bieganie w pojedynkę

[Raul7]

Ja na początku biegałem sam, potem długi czas z kumplem, teraz sam...
ale co jakiś czas biegam z ekipą.. no i oczywiście sobota bbl (czasem sie uda)
a tak? po swoim treningu zdarza mi sie potruchtać z koleżanką..

[lapka88]

Ja nie dość, że biegam wieczorami, to jeszcze sam i do tego na dzielnicy gdzie jest non stop ruch samochodowy
Jakoś mi to nie przeszkadza. Na wiosnę będę chciał swoją Lubą wyciągnąć na rower podczas moich dłuższych wybiegań, może będzie raźniej

[Vick]

Sam biegam. Na początku biegałem z żoną, ale lekarz jej zakazał (kręgosłup). Raz tylko biegłem z kumplem i raz gadałem podczas biegu na bieżni z jakimś nieznajomym biegaczem.
Żona z koleżanką nieraz chodzi na Nordic Walking, biegają po tej samej bieżni co ja, ale tempo jest inne, więc mijamy się tylko. Chodzą "pod prąd" żebyśmy się częściej mijali ale pogadać tak się nie da.
Na wiosnę żona planuje kupić rolki, będzie jeździć, a ja będę biegał. Oczywiście da się tylko po asfalcie, las i łąki odpadają Nie wiem czy tempo będzie podobne, próbował już ktoś? Biegam długie wybiegania z prędkością 10-11 km/h, z jaką prędkością jeżdżą początkujący rolkarze?

[maly89]

Nie wiem czy tempo będzie podobne, próbował już ktoś? Biegam długie wybiegania z prędkością 10-11 km/h, z jaką prędkością jeżdżą początkujący rolkarze?

Ja próbowałem. Biegałem tak z siostrą i dziewczyną. Moje tempo to było jakieś 5:30-6:00/km i było ok. Można było normalnie biegać/jeździć i rozmawiać. Polecam też połączenie biegania z rowerem Też jest ok

[Vick]

Ja próbowałem. Biegałem tak z siostrą i dziewczyną. Moje tempo to było jakieś 5:30-6:00/km i było ok. Można było normalnie biegać/jeździć i rozmawiać. Polecam też połączenie biegania z rowerem Też jest ok

Dzięki!

[dont_ask]

Ja jestem początkująca i samo bieganie jest dla mnie na tyle absorbujące, że o nudzie nie ma mowy.
Niemniej w bieganiu najbardziej lubie stan takiego "transiku"... jest dobrze, nogi niosą, przyroda zachwyca, muzyka pomaga. Czasami odpływam tak zamyślona na jakiś konkretny temat, a czasami tak "bezmyślnie"

Tylko biegnąc samemu można tego doświadczyć.

Choć czasami fajnie jest z kimś...

[Ciawaraz]

Jak biegać to tylko sam bez muzyki bez towarzystwa najlepsze są wybierania od 2 h w górę

[mszary]

Niemniej w bieganiu najbardziej lubie stan takiego "transiku"... jest dobrze, nogi niosą, przyroda zachwyca

o tak, tak zgadzam się z tym. Znam uczucie tego "transiku". Też tak czasem mam, że czuję się wypoczęty, najedzony a jednak żołądek nie przeszkadza i biegnę przed siebie, nogi nie bolą, w butach wygodnie, strój dobrany do pogody - nie za ciepło, nie za zimno. Aż się zatrzymywac nie chce i do domu się wracać nie chce.
A czasem jest tak że bieganie tą samą ścieżką to męka.

[artur_j]

Ja biegam zazwyczaj z psem i mp3. Każde z nas w swoim tempie i pies zawsze dostosowuje się co do pory biegania i nigdy nie narzeka

[krunner]

Biegam sam. Z kilku powodów, po pierwsze, nie jestem zbyt towarzyski i potrzebuję samotności, po drugie ciężko jest znaleźć osobę, która by biegała podobnym tempem i po moich ścieżkach (biegam w 99% po lasach pod Warszawą). Moja siostra chce zacząć biegać, na pewno przebiegną z nią kilka początkowych treningów, ale potem... wiadomo.. ona jest początkująca, a ja jestem ze 2 poziomy wyżej Ale zdolna i ambitna bestia więc może do mnie szybko doszusuje i mnie przegoni

krunner.

[Gump]

Witam,
Ja biegam sam ponieważ, nie mam z kim, raz na ruski rok przebiegnie się ze mną kolega z SG ale dobre i to
zresztą przyzwyczaiłem się bo przez 12 lat tłukłem treningi sam na szosie.
Do tego nie brakuje mi takich atrakcji na trasie : http://www.bdpn.pl/index.php?option=com ... 9&Itemid=1

[robbur]

Ja biegam zazwyczaj z psem i mp3. Każde z nas w swoim tempie i pies zawsze dostosowuje się co do pory biegania i nigdy nie narzeka

Tak samo, tylko, że bez mp3. Pies zazwyczaj akceptuje każdy rodzaj treningu, łącznie z interwałami i podbiegami. Czasami jednak oszukuje na dłuższych wybieganiach i udaje, że sika, żeby odpocząć.

[Sylaba]

do niedawna towarzyszył mi mąż na rowerze z młodszym synkiem w foteliku i starszy syn na deskorolce, ale teraz aura nie sprzyja naszemu rodzinnemu usportowianiu (szczególnie junior marzł nam siedząc praktycznie bez ruchu). Teraz biegam sama i mi to pasuje.

[LDeska]

Ja biegam zwykle sam ale jak tylko odwiedzam rodzinny Lębork to wybieram się na bieg z kolegą z liceum - bardzo fajnie pogadać przy takim wolniejszym wybieganiu

[patryk91]

Witam wszystkich, bo ja dopiero po rejestracji... Ja również sam biegam, jest to spowodowane różnymi porami biegów ze względu na pracę i zajęcia w szkole. Zresztą jestem typem samotnika sportowego i takie treningi sprawiają mi najwięcej radochy...