km
Rudaa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 465
Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Fajnie, agresywnie wyglądają!
Czyli w Marcelińskim już poślizgu nie złapiesz? ;)
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pod górę spoko, ale w dół bez bieżnika na pięcie bym się bał.
Rudaa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 465
Rejestracja: 04 cze 2011, 23:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Pod górę spoko, ale w dół bez bieżnika na pięcie bym się bał.
Ale czemu na pięcie?
Pod górę biegniesz ze śródstopia, a z górki na pięcie?
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak stroma górka to pięta pierwsza łapie kontakt z podłożem. Musiałbym mieć stopę ułożoną jak do wysokich szpilek, żeby śródstopiem lądować.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

ATGO pisze:Pod górę biegniesz ze śródstopia, a z górki na pięcie?
dokładnie tak :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja akurat nie. Tzn. na pewno pięta łapie więcej i częściej kontakt niż na płaskim, ale czuję wyraźnie, że lądowanie wciąż na przód. Nie z jakiejś filozofii, tak samo wychodzi.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to strasb na łagodnych zbiegach i przy niskich szybkościach. puść się w dół stromego stoku z prędkością przebieżki, sama zobaczysz - fizyka nie kłamie.

http://www.youtube.com/watch?v=jRl0PjiPnyM

nie ma lepszego technika niż Kilian :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Qba, jak najbardziej testowałam nie tylko na łagodnych zbiegach i na różnej nawierzchni. Na prędkościach przebieżkowych też (pamiętam dobrze taki jeden trening, leciałam w Evo i czułam jak się guma grzeje od tarcia z asfaltem, byłam bez skarpet i pięknie sobie ścięłam skalp na śródstopiu :oczko: ). Owszem zaczyna się człowiek czuć niestabilnie i ja wtedy lecę trochę zygzakiem - tak chyba proponuję Jason Robillard pokonywanie zbiegów na boso. Nie mówię, że to optymalna technika, po prostu u mnie tak to wygląda.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

to naprawdę bardzo ciekawe, chcialbym to zobaczyć :) bez żadnej szydery, serio mówię. od pewnego momentu dla mnie lądowanie na śródstopiu na zbiegu jest niemożliwe - ani nie jestem w stanie wymusić fizycznie takiego wyprostu grzbietowego stopy, ani nie jestem w stanie przyjąć obciążenia, które niosa ze sobą susy w dół. może to jest funckja dystansu - ciekawe, czy twoja technika zmieniłaby się po kilkudziesięciu km napierania w górach?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Jestem niemal pewna, że by się zmieniła, np. gdy już czwórki są nieźle nadgryzione. Jak dobrze pójdzie, to za trzy tygodnie będę się mogła podzielić wrażeniami, no nie z kilkudziesięciu kilometrów (chyba, że się zgubię :oczko: ), ale niezła wspinaczka i po niej godny zbieg będą.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

strasb ale my nie mówimy o bieganiu po asfalcie ;)

Jak zbieg jest łagodny i łatwy technicznie to faktycznie najlepszą metodą jest pochylić się do przodu i udawać, że się biegnie po płaskim (tzn, gdyby nagrać to z boku i obrócić obraz tak, żeby stok był płaski to trudno będzie odróżnić od nagranego płaskiego biegu). Ale kiedy jest stromo i trudno technicznie, np. na osuwającej się nawierzchni... To nawet nie chodzi o 'lądowanie' piętą. Bardziej o złapanie przyczepności. Lecisz w dół, pięta i bieżnik na niej łapie kontakt z podłożem, punkt zaczepienia. Dokładasz do tego śródstopie i w zasadzie od razu się odbijasz, równocześnie, bo stopa nie musi szukać punktu zaczepienia. Lądując na śródstopiu stopa najpierw łapie kontakt, potem się odbijasz. To ułamki sekund ale wystarczy, żeby zaliczyć uślizg.
Podobnie jeśli łapiesz kontakt piętą a tam nie ma bieżnika. Zamiast złapać przyczepność piętą stopa osuwa Ci się w dół. Ani to przyjemne ani efektywne ani bezpieczne.

Ja tam uwielbiam ten kawałek przeciwstawnego bieżnika na pięcie np. NB MT100:
Obrazek

To mi daje dużą pewność na stromych zbiegach. Dlatego zapytałem o piętę w tej przeróbce. Ja bym się bał w tym latać w dół, ale pewnie co człowiek to inna technika zbiegania.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja też nie mówię tylko o bieganiu po asfalcie. Całkiem ładne (pa)górki mam w okolicy. :oczko: Po asfalcie jak piszesz walę prosto, to zagzakowanie, o którym pisałam Qbie, to właśnie w trudniejszym terenie. I oczywiście nie zakładam wtedy łysych zenków tylko właśnie np.NB WT110. Naturalnie, że i bieżnik na pięcie wykorzystuje się w trudnym terenie do łapania kontaktu, niemniej wciąż na piętę nie ląduję. Aż samą mnie to zdziwiło, gdy zaobserwowałam.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