Cel na 1. maraton - doświadczeni biegacze pomóżcie proszę

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
marzyjanek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 07 wrz 2011, 16:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Prawda. Jedno to zaliczyć dystans, a drugie go przebiec. Przejście 3 kroków żeby się napić pomijam ale gallowaye wszelakie to już co innego. Szacunek dla każdego kto ukończył dystans z tymże niech się nie chwali iż go przebiegł. Sam mam na razie 2 połówki zaliczone, a za maraton wezmę się dopiero gdy uznam iż mogę uzyskać wynik, który mnie usatysfakcjonuje.
PKO
rufuz

Nieprzeczytany post

Sami wyczynowi biegacze :ble: Az mi głupio, ze ja taki biedny amator w ogole tutaj pisze jakiekolwiek posty :ble: A tak na powaznie kazdy bez wyjatku, kazdy, nawet swiatowa czolowka jesli pierwsze kilometry pobiegnie za szybko to potem albo musi isc albo zejsc z trasy nie ma innej mozliwosci (czolowka chyba raczej schodzi z trasy) Jesli ktos z gory nie zaklada podchodzenia to wynika jedynie z niedopasowania tempa do wytrenowania. Maraton jak kazdy inny sport to przeciez tez odpowiednia strategia, jesli tu sie ktos pomyli, obierze zla taktyke to potem albo schodzi z trasy albo idzie. W moim przypadku wolalbym juz podejsc niz upierac sie ze musze biec i zejsc potem z trasy. Przynajmniej ja twierdze, ze lepiej podejsc niz w ogole nie ukonczyc maratonu. Bywaly maratony, ze musialem podchodzic a bywaly tez takie ze nie musialem. To zalezy tez kto po co biega. Dla mnie to glownie hobby, forma aktywnego spedzania wolnego czasu a wynik jest gdzies na dalszym planie. Poza tym kazdy bieg to kolejne doswiadczenie :ble:

P.S. Uffff ale nie cierpie "klepac" w klawiature :orany:
Awatar użytkownika
szy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 452
Rejestracja: 10 cze 2009, 08:40
Życiówka na 10k: 39:01
Życiówka w maratonie: 3:19:17
Lokalizacja: Warszawa / Pruszków

Nieprzeczytany post

Rufuz, właśnie dlatego, że przebiegnięcie maratonu (i to przebiegnięcie w założonym czasie) jest takie trudne, jest szczególnie doceniane :)
rufuz

Nieprzeczytany post

Choc przyznam szczerze ze wlasnie w maratonach, ktore przebiegłem cale to mialem najlepsze czasy. Teraz za 12 dni na koniec sezonu ostatni akcent we Frankfurcie. Mam nadzieje, ze przebiegne caly dystans łamiac przy tym magiczne 3 h :ble: :ble: Temat postu zszedl kompletnie na inny temat :ble:
zinio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 23 mar 2011, 12:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

michal.paprocki pisze:Udało się! 4h16m czyli zgodnie z planem. Do 20km było super, 20-30 zmęczenie, a po 34 walka. Jeszcze 30km zrobiłem w 2h57m a potem męka. Nigdy się tak nie zmęczyłem, chociaż tętno na końcu "tylko" 185". Dziękuję wszystkim za pomoc i idę na makaron :-)
Michał, po pierwsze Gratulacje!!!
A po drugie mam pytanie: jakie (ile/jak długie/w jakim tempie) robiłeś długie wybiegania przed maratonem? Pytam, bo ja za nie całe 2 tygodnie biegnę w Dublinie i też zastanawiam się w jaki czas celować
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

zinio pisze:
michal.paprocki pisze:Udało się! 4h16m czyli zgodnie z planem. Do 20km było super, 20-30 zmęczenie, a po 34 walka. Jeszcze 30km zrobiłem w 2h57m a potem męka. Nigdy się tak nie zmęczyłem, chociaż tętno na końcu "tylko" 185". Dziękuję wszystkim za pomoc i idę na makaron :-)
Michał, po pierwsze Gratulacje!!!
A po drugie mam pytanie: jakie (ile/jak długie/w jakim tempie) robiłeś długie wybiegania przed maratonem? Pytam, bo ja za nie całe 2 tygodnie biegnę w Dublinie i też zastanawiam się w jaki czas celować
tutaj możesz sprawdzić na jaki czas możesz celować:
http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm

najlepiej jakbyś miał jakiś wynik z biegów ulicznych.
A tak na marginesie to też robię ten maraton. :bleble:

