Buty terenowe jako buty do trekkingu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 21 mar 2010, 13:28
Jak się wybieram w Tatry zachodnie i jest pewna pogoda to zawsze biorę trailówki (tak samo w Beskidy itd). Natomiast w Tatry wysokie to już biorę buty górskie bo w nich jest bezpieczniej jednak w takich warunkach.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kto, ja? Może i oglądałem, nie pamiętam. Oglądanie Salomonów to dość traumatyczne doświadczenie, bo zaraz podchodzi sprzedawca, zaczyna ględzić o systemach i w czym biega Kilian. Jak mu kiedyś powiedziałem, że Marcin Świerc i Qba Krause też biegają w tym samym, to zrobił minę jakby właśnie z księżyca spadłpanczo pisze:A oglądałeś buty, firmy salomon np. model xa pro 3D ultra.

W porównaniu z halówkami Salomony mają tę wadę, że mają dużo niepotrzebnego materiału pod stopą, gdy do chodzenia po skale wystarczy warstwa gumy kauczukowej. Nie twierdzę, że takie Salomony w ogóle nie mają zalet. Do biegania może są lepsze, albo do chodzenia gdy jest błoto. Ale nie na szlaki typu Rysy czy Kazalnica.
Ktoś tu pisał, że widział dziewczynę we Free na Świnicy. W zeszłym roku we wrześniu na Kozim widziano dwójkę turystów boso. Weszli od strony przełęczy.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
"Niech pan przypomni, jak trzeba się ubrać na górską wycieczkę."
Ciekawe kiedy komendant straży miejskiej zacznie radzić, by chronić kostkę przed skręceniem podczas wyjścia po zakupy, a dyrektor MPK powie, żeby wkładać wysokie buty przed wejściem do tramwaju
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... zczyt.htmlGrzegorz Chudzik, naczelnik Bieszczadzkiej Grupy GOPR pisze:Podstawą są odpowiednie buty sportowe. Na twardej podeszwie, z protektorem, wyższą cholewką, która ochroni kostkę przed skręceniem.
Ciekawe kiedy komendant straży miejskiej zacznie radzić, by chronić kostkę przed skręceniem podczas wyjścia po zakupy, a dyrektor MPK powie, żeby wkładać wysokie buty przed wejściem do tramwaju

"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Czy były jakieś badania, które potwierdzają stwierdzenie "Na twardej podeszwie, z protektorem, wyższą cholewką, która ochroni kostkę przed skręceniem"?Kangoor5 pisze:"Niech pan przypomni, jak trzeba się ubrać na górską wycieczkę."http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3496 ... zczyt.htmlGrzegorz Chudzik, naczelnik Bieszczadzkiej Grupy GOPR pisze:Podstawą są odpowiednie buty sportowe. Na twardej podeszwie, z protektorem, wyższą cholewką, która ochroni kostkę przed skręceniem.
Ciekawe kiedy komendant straży miejskiej zacznie radzić, by chronić kostkę przed skręceniem podczas wyjścia po zakupy, a dyrektor MPK powie, żeby wkładać wysokie buty przed wejściem do tramwaju
Czy ktoś się kiedyś nad tym zastanawiał?
Mam wrażenie, że jest to powtarzane jak mantra, a nie ma żadnych podstaw.
W Nepalu tragarze pomykają w zwykłych klapkach niosąc 50kg i więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Nie przesadzajcie ze trzeba badan zeby stwierdzic ze jak masz usztywniona kostke to ciezej ja skrecic. Nikt nie robil badan ze jak walniesz sie mlotkiem to zrobisz sobie kuku, a mimo wszystko nie walimy sie mlotkiem. Oczywiste jest ze w usztywnionych butach ciezej skrecic kostke, w bucie narciarskim raczej ciezko skrecic kostke. Jak jestes wyrobiony to oczywiscie i w butach do kostki pewnie kostki nie skrecisz, ale przecietny masowy turysta bez obciazenia na byle kamyku moze to zrobic.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Racja. Na niskiej cholewce, póki zmęczenie jest małe, to jest wszystko ok, z czasem jest coraz gorzej. Mówię o chodzeniu, bo przy bieganiu zupełnie inaczej się stopę ustawia i nie tak łatwo o wykręcenie kostki. Ale przy chodzeniu w typowych trailówkach na niskiej cholewce i wysokiej podeszwie po paru godzinach trekkingu wykręciłem kostkę kilkanaście razy na dwugodzinnym zejściu.
