Codzienne spozywanie piwa - nałóg ?!

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
jasko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 04 kwie 2012, 14:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

może jeszcze nie jest to nałóg, ale droga najlepsza ku temu, żeby tak się za jakiś czas stało, więc radzę się szybko za siebie zabrać, zanim bdzie za późno :echech:
PKO
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Nie demonizujmy.
Gdyby codzienne picie piwa (1-2) było nałogiem to ponad połowa Czechów, u których konsumpcja piwa na głowę wynosi 156,9 litrów bursztynowego napoju rocznie - była by pijakami. Podobnie Irlandczycy.
Każda przesada prowadzi do zguby. Wszystko dobre byle z umiarem. Nawet bieganie.
Dzisiaj przeczytałem...
Od dawna było wiadomo, że umiarkowane picie alkoholu chroni przed atakiem serca, teraz okazuje się, że dla mężczyzn jest ono korzystne nawet po zawale – wykazały 20-letnie obserwacje opublikowane na łamach "European Heart Journal".

Badaniami objęto 1818 mężczyzn po zawale serca, którzy co dwa lata byli poddawani testom stanu zdrowia. Sprawdzono czy chorują na cukrzycę i regularnie zażywają aspirynę oraz jakie mają ciśnienie tętnicze krwi. Co cztery lata wypełniali oni również kwestionariusz dotyczący stylu życia, sposobu odżywiania się, palenia tytoniu i spożywania alkoholu.

Okazało się, że mężczyźni, którzy wypijali dziennie jeden lub dwa kieliszki wina (albo jedną lub dwie szklanki piwa) byli o 34 proc. mniej narażenia na zgon z różnych przyczyn i o 42 proc. z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Ci natomiast, którzy spożywali mniej niż jedną porcje alkoholu, wykazywali o 22 proc. mniejsze ryzyko zgony.

Korzystny wpływ alkoholu na zdrowia dotyczy jednak wyłącznie spożywania umiarkowanych jego ilości. Mężczyźni, którzy wypijali dziennie co najmniej trzy kieliszki wina umiera równie często jak abstynenci.

- Nie zachęcamy do picia te osoby po zawale, które nie są jeszcze do tego gotowe. Sugerujemy jedynie, że umiarkowana ilość alkoholu może być korzystna dla zawałowców – twierdzi główna autorka badań prof. Jennifer K. Pai, z Brigham and Women’s Hospital and the Harvard School of Public Health.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Plague
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 844
Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega

Nieprzeczytany post

Te badania mają jedną wade, są robione na przeciętnym obywatelu który prawie nigdy nie uprawia sportu.

Podobny lub lepszy efekt uzyskamy biegając i to już 20-30 minut 3x w tygodniu.

Wiadomo, że naczynia wieńcowe nie są idealne i trzeba je od czasu do czasu przetkać. A czy podbijamy ciśnienie alkoholem czy ćwiczeniami widać nie ma wielkiego znaczenia.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Plague pisze:Te badania mają jedną wade, są robione na przeciętnym obywatelu który prawie nigdy nie uprawia sportu.
Podobny lub lepszy efekt uzyskamy biegając i to już 20-30 minut 3x w tygodniu.
Ja tu wady nie widzę. Czuję się zabezpieczony podwójnie. Nie wiem tylko po co... śledząc perypetie z systemami emerytalnymi. :hejhej:
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