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
zinio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 23 mar 2011, 12:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

CríostóirSweeney pisze:A tak na marginesie to też robię ten maraton
Dzięki za rady i Powodzenia :)
Raff
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 27 wrz 2011, 11:11
Życiówka na 10k: 42:43
Życiówka w maratonie: 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

tutaj możesz sprawdzić na jaki czas możesz celować:
http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm

Zinio, CríostóirSweeney, uważajcie na ten kalkulator, który w moim odczuciu zaniża czas w maratonie. Sam jestem tego przykładem. Przy życiówce w połówce 1:39:22 wyliczył mi 3:26. Tak ruszyłem w Warszawie i sen się skończył około połowy dystansu, a potem było tylko gorzej. W książce Skarżyńskiego i w ostatnim "Bieganiu" są inne kalkulatory, które podają odmienne dla mnie czas w granicach 3:45 i w to wierzę. Spróbuję to potwierdzić w Krakowie w kwietniu, bo w Warszawie dokuśtykałem na 4:12 :)

Powodzenia w Dublinie!
5km 19:36 | 10km 42:43 | 21.1km 1:35:49 | 42.2km 3:47:01
owenb
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 03 gru 2008, 18:15

Nieprzeczytany post

Raff pisze:tutaj możesz sprawdzić na jaki czas możesz celować:
http://www.mcmillanrunning.com/mcmillan ... ulator.htm

Zinio, CríostóirSweeney, uważajcie na ten kalkulator, który w moim odczuciu zaniża czas w maratonie. Sam jestem tego przykładem. Przy życiówce w połówce 1:39:22 wyliczył mi 3:26. Tak ruszyłem w Warszawie i sen się skończył około połowy dystansu, a potem było tylko gorzej. W książce Skarżyńskiego i w ostatnim "Bieganiu" są inne kalkulatory, które podają odmienne dla mnie czas w granicach 3:45 i w to wierzę. Spróbuję to potwierdzić w Krakowie w kwietniu, bo w Warszawie dokuśtykałem na 4:12 :)

Powodzenia w Dublinie!
Kalkulatory są w miarę dokładne ja bym zakładał że słabo się przygotowałeś do tego maratonu na zakładany czas.
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja myślę że generalnie nie da się określić dla amatora tempa w jakim ma przebiec maraton na podstawie krótszego biegu. Wpisałem sobie mój wczorajszy wynik na 20K (około 1:48) i wyliczyło mi że maraton mógłbym pobiec w niecałe 4 godziny a ja wiem że na dzisiaj nie mam na to żadnej szansy bo po prostu nie dam rady wytrzymałościowo przebiec całego dystansu. Tak na marginesie to ja też uważam że maraton należy przebiec a nie prze-marszo-biec :) Ale wracając do tematu to moim zdaniem "tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono" - mam zamiar przed moim pierwszym maratonem choć raz zrobić wybieganie na 42km.
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Raff
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 27 wrz 2011, 11:11
Życiówka na 10k: 42:43
Życiówka w maratonie: 3:47
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kalkulatory są w miarę dokładne ja bym zakładał że słabo się przygotowałeś do tego maratonu na zakładany czas.[/quote]

Chodzi właśnie o to, że różne kalkulatory pokazują różne rzeczy. McMillan podał mi czas o prawie 20 minut niższy od czasu z innego kalkulatora. W świetle mojego startu okazał się mylący i dlatego mam wątpliwości. Nie tylko ja zresztą, bo tu parę innych osób podobnie się na ten temat wypowiadało. Ja niestety mu uwierzyłem i spaliłem start, co oczywiście nie jest niczyją winą, oprócz mojej własnej :)

