Czołem,
Biegam od jakiś 2 miesięcy, co drugi dzień po średnio 8km. Mam 186 cm wzrostu i jakieś 108 kg wagi. Przez ostatni czas uprawiałem intensywnie np. Muay thai, gdzie kolana są bardzo intensywnie wykorzystywane i nigdy nie było z nimi problemów - przez wcześniejsze lata podobnie. Ostatnio jak biegłem, poczułem jednak w prawym kolanie coś dziwnego, tzn inaczej działa niż lewe. Nie ma jednak żadnego bólu czy innych dolegliwości, zarówno podczas biegu jak i po nim. Po prostu "uczucie" że oba kolana nie działają tak samo.
Pomyślałem ze warto się jakoś zabezpieczyć. Przez najbliższy czas postaram się biegać po ziemi a nie asfalcie i zastanawiam się nad opaską na kolano.
Ostatnio widziałem u osoby dość otyłej która biegła takie niebieskie opaski na kolana - jest to chyba dość popularny model bo na boksie ludzie mieli takie tylko na kostki. Czy taka opaska (zakupiona zapewne w jakimś sportowym) zapewnia jakąkolwiek ochronę/zabezpieczenie dla kolana? Ucisk chyba nie jest duży, dlatego się zastanawiam nad skutecznością takiego rozwiązania.
Z góry dziękuje
Pozdrawiam
Opaska na kolano - zabezpieczenie
- bieska
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Rób dużo ćwiczeń wzmacniających na kolana, bo opaska, to tylko półśrodek.
Szukajka nie gryzie!!!!!!
Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
- LAY
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 11 gru 2010, 15:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Upewnij się, że MASZ buty biegowe, albo że buty których obecnie używasz jeszcze nadają się do biegania.
. Wprawdzie buty bywają kosztowne, ale jeśli wiążesz dłuższe plany z bieganiem, to warto się "szarpnąć".
Pamiętaj, że każdy trening poprzedzony powinien być odpowiednią rozgrzewką, czyli przystosowaniem organizmu do bardziej wytężonej pracy (ale skoro już trenowałeś to na pewno o tym wiesz).
Warto jest także po zaplanowanym biegu, odpowiednio zwolnić i potruchtać jeszcze kilka minut i potraktować to jako wyciszenie.
Po takim biegowym "treningu" warto zmusić się w domu albo w parku, na kilka minut solidnego rozciągania. Co zabawne ludzie bagatelizują ten element dopóki nie stanie się krzywda.
Więc: rozgrzewka (w tym także delikatne rozciąganie) -> bieg właściwy -> wyciszenie -> rozciąganie
p.s jeśli lubisz skrupulatnie liczyć sobie kilometry, to ja osobiście nie widzę przeszkód żeby do swojego kilometrażu włączać także dystans przebiegnięty podczas rozgrzewki, wyciszenia i innych.
Opaski to tak jak napisał kolega powyżej - półśrodek. Mogą pomóc ale warto jest zadbać o siebie (zwłaszcza nogi, stawy) już o wiele wcześniej, nim przydarzy się przykra kontuzja - a przecież każda jest przykra i boli.
Pozdrawiam! /T.

Pamiętaj, że każdy trening poprzedzony powinien być odpowiednią rozgrzewką, czyli przystosowaniem organizmu do bardziej wytężonej pracy (ale skoro już trenowałeś to na pewno o tym wiesz).
Warto jest także po zaplanowanym biegu, odpowiednio zwolnić i potruchtać jeszcze kilka minut i potraktować to jako wyciszenie.
Po takim biegowym "treningu" warto zmusić się w domu albo w parku, na kilka minut solidnego rozciągania. Co zabawne ludzie bagatelizują ten element dopóki nie stanie się krzywda.

Więc: rozgrzewka (w tym także delikatne rozciąganie) -> bieg właściwy -> wyciszenie -> rozciąganie
p.s jeśli lubisz skrupulatnie liczyć sobie kilometry, to ja osobiście nie widzę przeszkód żeby do swojego kilometrażu włączać także dystans przebiegnięty podczas rozgrzewki, wyciszenia i innych.
Opaski to tak jak napisał kolega powyżej - półśrodek. Mogą pomóc ale warto jest zadbać o siebie (zwłaszcza nogi, stawy) już o wiele wcześniej, nim przydarzy się przykra kontuzja - a przecież każda jest przykra i boli.

Pozdrawiam! /T.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 354
- Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1. nie jedz żadnych galaretek - to jest cukier od którego utyjesz. Poza tym kolagen i tak zostanie strawiony w żołądku i ci nie dotrze do żadnych kolan.
2. opaska na kolano to są pierdoły - naprężenia jeżeli nie ujdą w kolanie, to ujdą ci gdzieś indziej.
3. jeżeli nie chcesz sobie zrobić kuku, to najpierw schudnij, potem biegaj - zacznij od marszów, roweru
4. odciążone stawy to silne mięśnie nóg, więc musisz ćwiczyć nogi siłowo - raz w tygodniu na siłowni, lbo poszukaj sobie treningów bez sprzętu.
2. opaska na kolano to są pierdoły - naprężenia jeżeli nie ujdą w kolanie, to ujdą ci gdzieś indziej.
3. jeżeli nie chcesz sobie zrobić kuku, to najpierw schudnij, potem biegaj - zacznij od marszów, roweru
4. odciążone stawy to silne mięśnie nóg, więc musisz ćwiczyć nogi siłowo - raz w tygodniu na siłowni, lbo poszukaj sobie treningów bez sprzętu.
- bieska
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
KoleżankaLAY pisze:Opaski to tak jak napisał kolega powyżej - półśrodek.

Szukajka nie gryzie!!!!!!
Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.