plan bartoszaka 10km w 50min pomoc
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 kwie 2011, 12:12
- Życiówka na 10k: 51.05
- Życiówka w maratonie: brak
Mam pytanie związane z tym planem. Zacząłem biegać w połowie zeszłego roku. Czasy na 10k osiągam w granicach 51-53 minut. Moje maksymalne to około 177-178.
Czy te % intensywności odnoszą się do tętna? Jeżeli tak to znaczy, że w dwóch treningach w tygoniu musiałbym chyba chodzić bo nawet w truchcie tętno mam w okolicach 140.
Czy te % intensywności odnoszą się do tętna? Jeżeli tak to znaczy, że w dwóch treningach w tygoniu musiałbym chyba chodzić bo nawet w truchcie tętno mam w okolicach 140.
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
Wrócę ponownie do tego planu.
Zakresy procentowe HR w moim przypadku są niskie ponieważ ja mam generalnie niskie HR - 185, tak więc 70% to u mnie tętno 130; 75 - odpowiednio 139.
Generalnie średnio wysiłkowo biegam na tętnie w granicy 145-146
Jak ja mam teraz podejść do tego tematu - mam biegać na tych wartościach procentowych - ja nawet nie będę biegł a szedł raczej.
Byłbym wdzięczny za wskazówki.
Zakresy procentowe HR w moim przypadku są niskie ponieważ ja mam generalnie niskie HR - 185, tak więc 70% to u mnie tętno 130; 75 - odpowiednio 139.
Generalnie średnio wysiłkowo biegam na tętnie w granicy 145-146
Jak ja mam teraz podejść do tego tematu - mam biegać na tych wartościach procentowych - ja nawet nie będę biegł a szedł raczej.
Byłbym wdzięczny za wskazówki.
- goldie77
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 548
- Rejestracja: 03 lis 2010, 11:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź - Chojny-Kurczaki
Aha i jeszcze jedno - wypowiedzi były takie iż po pierwszych 2ch km powinno się zrobić przerwę i porozciągać aby potem rozpocząć mocno kolejny 1km. Pytałem o ten temat parę osób i dowiedziałem się że tyle ile osób tyle pomysłów na ten temat - jedni mówili aby płynnie przejść po 2km w szybki bieg - bez zatrzymywania się - po prostu podkręcić tempo i już. Niektórzy sugerowali zatrzymanie, schłodzenie ok. 4-5 minut i dopiero bieg.
Ja zamierzam dzisiaj skorzystać z tematu "płynnego przejścia" w pierwszy szybki km potem oczywiście 3:30 przerwy jak Pan Bartoszak podaje.
Zobaczymy co wyjdzie i jak bardzo będę dętką
Ja zamierzam dzisiaj skorzystać z tematu "płynnego przejścia" w pierwszy szybki km potem oczywiście 3:30 przerwy jak Pan Bartoszak podaje.
Zobaczymy co wyjdzie i jak bardzo będę dętką