Buty minimalistyczne na niskiej podeszwie są o wiele lepsze pod tym względem, ale buty z usztywnioną kostką w ogóle nie dopuszczają do wykręcenia, wcześniej trzebaby kość podudzia złamać:).
Buty minimalistyczne na niskiej podeszwie są o wiele lepsze pod tym względem, ale buty z usztywnioną kostką w ogóle nie dopuszczają do wykręcenia, wcześniej trzebaby kość podudzia złamać:).
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po ostatnim pobycie w górach mam nowe spostrzeżenia w tym temacie.
Przy szybkim schodzeniu z góry nieopatrznie naskoczyłem na mały kamyczek leżący na większym głazie. Trochę mnie bolała po tym kość śródstopia, więc po kilku godzinach postanowiłem na wszelki wypadek zmienić halówki na typowe buty "do trekkingu", pod kostkę i chodziłem w nich przez następne 1,5 dnia. Efekt był taki że rzeczywiście, szczególnie na początku, kilka razy stopy traciły równowagę na nierównym i trochę kostkę wykręcało. Nic takiego wcześniej nie przydarzało mi się w halówkach. Przyczyną wykręcania stawu skokowego jest to, że buty "do trekkingu" mają dużo podeszwy pod piętą, więc każde obciążenie nierówno postawionej stopy wywołuje znacznie większy moment siły w stawie skokowym.
Rozwiązaniem jest albo chodzenie w butach za kostkę, albo w butach z bardzo cienką podeszwą.
Pierwsze rozwiązanie ma taką wadę, że po usztywnieniu stawu skokowego wytwarzany jest jeszcze większy moment siły w stawie kolanowym, który w przeciwieństwie do stawu skokowego nie wyewoluował do radzenia sobie z nim (sądząc po strzępkach rozmów wyprzedzanych bądź mijanych turystów, narzekanie na ból kolan to najczęstszy leitmotiv dyskusji podczas górskich wycieczek
).
Buty z cienką podeszwą oprócz tej niewątpliwej zalety, że ciężko skręcić w nich kostkę (słyszał ktoś, żeby jakaś osoba skręciła kostkę na bosaka?), dają dodatkowo wielką radość z tego, że obcujemy z naturą wszystkimi zmysłami, nie wyłączając dotyku
. No i nie trzeba z każdym krokiem dźwigać takiego ciężaru na stopie
Dla tych, którzy jeszcze nie czytali polecam artykuł. Jest też o chodzeniu po górach.

Przy szybkim schodzeniu z góry nieopatrznie naskoczyłem na mały kamyczek leżący na większym głazie. Trochę mnie bolała po tym kość śródstopia, więc po kilku godzinach postanowiłem na wszelki wypadek zmienić halówki na typowe buty "do trekkingu", pod kostkę i chodziłem w nich przez następne 1,5 dnia. Efekt był taki że rzeczywiście, szczególnie na początku, kilka razy stopy traciły równowagę na nierównym i trochę kostkę wykręcało. Nic takiego wcześniej nie przydarzało mi się w halówkach. Przyczyną wykręcania stawu skokowego jest to, że buty "do trekkingu" mają dużo podeszwy pod piętą, więc każde obciążenie nierówno postawionej stopy wywołuje znacznie większy moment siły w stawie skokowym.
Rozwiązaniem jest albo chodzenie w butach za kostkę, albo w butach z bardzo cienką podeszwą.
Pierwsze rozwiązanie ma taką wadę, że po usztywnieniu stawu skokowego wytwarzany jest jeszcze większy moment siły w stawie kolanowym, który w przeciwieństwie do stawu skokowego nie wyewoluował do radzenia sobie z nim (sądząc po strzępkach rozmów wyprzedzanych bądź mijanych turystów, narzekanie na ból kolan to najczęstszy leitmotiv dyskusji podczas górskich wycieczek

Buty z cienką podeszwą oprócz tej niewątpliwej zalety, że ciężko skręcić w nich kostkę (słyszał ktoś, żeby jakaś osoba skręciła kostkę na bosaka?), dają dodatkowo wielką radość z tego, że obcujemy z naturą wszystkimi zmysłami, nie wyłączając dotyku


Dla tych, którzy jeszcze nie czytali polecam artykuł. Jest też o chodzeniu po górach.