Odnośnie innych dystansów zwykle McMillan pokazywał mi czasy wyższe niż te, które w końcu uzyskiwałem, ale w przypadku maratonu stało się odwrotnie.
5km 19:36 | 10km 42:43 | 21.1km 1:35:49 | 42.2km 3:47:01
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kalkulatory to ladna teoria, nie uwzgledniajaca np. trasy maratonu (nie wszystkie sa plaskie jak nalesnik), pogody, temperatury, przerw na siku ;) itd.
Pierwszy maraton kalkulator wyliczyl mi na 3:45. Zalozylam, ze pobiegne pierwsza polowke 2 godziny konserwatywnie, druga polowke "sie zobaczy jak sie bede czula", czulam sie dobrze, przyspieszlama i mialam dzieki temu szybsza, najszybsza mialam ostatnia mile. Wyszlo 3:52 i mialam jeszcze zapas, gdybym ruszyla z kopyta na 3:45 czas na pewno bylby gorszy. NIe wierzylam kalkulatorowi.
Najlepiej biegac na samopoczucie, nie na czas, na polowce trzeba czuc sie tak jak przed biegiem, ktory tak na prawde zaczyna sie na 30-35km. Nie jestem szybka, ale tych kilka maratonow bieglam z taka taktyka i wszystkie to byla przyjemnosc, nie droga przez meke.
Powodzenia w Dublinie. Mialam go na oku. Zazdraszczam.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Awatar użytkownika
CríostóirSweeney
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 324
Rejestracja: 14 mar 2009, 15:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 03:56:13
Lokalizacja: Éire

Nieprzeczytany post

Ja nie narzekam na kalkulator McMiliana, bo sprawdził mi się w pół maratonie-chociaż teren był bardzo górzysty (http://www.connemarathon.com/sites/www. ... ap/map.htm oraz przekrój: http://www.connemarathon.com/course-profile) a po drugie pokazywał podobny czas z Smart Coach z RW.

Myślę, że tu chodzi o dobre przygotowanie wytrzymałości i utrzymywanie zadanego tempa na długich dystansach.
Ktoś kto nie biegł kilkanaście razy 20 mil czy choć jednego maratony nie będzie umiał tak utrzymać tempa jak osoba bardziej doświadczona. Oczywiście są wyjątki od tej reguły.

Osoby które startują pierwszy raz w maratonie moim skromnym zdaniem nie powinny iść w stronę biegu na czas, tylko w stronę ukończenia biegu w dobrym stylu. Po pierwszym maratonie wiadomo o co chodzi i w jakim kierunku pracować nad przygotowaniem do drugiego maratonu.
Notabene, Galloway fajnie przewiduje jaki czas można osiągnąć podczas pierwszego maratonu według jego tzw Magic Mile.

Wzór jest prosty ( tempo maratońskie na jedną milę):

Czas z mili (najlepszy) *1,3 +2min- dla osób które biegną maraton pierwszy raz
Czas z mili (najlepszy) *1,3 -dla osób które już biegły maratony i biegną na czas

W moim przypadku podczas pierwszego maratonu wzór sprawdził się co do minuty.

pozdro
Obrazek

Run first, train later...
zinio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 23 mar 2011, 12:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli jak nic wychodzi, że powinienem skończyć w okolicach 4:15 :)
DariaB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeszcze trzeba do tego dodac: odzywianie, nawadnianie, przerwy fizjologiczne, potencjalne skurcze, kolki, bolei skurcze brzucha po spozyciu kolejnego izotonika i zeby w przypadku XX nie trafila sie miesieczna przypadlosc :)
Zgadzam sie, ze pierwszy maraton powinien byc rozeznaniowy, jak dobrac strategie, jak sie odzywiac, poznac jak organizm reaguje. Dopiero po okolo 3 czlowiek zaczyna wiedziec "o co biega" (pun intended). :hej:

powodzenia
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