Komentarz do artykułu "Biegać, naturalnie"

[LDeska]

Ja nie lubię kłótni na forach - nie było to moim zamiarem w pierwszym poście. Mam po prostu swój system wartości, jak autor tekstu go narusza to nie utożsamiam się z tym "podmiotem literackim" i cały tekst nie może być motywatorem biegania (zgaduję że o to chodziło w konkursie). Jakoś nie lubię gdy ktoś próbuje zachęcać do biegania przeciwstawiając biegaczy tym innym, gorszym. Tutaj w dodatku weszły w grę dzieci co spotęgowało efekt.

[blink]

może zazdrość zżera...

Mi się już zaczyna podobać.

[Ryszard N.]

Blink, i żeby to nam było ostatni raz,...

[Adam Klein]

Ryszard, jeszcze w kwestii oceny tekstu przez forum, tak się zastanawiałem.
Załóżmy, że na konkurs przyjdzie powiedzmy 50 tekstów (teraz tyle było) o średniej długości nieco tylko krótszej niż zwycięski tekst.
Chcesz mi powiedzieć że forumowicze wszystko przeczytają? Raczej nie.
Odpowiesz, że przeczytają Ci co są zainteresowani.
Wiesz ile będzie osób zainteresowanych, żeby przeczytać 50 tekstów? 2, może 3.
W takiej sytuacji będzie łatwo zmanipulować wyniki, poprzez poproszenie swoich znajomych o oddanie głosu na siebie.

Kilka miesięcy temu ogłosiliśmy na facebooku konkurs, trzeba było coś napisać, krótki tekst.
Ktoś napisał naprawdę fajnie ale wygrał ktoś kogo tekst był bardzo słaby, ale miał po prostu dużo znajomych.
To co proponujesz tak samo się skończy.

[Bart28]

To może warto byłoby zastanowić się nad formułą, w której redakcja wybrałaby pewną ilość wg niej najlepszych tekstów i zamieściła na forum bez nicków twórców, a forumowicze zadecydowali.
To tylko taka mała propozycja, która w jakiś sposób ogranicza ww efekt

[Ryszard N.]

Adam, to o czym piszesz jest częścią innego problemu. Zgadzam się z Tobą ale należy sobie zadać pytanie czy taka forma konkursu nadaje się na forum. Może tak, może nie. Zrób konkurs i jako główną nagrodę daj G910 lub IPADA. Zobaczysz jak wzrośnie chęć do czytania i do pisania. Oczywiście, to by przyniosło inny problem. Mianowicie, kto by to miał ocenić i co by należało wypunktować. Z doświadczenia wiem, że jak w pewnym konkursie było na nagrody 20 książek to nie było ich komu oddać. Dlaczego ? Głównie z powodu wadliwej formuły konkursu. Nie chcę się wdawać w szczegóły, ale najlepiej "idą" konkursy gdzie trzeba podać kilka liczb. Pisanie nie jest już takie proste. Paradoksalnie bywa tak, że jest grupa osób która ma dużo do powiedzenia lecz nie umie tego przelać na papier/ekran. Teksty mogą jednak być dobre. Potrzebny jest odpowiedni "motywator". Co więcej, pisanie relacji, opowiadań, wspomnień, jest pewną formą dialogu. Obserwując od lat forum, sam wiesz najlepiej o czym chcą "dialogować" forumowicze. Bez wątpienia, nie o przeżyciach estetycznych związanych z bieganiem jakiejś, bez wątpienia, miłej i sympatycznej biegaczki. Jeżeli temat sam w sobie nie posiada odpowiednigo ładunku kontrowersyjności, jeżeli nie bosiada obszaru gdzie tą kontrowersyjność kilkoma postami da się zbudować, to zwykle po kilku postach umiera śmiercią naturalną. Tą narrację można ciągnąć lecz w sposób nieubłagany zbliżam się do miejsca w którym w sposób nie unikniony musiał bym się narazić forumowiczom.
Powracając do meritum, jeżeli taki konkurs miał by przynieść dobry efekt to temat powinien odnosić się albo do debiutu, np. w maratonie lub do jakiegoś spektakularnego w wymiarze amatorskim, sukcesu. Tu każdy ma coś wielkiego do opowiedzenia. I na koniec dwie kwestie. Nie każdy konkurs jest dla każdego. Nie ma formuły która spodoba się wszystkim, co więcej, jest grupa biegaczy, którym żadna się nie spodoba. Szkoda też, że trochę dostało się dziewczynie która miała ochotę się trochę wysilić i coś napisała. Mam nadzieję ją wirtualnie poznać i przewrotnie mam nadzieję, że nie jest to Lonia S. ani zakamuflowany naczelny,..

[piotrekzkrakowa]

Fajnie się czyta. Jest rytm, jest lekkość... i działa na wyobraźnię. Wstęp to temat niemal malarski: biegnąca przez obraz Chełmońskiego. Gratuluję tekstu autorce.

[Adam Klein]

Wstęp to temat niemal malarski: biegnąca przez obraz Chełmońskiego.

No właśnie, takie samem mam odczucia.

[Ryszard N.]

Oczekuje na kolejne prace,...
Czy autor zrezygnował ?

[kisio]

Zgadzam się z Adamem. Przy limerykach jeszcze się to jakoś sprawdzało (ale i nagrody były 'skromne' - nie mówię, że to źle) i chyba fajnie się wszyscy z tym bawili, ale przy 'grubszych' sprawach dobrze, że decyduje jury/komisja/redakcja a nie konkurs popularności..

Atrakcyjne nagrody to też niestety w pewnym sensie wada. Organizatorzy nie chcieli w Nike Grid wypasionych nagród, ale sponsor się uparł i były iPady. Efektem był istny festiwal oszustw, który tylko psuł zabawę.

[Ryszard N.]

Kurcze i znowu się mylę,...na dłuższą metę tego nie zniosę,...

[blink]

Ok, przeczytałem to zakończenie. Świetna jest puenta, zawsze chciałem potrafić takie wymyślać. Szkoda trochę, że została zmarnowana, choć tylko dla niej samej warto było.

A’ propos toku rozumowania z owego zakończenia.
Z bieganiem naturalnym jest (według mnie), tak jak z... szampanem. Pomimo, że nienaturalnego nie ma, naturalny przecież istnieje. Właściwie, jeśli tylko istnieje to zawsze jest naturalny.

[Adam Klein]

No, czyli jednak Cie trochę autorka do siebie przekonała.

[blink]

No, czyli jednak Cie trochę autorka do siebie przekonała.

Do tekstu. do siebie jeszcze nie...

[Adam Klein]

No, Marta, zrób coś jeszcze.