Spokojnie, od czego są kolanaklosiu pisze:Buty minimalistyczne na niskiej podeszwie są o wiele lepsze pod tym względem, ale buty z usztywnioną kostką w ogóle nie dopuszczają do wykręcenia, wcześniej trzebaby kość podudzia złamać.

"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
a właśnie że trzeba.yaro1986 pisze:Nie przesadzajcie ze trzeba badan zeby stwierdzic ze jak masz usztywniona kostke to ciezej ja skrecic.
...
Musiałbyś najpierw zdefiniować co to znaczy usztywniona kostka, usztywniona jak:
- w gipsie
- w ortezie/opasce
- w bucie narciarskim
- w trekingowym bucie skórzanym nowym
- w trekingowym bucie skórzanym 5-cio letnim?
itd itd itd.
Tak jak napisał Kangoor5 wysoka i twarda podeszwa na nierównościach prowadzi do dużego momentu siły przy krzywym stawianiu stopy.
A stopę w górach stawiamy krzywo za każdym krokiem. Sztywna i wysoka cholewka przeniesie siłę wyżej i zacznie wyginać kolano. Obudowany but spowoduje, że całość będziesz czuł po dłuższym czasie(np. nie 10ms a 300ms), więc reakcja będzie spóźniona(wtedy zaleca się maszerować z kijami, bo można się podeprzeć...).
Mniej sztywna cholewka(lub niska, zużyta, miękka, źle zawiązana) przy wysokiej i sztywnej podeszwie, będzie wyginać nie kolano a kostkę.
Jest tu bardzo dużo miejsca do badań zaczynając od twardości podeszwy, a producenci raczą nas kolejnymi systemami, które nie wiadomo do czego służą...
i właśnie o tym jest ten podlinkowany wyżej artykuł. Warto przeczytać.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Widac nie trzeba skoro nikt tego nie robi i co najwyzej ty masz z tym problem, i bardziej ufam opiniom chocby toprowcow czy goprowcow ktorzy co chwila zwoza kontuzjowanych i wiele widzieli niz ludziom ktorzy sobie teoretyzuja, i nie potrafia zrozumiec ze wiekszosc turystow to nie sportowcy, tylko kanapowcy ktorzy od wielkiego dzwonu ruszaja sie od biurka.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 405
- Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
i to jest kluczowe, a nie to w jakich kapciach maszerują.yaro1986 pisze:Widac nie trzeba skoro nikt tego nie robi i co najwyzej ty masz z tym problem, i bardziej ufam opiniom chocby toprowcow czy goprowcow ktorzy co chwila zwoza kontuzjowanych i wiele widzieli niz ludziom ktorzy sobie teoretyzuja, i nie potrafia zrozumiec ze wiekszosc turystow to nie sportowcy, tylko kanapowcy ktorzy od wielkiego dzwonu ruszaja sie od biurka.
Gdyby GOPRowiec decydował kto może chodzić po Himalajach żaden tragarz nie wyszedłby na szlak. Duża część maszeruje w klapkach...
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
bywając w Himalajach odnosiłem wrażenie, że w doborze obuwia wśród miejscowych decydujący głos ma ogólna bieda. Twierdzenie, że chodzą w byle czym bo tak wolą jest mniej więcej tyle warte ile zdanie, że milion hindusów śpi w Delhi na kartonach bezpośrednio na ulicy bo to lepsze rozwiązanie niż klimatyzowany pokój i własne łóżko i oni taki styl preferują - co więcej nawet bardziej zdrowo się wysypiają. Nie wiem w czym by chodzili gdyby mieli wybór i środki ale Ci, którzy je tam mają w klapkach nie pomykają. Zresztą podobnie jest w Karakorum czy w Andach.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nikt nie robi takich badań, bo chińskich producentów obuwia na to nie stać a uznanym producentom obuwia turystycznego wyniki takich badań mogły by przysporzyć pewnych kłopotów.yaro1986 pisze:Widac nie trzeba skoro nikt tego nie robi i co najwyzej ty masz z tym problem,
Skręconą kostkę widać od razu a zepsute kolano zaczyna dokuczać po latach (ostatnio kolega przez pewien czas musiał chodzić o kulach; twierdzi, że przyczyną jest intensywne chodzenie po górach w czasach szkolno-studenckich). Więc ratownicy wolą mieć święty spokój tym bardziej, że nikt im chyba od akcji nie płaci. W przeciwieństwie do ortopedów, którzy za wizytę swoje biorąyaro1986 pisze:i bardziej ufam opiniom chocby toprowcow czy goprowcow ktorzy co chwila zwoza kontuzjowanych i wiele widzieli

Byłeś kiedyś w górach w trampkach? A w niskich butach na vibramie? Lub w sandałach? Czy tylko tak sobie teoretyzujesz?yaro1986 pisze:niz ludziom ktorzy sobie teoretyzuja, i nie potrafia zrozumiec ze wiekszosc turystow to nie sportowcy, tylko kanapowcy ktorzy od wielkiego dzwonu ruszaja sie od biurka.
Potwierdzam. Od kiedy odstawiłem wysokie buty w warunkach letnich, kije bardziej mi przeszkadzają niż pomagają. Jeśli dodatkowo pozwolimy stopom czuć podłoże przez podeszwę, to nawet niestabilne kamienie nie wytrącają z równowagi. Wrażenie jest takie, jakby stopy to wyczuwały jeszcze zanim kamień się poruszy. Jeszcze jednym ciekawym aspektem jest to, że pewniej się czuję chodząc "na tarcie" (po suchym i po mokrym) w halówkach niż w dobrym (miękkim) Vibramie w wysokich butach. Przyczepność jest odczuwalnie mniejsza, ale mogę na tyle wcześnie poczuć że ją tracę, żeby nie polecieć na pysk.blas pisze:Obudowany but spowoduje, że całość będziesz czuł po dłuższym czasie(np. nie 10ms a 300ms), więc reakcja będzie spóźniona(wtedy zaleca się maszerować z kijami, bo można się podeprzeć...).
Argumenty argumentami, ale najlepiej na następny wyjazd założyć lekkie buty, a wysokie zabrać do plecaka i samemu się przekonać.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
Oczekujesz ze bedzie mowione idzcie w gory w niskich butach i skrecajcie kostki bo ratownicy narazajac zycie beda was i tak ratowac? Nie zakladajcie wysokich butow bo za 20 lat byc moze cos bedzie z kolanem mimo ze uzyjecie tych butow 3 razy w roku bo tak ktos napisal na forum biegowym, a to ze ktos moze zginac ratujac wasz tylek to juz szczegol.
Bylem nie raz i nie dwa, i nie porównuj ludzi ktorzy uprawiaja sport lub wrecz biegaja po gorach z przecietnym turysta ktory czesto sam nie wie po co w te gory idzie i jest to jego jedyna aktywnosc w roku.
Troche madrzejsci od ciebie pracuja w gorskich sluzbach i co nieco widzieli, i oni biora odpowiedzialnosc za slowa ktore wypowiadaja, a nie sobie teoretyzuja patrzac tylko na siebie. W gorach nikt sie nie przejmuje tym ze byc moze za 30 lat bedzie Cie bolalo kolano bo cos Ci sie wydaje, tylko to zeby nie trzeba bylo zwozic ludzi z gor i nie narazac ratownikow. Nie mierz innych swoja miara, i spojrz nieco dalej niz na czubek wlasnego nosa. Wedlug mnie jest bardzo dobra rada zeby zakladac sztywniejsze buty za kostke, to moze uratowac kogos przed wzywaniem sluzb ratowniczych. Ciekawe czy to samo bys mowil jakbys bral za to odpowiedzialnosc i mial potem tych ludzi ratowac.
Co do halowek to neistety ale podeszwa kauczukowa jesli chodzi o przyczepnosc nie ma szans z guma weglowa.
Bylem nie raz i nie dwa, i nie porównuj ludzi ktorzy uprawiaja sport lub wrecz biegaja po gorach z przecietnym turysta ktory czesto sam nie wie po co w te gory idzie i jest to jego jedyna aktywnosc w roku.
