Mi chyba wystarczy go zaliczyć z przyzwoitym wynikiemQba Krause pisze:moim marzeniem z kategorii niespełnialnych jest srebrna klamra z WS100.
Klamra mi się nie marzy. Ale to pieśń przyszłości.
bo moje biegowe plany ograniczają się (poza brakiem kontuzji) do przebiegnięcia maratonu, najlepiej poniżej 4 h, zrzucenia jakichś 15 nadmiarowych kilogramów i utrzymania niższej wagi. 
Te europejskie to może nawet w przyszłym roku się uda :D
Fenrir pisze:Marzenie biegowe? Móc biegać jak najdłużej i jak najdłużej mieć z tego uciechę i pożytek. Biegać w zdrowiu i bez kontuzji.
Tak, to moje marzenie, by zawsze znaleźć czas na bieganie, by biegać bez względu na pogodę, zbyt wczesną porę dnia czy inne niedogodności i kłopoty.
super, gratulujęherson pisze:Jedno z tegorocznych spełniło się dzisiaj: wyjść rano, bez stresu że nie zdążę do pracy, wbiec w !@#$% zaśnieżony, miejscami nie skażony niczyimi, poza zwierzętami śladami i biec przed siebie, bez zastanawiania się gdzie wybiegnę i którędy muszę wrócić, żeby gdzieś zdążyć.
Tak mnie to nakręciło, że tylko przemoczone po dwóch godzinach buty, skłoniły mnie niechętnie do powrotu......
Bajka :uuusmiech:
wywalili Cię z roboty?herson pisze:Jedno z tegorocznych spełniło się dzisiaj: wyjść rano, bez stresu że nie zdążę do pracy, wbiec w !@#$% zaśnieżony, miejscami nie skażony niczyimi, poza zwierzętami śladami i biec przed siebie, bez zastanawiania się gdzie wybiegnę i którędy muszę wrócić, żeby gdzieś zdążyć.
Tak mnie to nakręciło, że tylko przemoczone po dwóch godzinach buty, skłoniły mnie niechętnie do powrotu......
Bajka :uuusmiech:
Niestety wyjazd na ferie nam nie wypalił, zrezygnowałem z 1,5 tygodnia urlopu, na rzecz dwóch dni. Dzisiaj było bardzo sportowo, rano bieg, ok południa łyżwy z dziedziczką, później dodatkowo z jej koleżanką sanki i jabłuszko w lesie no i generalnie nogi mnie dzisiaj w du...e wlazli 
