Co do stwierdzenia "should be hard", to jak najbardziej się zgadzm, z tym że u mnie interwały przy tętnie > 90% maxHR są "hard" natomiast na tętnie 98% nie byłbym w stanie ich zrobić

RUFUZ!rufuz pisze:Moja ocena tej metody wynika z tego, ze poprostu mi nie pasuje. Nie bede sie rozpisywal dlaczego bo nie tego dotyczy post. Wbrew pozorom krytyka moze byc przeciez bardzo konstruktywnaPewnie jest sposo osob biegajacych ta metoda i osiagajacych sukcesy. Ja jej poprostu "nie czuje" i tyle. He he he tak sobie mysle, ze biegaczy mozna chyba podzielic na zwolennikow Skarzynskiego i Danielsa
To jak kiedy ustawka
![]()
![]()
Pollinus, podbiegi i w ogóle siłę biegową powinno robić się zawsze PRZED akcentem szybkościowym, czyli robisz na przykład w poniedziałek podbiegi a we wtorek "biegi progowe" (wg Danielsa tempo P). Ja tam dokładnie nie wiem z czego to wynika, ale u Skarżyńskiego przeczytałem że jak robisz w ten sposób (Skarżyński też tak zaleca) to wyrabiasz tzw. "czucie mięśniowe" co daje pożądane skutki przed treningiem szybkościowym. Ja też trenuję w ten sposób. Teraz jakoś ostatnio dawno nie robiłem siły biegowej bo miałem maraton i już odpuściłem siłę (przed ważnym startem nie rób siły biegowej), a teraz po maratonie odpoczywam i się nie forsuję takimi treningami.Pollinus pisze:Może i nie szkodzi, ale mnie interesuje bardziej, czy podbiegi wykonywać przed mocniejszym akcentem, czy może przed treningiem w tempie BS?
Co do stwierdzenia "should be hard", to jak najbardziej się zgadzm, z tym że u mnie interwały przy tętnie > 90% maxHR są "hard" natomiast na tętnie 98% nie byłbym w stanie ich zrobić
trochę krótkie te akcenty, tylko 1:30? Daniels pisze, że organizm wchodzi na wysokie obroty jakieś 3 minuty, zatem jak biegasz interwały 5 minut to 3 minuty wchodzisz na obroty i masz potem 2 minuty "czystego" biegu przy Vo2max. Owszem, Daniels pisze też że można robić krótsze interwały, ale nie wiem osobiście, czy ta metoda działa, sam tego nie próbowałem, robię tylko 5 minutowe interwały na przerwie 4,5 minuty. Fakt, kolejne powtórki są coraz cięższe ale satysfakcja z wykonania tym większa. Jak zrobię 5-6 takich powtórek to mam dość i czuję że zrobiłem mocny trening.jass1978 pisze:No i właśnie tak jak pisałem tak zrobiłem - wczoraj dziesięć podbiegów po około 150 m w tempie w granicach 3:20-3:30/km. Jestem teraz na urlopie w rodzinnej miejscowości gdzie nie ma bieżni tartanowej - no to zrobiłem 10 x 1:30 I / 1:30 E. Pilnowałem, żeby było ciężko no i było. Takie krótkie interwały, na podtrzymanie, na koniec sezonu biegowego.
Teraz jest czas startów. Końcówka sezonu, formy się już nie zbuduje, trzeba utrzymywać tą, którą się już zmajstrowało. 10 x 1:30 I / na 1:30 E pozwala się zmęczyć, ale nie trzeba później dużo odpoczywać.trochę krótkie te akcenty, tylko 1:30? Daniels pisze, że organizm wchodzi na wysokie obroty jakieś 3 minuty, zatem jak biegasz interwały 5 minut to 3 minuty wchodzisz na obroty i masz potem 2 minuty "czystego" biegu przy Vo2max. Owszem, Daniels pisze też że można robić krótsze interwały, ale nie wiem osobiście, czy ta metoda działa, sam tego nie próbowałem, robię tylko 5 minutowe interwały na przerwie 4,5 minuty. Fakt, kolejne powtórki są coraz cięższe ale satysfakcja z wykonania tym większa. Jak zrobię 5-6 takich powtórek to mam dość i czuję że zrobiłem mocny trening.