Troche madrzejsci od ciebie pracuja w gorskich sluzbach i co nieco widzieli, i oni biora odpowiedzialnosc za slowa ktore wypowiadaja, a nie sobie teoretyzuja patrzac tylko na siebie. W gorach nikt sie nie przejmuje tym ze byc moze za 30 lat bedzie Cie bolalo kolano bo cos Ci sie wydaje, tylko to zeby nie trzeba bylo zwozic ludzi z gor i nie narazac ratownikow. Nie mierz innych swoja miara, i spojrz nieco dalej niz na czubek wlasnego nosa. Wedlug mnie jest bardzo dobra rada zeby zakladac sztywniejsze buty za kostke, to moze uratowac kogos przed wzywaniem sluzb ratowniczych. Ciekawe czy to samo bys mowil jakbys bral za to odpowiedzialnosc i mial potem tych ludzi ratowac.
Co do halowek to neistety ale podeszwa kauczukowa jesli chodzi o przyczepnosc nie ma szans z guma weglowa.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W ostatnim zdaniu poprzedniego wpisu napisałem "czego oczekuję".
* - Pewniej, bo nie trzeba się zastanawiać i obawiać gdzie jest granica przyczepności. Granicę przyczepności po prostu się czuje.
Mimo to latem można się poruszać szybciej i pewniej* w halówkach.yaro1986 pisze:Co do halowek to neistety ale podeszwa kauczukowa jesli chodzi o przyczepnosc nie ma szans z guma weglowa.
* - Pewniej, bo nie trzeba się zastanawiać i obawiać gdzie jest granica przyczepności. Granicę przyczepności po prostu się czuje.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 617
- Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: mazowsze
I zapewne tym tysiacom turystow co przyjezdzaja na weekend w gory zalezy na szybkosci pokonywania tras, i napewno maja tyle sily zeby wogole sie nad tym zastanawiac, jak dla duzej czesci wejscie na nosal czy kopieniec lub djoscie do murowanca to jest cos niesamowitego.
Oczywiscie ze mozna poruszac sie szybciej tak samo jak mozna wolniej, jedni wola brunetki inni blondynki, co kto lubi. Schodzilem gory w Skandynawii bedac tam kilkadziesiat razy i mialem okazje chodzic z tamtejszymi klubami gorskimi, chodzilem po Alpach, rowniez gory Slowackie i Czeskie. Chodzenie w halowkach to specjalnosc typowo Polska. W Alpach i Skandynawii nigy nie spotkalem w gorach nikogo w halowkach W terenach gdzie w okolicy niema wyciagu albo nie da sie dojechac samochodem to przypadki nie adekwatnego obuwia sa raczej sporadyczne. Tam jak ludzie ida w gory to w wiekszosci maja buty trekkingowe odpowiednie do danej aktywnosci, jak ktos biega czy szybko sie porusza to zaklada lzejsze buty lub biegowe. W Czechach i na Slowacji gdzie kultura gorska jest wyzsza niz u nas zaczyna sie dziac podobnie, i na terenie granicznym osoby w halowkach itp to czesto sa Polacy.
Oczywiscie ze mozna poruszac sie szybciej tak samo jak mozna wolniej, jedni wola brunetki inni blondynki, co kto lubi. Schodzilem gory w Skandynawii bedac tam kilkadziesiat razy i mialem okazje chodzic z tamtejszymi klubami gorskimi, chodzilem po Alpach, rowniez gory Slowackie i Czeskie. Chodzenie w halowkach to specjalnosc typowo Polska. W Alpach i Skandynawii nigy nie spotkalem w gorach nikogo w halowkach W terenach gdzie w okolicy niema wyciagu albo nie da sie dojechac samochodem to przypadki nie adekwatnego obuwia sa raczej sporadyczne. Tam jak ludzie ida w gory to w wiekszosci maja buty trekkingowe odpowiednie do danej aktywnosci, jak ktos biega czy szybko sie porusza to zaklada lzejsze buty lub biegowe. W Czechach i na Slowacji gdzie kultura gorska jest wyzsza niz u nas zaczyna sie dziac podobnie, i na terenie granicznym osoby w halowkach itp to czesto sa Polacy.