Bieganie a masa
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
F@E daj swoje foto to sami ocenimy
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Z takiego spadku nic wielkiego nie osiągniesz, ale przynajmniej odbudowałem to co straciłem... Gdzieś na stronie są to nic specjalnego
Obecnie jestem zalany i to się już chyba nie zmieni, dopiero co osiągnąłem półmetek redukcyjny więc jeszcze daleka droga żeby czuć się przynajmniej dobrze...Metki już nie zmienię niestety, jest zdupczona i tyle...
Kilka zasad: biegasz nie ćwicz, ćwiczysz nie biegaj. Przy redukcji rób masę, ale tylko treningi na nią, nie suplementację, suplementój się wtedy roztropnie, zmniejsz wszystko o połowę i jedz tylko whey + aminy... Mieszaj redukcyjne treningi z masowymi po 3-4 tygodnie. Co jakiś czas HIIT... Dieta bogata i cheat day musowo... To tak z grubsza.
pozdro

Kilka zasad: biegasz nie ćwicz, ćwiczysz nie biegaj. Przy redukcji rób masę, ale tylko treningi na nią, nie suplementację, suplementój się wtedy roztropnie, zmniejsz wszystko o połowę i jedz tylko whey + aminy... Mieszaj redukcyjne treningi z masowymi po 3-4 tygodnie. Co jakiś czas HIIT... Dieta bogata i cheat day musowo... To tak z grubsza.
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
F@E uważam, że przyczyna twojego zalania jest problem z hormonami. Oddaj krew do analizy i przekonasz sie że miałem rację. nad zalaniem można zapanować.
To , że warto łączyć bieganie z siłownia to fakt i sa na to badania naukowe (jednego dnia siłownia a drugiego bieganie)
Zreszta ja jestem żywym przykładem takiego stylu uprawiania sportu i mając grubo przeszło 30 lat mam 183cm i 83 kg i startuje w zawodach biegowych z powodzeniem
zerknijcie tylko jak ja teraz wyglądam
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=225.0
To , że warto łączyć bieganie z siłownia to fakt i sa na to badania naukowe (jednego dnia siłownia a drugiego bieganie)
Zreszta ja jestem żywym przykładem takiego stylu uprawiania sportu i mając grubo przeszło 30 lat mam 183cm i 83 kg i startuje w zawodach biegowych z powodzeniem

zerknijcie tylko jak ja teraz wyglądam
http://sportacademy.pl/smf/index.php?topic=225.0
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
Poczekam trochę tylko osiągną swoje cele, potem się może trochę zainteresuję swoim zdrowiem...Sylwetkę masz spoko, nie ma szału ale spoko... 
pozdro

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 284
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 08:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Busko Zdrój
- Kontakt:
Apaczo, a mam do Ciebie jeszcze pytanie odnosnie alkoholu. Wspomniałes iż nie trzymasz jakiejś diety ogulnie jadasz wszystko ni eliczysz kalorii itp. a jak jest z alkoholem ? chodzi mi oczywiscie o piwo. Pozwalasz sobie czasami czy wykluczyłes całkowicie ten trunek?
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
ile to sie za młodości na obozach kadrowych wypiło.... ho ho!
błędy młodości
Od 10 lat małą styczność mam z alkoholem. wódkę pijam tylko na dużych imprezach typu wesela (chociaż głowę mam mocną) Piwko to w upalne dni na wieczór kilka razy sie zdarzy i to po szklance z żoną.
Zalatany jestem i nie mam czasu na trunkowanie. Jednakże uważam, że zimne piwko dwa razy w tygodniu nikomu nie zaszkodzi. Oczywiście dobre piwko.
błędy młodości

Od 10 lat małą styczność mam z alkoholem. wódkę pijam tylko na dużych imprezach typu wesela (chociaż głowę mam mocną) Piwko to w upalne dni na wieczór kilka razy sie zdarzy i to po szklance z żoną.
Zalatany jestem i nie mam czasu na trunkowanie. Jednakże uważam, że zimne piwko dwa razy w tygodniu nikomu nie zaszkodzi. Oczywiście dobre piwko.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
- apaczo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1565
- Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
- Życiówka na 10k: 34:54
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
i tak ma być! Nie robić szału (tak to było za młodych czasów jak sie trzymało kulturystyczną dietę i podnosiło duże ciężary- ale teraz uważam, że to głupota),ale jest "spoko" bez diet i masy odżywek.F@E pisze:Poczekam trochę tylko osiągną swoje cele, potem się może trochę zainteresuję swoim zdrowiem...Sylwetkę masz spoko, nie ma szału ale spoko...
pozdro
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.